Zaraz myje tyłek i ruszamy do lekarza z mężem...
Proszę, trzymajcie kciuki...
Dziękuję, dziewczyny, szczególnie tym dziękuję, które mnie rozumieją. Nie ukrywam, jestem młoda, 25 lat mam, tak bardzo chciałam dziecka ale boję się , czy będzie okej wszystko czy sobie poradzę, czy będę dobra mamą? Wiem, że mam trudny charakter i jestem bardzo humorzasta często przeze mnie kłócimy się z mężem - nie potrafię pohamowac złości później wyrzucam sobie, że taka jestem i tak w kółko... Ciągle sobie coś zarzucam i nie potrafię przestać analizować swojego zachowania. Ja wiem, że to złe, bez sensu i sama sobie robię krzywdę ale nie potrafię przestać. Natłok myśli mnie zabija, naprawdę ciężko mi żyć sama ze sobą... Siedzę sama w domu i nawet tv nie chce mi się włączać, nienawidzę być sama
do tego związek moich rodziców to tylko formalność, z ojcem nie rozmawiam a mijamy się co 2 dzień jak jadę do mamy... Mąż praca a potem na budowie i to wszystko mnie przytłoczyło na maksa. Obiecuje, że postaram się być silna jak nigdy dotąd, muszę dla dzidzi