reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Mam pik na owulaku. Tak jak przypuszczałam. O 12 idę na usg. Wypiłam wczoraj dużo winka i jadłam orzechy, ale wątpię, że moje endo aż tak ruszy.
 
reklama
Ja już krew oddałam i miałam USG. Niestety lekarz który robił USG milczący, nic nie wiem. Muszę zaczekać cierpliwie na wizytę żeby dowiedzieć się kiedy owulacja, kiedy transfer.
 
Czyli może jeszcze nie wszystko przekreślone u mnie z tym wynikiem 11…
Przestań się zamartwiać, bo z tego co czytalam do implantacji potrzebna jest wartość 10. Tak jak Ci wcześniej pisałam o godz 7 rano mogłaś mieć wartość hormonu 11, a o godz 15 np. 19. Ja do transferu podeszłam jak jaskiniowiec 😅tuż przed transferem nie badałam i po też więc nie miałam się czym martwić. Generalnie zawsze miałam niezbyt wysoką wartość proga przy dawkach leków, które były mi przepisywane, a mimo wszystko udawało się zaciążyć. Zresztą moja obecna ginekog mówiła, że stężenie leku w pochwie jest większe niż wykazuje krew. Jak wyjdzie Ci z krwi np.13 to nie znaczy, że tak jest. Ja generalnie bazowałam najbardziej na tabletkach dopochwowych i lekarz zabronił mi biegać co chwilę i badać proga, bo wiedział, że to bezsens. Dostawałam takie dawki, które w zupełności powinny były wystarczyć...
 
Przestań się zamartwiać, bo z tego co czytalam do implantacji potrzebna jest wartość 10. Tak jak Ci wcześniej pisałam o godz 7 rano mogłaś mieć wartość hormonu 11, a o godz 15 np. 19. Ja do transferu podeszłam jak jaskiniowiec 😅tuż przed transferem nie badałam i po też więc nie miałam się czym martwić. Generalnie zawsze miałam niezbyt wysoką wartość proga przy dawkach leków, które były mi przepisywane, a mimo wszystko udawało się zaciążyć. Zresztą moja obecna ginekog mówiła, że stężenie leku w pochwie jest większe niż wykazuje krew. Jak wyjdzie Ci z krwi np.13 to nie znaczy, że tak jest. Ja generalnie bazowałam najbardziej na tabletkach dopochwowych i lekarz zabronił mi biegać co chwilę i badać proga, bo wiedział, że to bezsens. Dostawałam takie dawki, które w zupełności powinny były wystarczyć...
U mnie podobnie było z tym progiem. Dawki leków miałam mega zabójcze ( w mojej opinii 😛), bo brałam 4 razy dziennie po dwie tabletki progesteronu dopochwowego i doustnego, łącznie dawka dobowa 1200. A w wynikach miałam głównie ok 17.
 
U mnie podobnie było z tym progiem. Dawki leków miałam mega zabójcze ( w mojej opinii 😛), bo brałam 4 razy dziennie po dwie tabletki progesteronu dopochwowego i doustnego, łącznie dawka dobowa 1200. A w wynikach miałam głównie ok 17.
Ja znowu czytałam ze do implantacji potrzebna wartość 25 🤷‍♀️Dzięki dziewczyny !!
No nic pozostało czekać ..
Ale nawet piersi nie bolą co by wskazywało na podwyższony poziom proga 🤷‍♀️No nic już nie majaczę Wam tu na forum . Z lekarzem bez kontaktu bo na urlopie .
 
Ja znowu czytałam ze do implantacji potrzebna wartość 25 🤷‍♀️Dzięki dziewczyny !!
No nic pozostało czekać ..
Ale nawet piersi nie bolą co by wskazywało na podwyższony poziom proga 🤷‍♀️No nic już nie majaczę Wam tu na forum . Z lekarzem bez kontaktu bo na urlopie .
Ja badałam tydzień wcześniej i nawet nie znałam wyniku bo wszystko szło do lekarza. Przed samym transferem nie pamiętam jaki miałam i wiem że dobrze bo szkoda nerwów. Nie stresuj się bo to nie pomaga :* bądź dobrej myśli, trzymam kciuki. :*
 
U mnie podobnie było z tym progiem. Dawki leków miałam mega zabójcze ( w mojej opinii 😛), bo brałam 4 razy dziennie po dwie tabletki progesteronu dopochwowego i doustnego, łącznie dawka dobowa 1200. A w wynikach miałam głównie ok 17.
No to miałaś wyższe dawki, ja 900. Kiedyś czytałam pewien artykuł naukowy o procedurze zapłodnienia in vitro, lekach do symulacji, dawkach leków przepisywanych przez lekarzy i tam był wymieniony progesteron, że standardowo podaje się pacjentce 900 mg więc mój lekarz szedł szablonowo 😁. Ale jak podczytywałam dziewczyny, że często sprawdzają proga, to sama zrobiłam 2x i u mnie też dosyć nisko, 13,14 więc po cichaczu dołożyłam sobie utrogestan czyli 200mg ale i tak potem zeszłam z 1 tabletki dustnej 100mg bo wymiotować mi się chciało od tego leku i w sumie jechałam na dawce 1000mg, we krwi pewnie niski progesteron ale w pochwie wyższy i tak przetrwała dzidzia 💪
 
Ja znowu czytałam ze do implantacji potrzebna wartość 25 🤷‍♀️Dzięki dziewczyny !!
No nic pozostało czekać ..
Ale nawet piersi nie bolą co by wskazywało na podwyższony poziom proga 🤷‍♀️No nic już nie majaczę Wam tu na forum . Z lekarzem bez kontaktu bo na urlopie .
Nie sądzę, że musi być aż taki, mi nawet taka wartość nigdy we krwi nie wyszła😁zresztą w pochwie jest wystarczająca ilość, jak bierzesz duze dawki leku. A co do piersi, to mnie w ogóle nie bolały, dopiero zaczęły w 8 tyg ciąży. Głowa do góry, myśl pozytywnie ✊
 
reklama
No to miałaś wyższe dawki, ja 900. Kiedyś czytałam pewien artykuł naukowy o procedurze zapłodnienia in vitro, lekach do symulacji, dawkach leków przepisywanych przez lekarzy i tam był wymieniony progesteron, że standardowo podaje się pacjentce 900 mg więc mój lekarz szedł szablonowo 😁. Ale jak podczytywałam dziewczyny, że często sprawdzają proga, to sama zrobiłam 2x i u mnie też dosyć nisko, 13,14 więc po cichaczu dołożyłam sobie utrogestan czyli 200mg ale i tak potem zeszłam z 1 tabletki dustnej 100mg bo wymiotować mi się chciało od tego leku i w sumie jechałam na dawce 1000mg, we krwi pewnie niski progesteron ale w pochwie wyższy i tak przetrwała dzidzia 💪
Nie każdy lek jest widoczny w krwi, pamiętaj
 
Do góry