Ja kochana leki brałam do 36tc.
Mi powiedziała to moja babcia jak w ciąży byłam. I niestety jak byłam w 8msc pochowałam bliską osobę. Nawet Wam nie będę opowiadać co wtedy czułam...
Kochana cudowna droga przed wami.
Ja juz lepiej. Przynajmniej fizycznie. Generalnie jutro jadę po wypis to będę wiedziała, co że szwami.
Gorzej psychicznie. Teraz rozważam czy dobrze zdecydowałam. No z tym, czy trzeba było jajowód wycinać czy nie. No nic.
Powiedzcie mi tylko co w mojej sytuacji mają dać wyniki histopatologiczne? Bo powiem szczerze boję się je odbierać.