reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

W

Właśnie się popłakałam jak przeczytałam twoja wiadomość 🙈😥
U mnie było podobnie , raptem wiele ciąż na około . Praktycznie pol roku różnicy między siostra a przyjaciółka jest ... Siostra nie zrozumiała tego co ja przechodzę ... Rozluźniły nam się mega kontakty ... Jeszcze w między czasie ja poroniłam to już wogle ten ból i ta niesprawiedliwość zrzeraly mnie od środka . Z przyjaciółką też się rozluźniły a jak się widziałyśmy zakładała takie ciuchy żeby brzuch nie rzucał się w oczy ... Wiem że jedna i druga mocno konkibicuje ale nie potrafiłam cieszyć się ich szczęściem 😔
Myślę, że dopóki ktos kto nie jest w naszej skórze, ten nie wie jak każdy dzień z niepłodnością jest trudny, ciężki i niesprawiedliwy, jakby tak zamienić rolę to czy my potrafiłybyśmy je zrozumieć? Raczej nie, dlatego musimy walczyć 😊😘
 
reklama
U mnie też była masa ciąż koleżanek, szwagierki, a my się staraliśmy i staraliśmy. Jedna ciąża za druga i w stylu wpadka, albo w pierwszym cyklu starań. Nie powiem, że było mi łatwo. Gratulowalam, rzucałam dowcipem a w głębi cierpiałam, że to nie ja.
Teraz gdy powoli dzielę z tymi dziewczynami wieściami i mówię im, że jestem w ciąży one płaczą, każda jedna płacze z radości, że w końcu jestem w ciąży! To szalenie miłe, bo wiem ze trzymały za mnie kciuki. I wstyd mi w takich chwilach za ta zazdrosc, która czułam. Żałuję, że nie potrafiłam się cieszyć z ich ciaz tak jak one z mojej.
Niczego w życiu nie żałuj,nigdy tak miało być! Myślę że jakby były w Twojej skórze i gdyby przechodzily to samo co Ty jak i my wszystkie to dopiero by zrozumiały i ciekawe jak one by się zachowywaly :) pozdrawiam Cieplutko 😗
 
W

Właśnie się popłakałam jak przeczytałam twoja wiadomość 🙈😥
U mnie było podobnie , raptem wiele ciąż na około . Praktycznie pol roku różnicy między siostra a przyjaciółka jest ... Siostra nie zrozumiała tego co ja przechodzę ... Rozluźniły nam się mega kontakty ... Jeszcze w między czasie ja poroniłam to już wogle ten ból i ta niesprawiedliwość zrzeraly mnie od środka . Z przyjaciółką też się rozluźniły a jak się widziałyśmy zakładała takie ciuchy żeby brzuch nie rzucał się w oczy ... Wiem że jedna i druga mocno konkibicuje ale nie potrafiłam cieszyć się ich szczęściem 😔
to chyba tak każda z nas miała. Ja jak się dowiedziałam że przyjaciółka zaszła w ciążę nie będąc z chłopakiem nawet roku a my 13 lat i nic to serce mi pękało chociaż cieszyłam się jej szczęściem i byłam z nią cała ciążę w sensie wsparcia czy wygadania . Ale ta relacja nie przetrwała niestety. Ja byłam po nie udanym transferze a ona w tym momencie chrzciła mała odmówiliśmy pójścia na ten chrzest licząc że zrozumie i spotkamy się np dzień po jak już nie będzie całej tej otoczki gości i każde z małym dzieckiem. Wiadomo te dzieciaczki niczemu nie są winne ale liczyłam na zrozumienie niestety dostałam soczystego smsa że nie chcieliśmy poznać małej i takie tam. W sierpniu przystąpiłam do kolejnego transferu tym razem udanego dziś już 38 tydzień a ja od niej nie dostałam nawet jednego złamanego smsa chociaż wie że jestem w ciąży. Tak samo Grześka siostry z jedną zawsze miałam kontakt typu cześć cześć ale z drugą naprawdę dobrze zylam pilnowałam dzieciaków byłam na każde pstrykniecie a teraz jak my się przeprowadziliśmy do innej miejscowości bo poszło im o podział domu jak to zwykle jest o pieniądze to do mnie nawet nikt nie napisze jak tam czy coś nie potrzeba. Dlatego też mam koleżankę która już po ślubie i chcieli by dzieciaczka a nie mogą a mąż nie chce iść do kliniki tylko woli adopcje i to że jestem w ciąży nie skreśla jej jako koleżanki czy nie pokazuje kogoś gorszego❤️
 
