reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Z racji ovitrelli robiłam w 7 dpt przy pierwszym podejściu 16 przy drugim 73 przyrosty w obu przypadkach w granicach 160-200% robiłam co 2/3 dni. Zależy jak weekend wypadał.

Mówią, że to raczej wina genetyki... wiadomo nie zbadałam zarodka więc prawdy się nie dowiem. ☹️
Zakłada się ze po podaniu blastocysty 6dpt beta powinna być dwucyfrowa. Poprawnie przyrastająca beta jest bardzo dynamiczna do 10dpt i przyrosty są po 200-300% czasem co 48h. Tak wyglada bardzo dobrze rokująca beta. Czyli dla mnie 7dpt 16 po podaniu ovitrell nie rokowało dobrze. Z mojego doświadczenia plus publikacje raczej szło to w kierunku ciąży biochemicznej.
Jeżeli zarodek jest wadliwy i endonetrium odrazu go rozpozna bo one tam sobie gaworzą to utrudnia implantację - stad np. Skurcze.
Natomiast druga ciąża rokowała naprawdę fajnie. Jeżeli w 10dpt było ponad 100 to rokowała dobrze. Świetnie rokuje beta 10dpt powyżej 200. No, ale są dzieci które się rodzą a beta była daleka od idealnej. Niemniej jednak te statystyki jednak potwierdzają się od wielu lat. A najlepiej rokuje beta już w 5dpt.
Druga sprawa to dalszy rozwój zarodka, endonetrium dopiero po jakimś czasie może go odciąć jeżeli jest wadliwy a ma sile przetrwania :-)
U mnie akurat jest sytuacja czarno-biała, albo jest ciąża i urodzenie, albo beta 0. Chyba tak łatwiej, niż kilka strat i dopiero ciąża ktora kończy sie urodzeniem. Bardzo Ci współczuje.
 
Bardzo mi przykro z powodu siostry 😞 Może właśnie to jest twoja droga do macierzyństwa choć wierzę, że bardzo trudna.
Tak, korzystaliśmy z dawcy ale i to nie pomogło. Na 30 pobranych jajek tylko 5 dojrzałych z czego 3 się zapłodniły ale od razu padały i został 1 trzydniowiec. Ewidentnie wina moich komórek więc chciałam zrobić transfer i też zamknąć temat. Ale niestety transfer odwołany bo endometrium nie jest trójlinijne.
Być może, tak los każe mi się realizować...
Ale produkcję to robisz imponującą, trzeba przyznać, ja zaledwie 5 byłam w stanie wyprodukować, w tym 4 dojrzałe. Ja bym chciała ten transfer mieć juz za sobą, ale chyba podświadomie odsuwam realizacje, bo wiem, że to ostatnia próba. To już koniec, już nie podchodzimy, niech się dzieje co chce.
Mam nadzieje, że Ci się uda, wiem że jakoś łatwiej wierzyć w cudze szczęście.
 
Ja bym jutro sprawdziła, dla czystego sumienia. Może endo podroslo.
Dobra siknełam. Prawie pozytywny. Czyli pik będzie pewnie w nocy. Zazwyczaj miałam owulację w następny dzień po piku. Potwierdzone monitoringiem przez kilkanaście cykli. W związku z tym będzie pewnie jutro wieczorem lub w nocy. Zapisze się na to usg. Ale są terminy tylko na rano. I jak owu będzie później to i tak nie będę wiedzieć kiedy dokładnie tak[emoji85][emoji86][emoji87] Tak?? MATKO BOSKO!! Włożyłam mensil i piję winko i jem migdały [emoji3059]
 
Być może, tak los każe mi się realizować...
Ale produkcję to robisz imponującą, trzeba przyznać, ja zaledwie 5 byłam w stanie wyprodukować, w tym 4 dojrzałe. Ja bym chciała ten transfer mieć juz za sobą, ale chyba podświadomie odsuwam realizacje, bo wiem, że to ostatnia próba. To już koniec, już nie podchodzimy, niech się dzieje co chce.
Mam nadzieje, że Ci się uda, wiem że jakoś łatwiej wierzyć w cudze szczęście.
Co z tego że tyle skoro nie dojrzewają. Chyba wolałabym mieć niską rezerwę i świadomość, że nie mam możliwości niż taki potencjał a tak marne rezultaty.
Obie jesteśmy w takim samej sytuacji z jedynakami w zamrażarce. Życzę cudu mimo, że czasami brakuje wiary 😘
 
Dobra siknełam. Prawie pozytywny. Czyli pik będzie pewnie w nocy. Zazwyczaj miałam owulację w następny dzień po piku. Potwierdzone monitoringiem przez kilkanaście cykli. W związku z tym będzie pewnie jutro wieczorem lub w nocy. Zapisze się na to usg. Ale są terminy tylko na rano. I jak owu będzie później to i tak nie będę wiedzieć kiedy dokładnie tak[emoji85][emoji86][emoji87] Tak?? MATKO BOSKO!! Włożyłam mensil i piję winko i jem migdały [emoji3059]
Szkoda że jutro tylko z rana jest termin, ale chociaż pomierza endometrium.
 
reklama
Podziwiam Cie, że starasz się, choć to takie trudne. Ja już odpuściłam, tzn. mam mojego dwudniowego Jedynaka, ale tyle się działo, że nie czułam się na siłach podchodzić do transferu. I tak pod skórą czuję, że nic z tego nie będzie, jednak w tym roku pewnie zrobię, żeby domknąć temat...
Poza tym "dostałam" dziecko i to od razu 12-letnie. Zmarła moja siostra i opiekę nad młodym ja przejęłam.
Pamiętam, że chyba korzystałaś z dawcy, jeśli nic nie pomyliłam?
mam wsrod znajomych pare po 2 procedurach. Potem los zadecydowal podobnie jak u Ciebie - adoptowali syna siostry, dali mu dom. Rok pozniej zaszli w ciaze naturalnie. Po kolejnych 3 latach znowu. Teraz sa szczesliwa 5tka.
Oby los wynagrodzil Ci cale zlo jakie Was spotkalo. Przykro ni bardzo z powodu siostry. Ogromne kciuki, niech los Cie zaskoczy.
 
Do góry