doskonale Cię rozumiem ❤️ moja szwagierka, przed naszym ślubem powiedziała, że jest w ciąży kompletnie tego nie planowali. Po naszym ślubie wiedziała, że bardzo się staramy. Początki były takie, że obie będzie w ciąży i będzie fajnie. Po 3 latach starań, postanowili, że postarają się o drugie dziecko. Wiedząc o naszych staraniach, postanowili dłużej nie zwlekać. Wyciągnęła spirale, odczekała jeden cykl, jak zalecił lekarz i w kolejnym już była w ciąży. To było 3 lata temu, jak powiedziała mi, że drugi raz zostanę ciocią, a to co czułam wtedy, pamiętam doskonale. Nie wiem, jak dałam radę przy niej nie wybuchnąć płaczem. Chyba każda z nas tak ma. Trzymaj się cieplutko i dzielnie ❤️
Ja pogratulowałam, uśmiechnęłam się i przytuliłam ja, skłamałam że muszę iść do toalety, wybuchnęłam takim rykiem że mąż miał łzy w oczach a ja mu nie mogłam powiedzieć bo mnie o to poprosiła, chce mu powiedzieć w swoim czasie, ten ból zniknie chyba dopiero wtedy jak zobaczę serduszko I usłyszę pierwszy raz 🥰
 
to chyba tak każda z nas miała. Ja jak się dowiedziałam że przyjaciółka zaszła w ciążę nie będąc z chłopakiem nawet roku a my 13 lat i nic to serce mi pękało chociaż cieszyłam się jej szczęściem i byłam z nią cała ciążę w sensie wsparcia czy wygadania . Ale ta relacja nie przetrwała niestety. Ja byłam po nie udanym transferze a ona w tym momencie chrzciła mała odmówiliśmy pójścia na ten chrzest licząc że zrozumie i spotkamy się np dzień po jak już nie będzie całej tej otoczki gości i każde z małym dzieckiem. Wiadomo te dzieciaczki niczemu nie są winne ale liczyłam na zrozumienie niestety dostałam soczystego smsa że nie chcieliśmy poznać małej i takie tam. W sierpniu przystąpiłam do kolejnego transferu tym razem udanego dziś już 38 tydzień a ja od niej nie dostałam nawet jednego złamanego smsa chociaż wie że jestem w ciąży. Tak samo Grześka siostry z jedną zawsze miałam kontakt typu cześć cześć ale z drugą naprawdę dobrze zylam pilnowałam dzieciaków byłam na każde pstrykniecie a teraz jak my się przeprowadziliśmy do innej miejscowości bo poszło im o podział domu jak to zwykle jest o pieniądze to do mnie nawet nikt nie napisze jak tam czy coś nie potrzeba. Dlatego też mam koleżankę która już po ślubie i chcieli by dzieciaczka a nie mogą a mąż nie chce iść do kliniki tylko woli adopcje i to że jestem w ciąży nie skreśla jej jako koleżanki czy nie pokazuje kogoś gorszego❤️
Bardzo mi przykro, to tylko pokazało że nie jest Ciebie wart i nie szanuje Cię, dobrze że ta znajomość się skończyła dobrze dla Ciebie bo tacy ludzie to wampiry energetyczne, nie życzyła Ci nic dobrego , co do majątków niestety tak to jest, pieniądze mogą rozwalić nawet najbardziej kochająca się rodzinę:(( mój mąż nie jest jakoś specjalnie zachwycony chodzeniem do kliniki, ale patrząc jaka ja jestem szczęśliwa, że mam nadzieję chodzi i nic nie gada, czasem się złości ale mnie kocha i też mu się marzy dzieciaczek, serduszka dla naszych facetów 😊😊😊
 
Bardzo mi przykro, to tylko pokazało że nie jest Ciebie wart i nie szanuje Cię, dobrze że ta znajomość się skończyła dobrze dla Ciebie bo tacy ludzie to wampiry energetyczne, nie życzyła Ci nic dobrego , co do majątków niestety tak to jest, pieniądze mogą rozwalić nawet najbardziej kochająca się rodzinę:(( mój mąż nie jest jakoś specjalnie zachwycony chodzeniem do kliniki, ale patrząc jaka ja jestem szczęśliwa, że mam nadzieję chodzi i nic nie gada, czasem się złości ale mnie kocha i też mu się marzy dzieciaczek, serduszka dla naszych facetów 😊😊😊
dokładnie oni też na swój sposób to przechodzą i przeżywają jeden bardziej drugi mniej ale każdy prowadzi gdzieś w głębi serca swoją bitwę ❤️
 
A ja mam przesunięta punkcje 🤷‍♀️Z jutra na piątek
Wczoraj na wizycie mialam
Za niski estradiol, lekarz kazał mi dzisiaj powtórzyć i teraz jest zadowalajacy
O 22 mam zrobić 2 zastrzyki ovitrelle i w piątek o 8 rano mam być w klinice
Tak wiec @Brakujemiwiary proszę o naniesienie poprawki 😊
Powodzenia 🙂❤️ trzymam kciuki za twoją punkcję 🙂
Ja mam wizytę dopiero 19 maja i zobaczymy czy uda się zrobić transfer przed wakacjami czy po.
 
reklama
Do góry