reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny, nowe wiadomości z frontu:
Jestem po operacji. Oprócz macicy zostało uszkodzone jelito. Zarówno macica jak i jelito zostało zszyte. Zabieg trwał 1,5h. Jutro będę wiedziała coś więcej. Mam cewnik i dren wiec mnie wszystko boli, a już mi zapowiedziały położne ze będę musiała wieczorem wstać. To już koniec przygody z in vitro, szkoda mojego zdrowia i pani dr z kliniki również potwierdziła ze przez szycie macicy jednak ryzyko niepowodzenia jeszcze bardziej wzrosło. Będę oczywiście zaglądać na forum bo bardzo się do Was przyzwyczaiłam 🙂
Pani dr z kliniki napisze mi list polecający do procedury adopcyjnej 🙂Trzymajcie kciuki aby po tej operacji wszystko było dobrze i żeby wszystko co planujemy nam się powiodło 🙂
o kurczak współczuję Ci bardzo,że to wszystko tak się skończyło przede wszystkim dla Twojego zdrowia. Ale to podczas lyzeczkowania uszkodzone jelito? chyba bym nie odpuściła szpitalowi jeśli tak... dobrze że nie zamykacie się na inne możliwości. Będziesz wspaniała Mamą😘
 
reklama
@Brakujemiwiary laboratorium Invi cta robi na 100% subpopulacje limfocytów (316 zł albo rozszerzone za 400 zł). Syne vo ma jedno i drugie. W styczniu robiłam w Syne vo same NK za 450 zł. Także lepiej zrobić w Invi cta ;)
Ja musze zrobić immunofenotyp limfocytów (aktualne badanie aktywności cyyotoksycznej NK) może to jednak coś innego🤔🤔🤔🤔🤔
 
Ostatnia edycja:
Zaraz myje tyłek i ruszamy do lekarza z mężem... 🙏 Proszę, trzymajcie kciuki...

Dziękuję, dziewczyny, szczególnie tym dziękuję, które mnie rozumieją. Nie ukrywam, jestem młoda, 25 lat mam, tak bardzo chciałam dziecka ale boję się , czy będzie okej wszystko czy sobie poradzę, czy będę dobra mamą? Wiem, że mam trudny charakter i jestem bardzo humorzasta często przeze mnie kłócimy się z mężem - nie potrafię pohamowac złości później wyrzucam sobie, że taka jestem i tak w kółko... Ciągle sobie coś zarzucam i nie potrafię przestać analizować swojego zachowania. Ja wiem, że to złe, bez sensu i sama sobie robię krzywdę ale nie potrafię przestać. Natłok myśli mnie zabija, naprawdę ciężko mi żyć sama ze sobą... Siedzę sama w domu i nawet tv nie chce mi się włączać, nienawidzę być sama 🥺 do tego związek moich rodziców to tylko formalność, z ojcem nie rozmawiam a mijamy się co 2 dzień jak jadę do mamy... Mąż praca a potem na budowie i to wszystko mnie przytłoczyło na maksa. Obiecuje, że postaram się być silna jak nigdy dotąd, muszę dla dzidzi ✊
Powodzenia.
Ps niech mąż teraz buduje potem będzie bardzo potrzebny w domu, wiem co piszę, mój siedzi codziennie. Dziś też otrzymałam dyżurnego SMS, "jestem na budowie będę o 20" ale jak zwykle przyjedzie o 22😂😂😂
 
Zaraz myje tyłek i ruszamy do lekarza z mężem... 🙏 Proszę, trzymajcie kciuki...

Dziękuję, dziewczyny, szczególnie tym dziękuję, które mnie rozumieją. Nie ukrywam, jestem młoda, 25 lat mam, tak bardzo chciałam dziecka ale boję się , czy będzie okej wszystko czy sobie poradzę, czy będę dobra mamą? Wiem, że mam trudny charakter i jestem bardzo humorzasta często przeze mnie kłócimy się z mężem - nie potrafię pohamowac złości później wyrzucam sobie, że taka jestem i tak w kółko... Ciągle sobie coś zarzucam i nie potrafię przestać analizować swojego zachowania. Ja wiem, że to złe, bez sensu i sama sobie robię krzywdę ale nie potrafię przestać. Natłok myśli mnie zabija, naprawdę ciężko mi żyć sama ze sobą... Siedzę sama w domu i nawet tv nie chce mi się włączać, nienawidzę być sama 🥺 do tego związek moich rodziców to tylko formalność, z ojcem nie rozmawiam a mijamy się co 2 dzień jak jadę do mamy... Mąż praca a potem na budowie i to wszystko mnie przytłoczyło na maksa. Obiecuje, że postaram się być silna jak nigdy dotąd, muszę dla dzidzi ✊
nie musisz srać tęczą. doskonale rozumiem że nie chodzisz cały czas w wielkiej euforii bo raz ze w ciąży nie ma nic pewnego, 2- ciaza to nis cale zycie. Nie pozwol tylko żeby smutne klimaty Cię pochłonęły. Rób dla siebie coś miłego, zaplanuj czas i pamiętaj że dziecko wyczuwa Twoje nastroje. 😘
 
Hejka,
kontaktowałam się dziś z embriologią w sprawie rozwoju moich zarodków (punkcja była w piątek, pobrano 8 komórek), informacje niezbyt zadowalające 😔 Trzy zarodki rozwijają się prawidłowo, natomiast dwa dzielą się nieco wolniej... To już trzecia stymulacja, z tak słabym wynikiem... 😔 Transfer w środę w 5 dobie.
 
Tego właśnie się obawiam, że wykorzystam drugi zarodek bez powodzenia i będę musiała zaczynać od początku. Ja w zasadzie już zaczęłam przygotowania do kolejnego transferu. Dostałam miesiączkę i zaczęłam przyjmować leki. Idziemy za ciosem nie ma na co czekać.
Cieszę się , że wyczekany maluszek jest już z wami. Szczerze zazdroszczę. Mam nadzieję, że i nasz cud niebawem przyjdzie na świat.
Aguś ja po pierwszym transferze 07.07. 21' mam mnóstwo różnych myśli. Beta w czwartek. Mąż nastawiony pozytywnie co mnie wqrza, ja natomiast jak wiatr zawieje,ale przeczucie bardziej przemawia na nie :(
Trzymam kciuki 🤞 bo skoro już są przygotowania to też chwila.
Trzeba się chyba nauczyć włączać pozytywne myślenie. Pozdrawiam
 
Ja mam za sobą udane i nieudane transfery, były tez udane tylko na chwile i mam trójkę dzieci z ivf. Syna i dwa tygodnie temu urodziłam córki :-) jeden nieudany transfer o niczym nie świadczy. To początek waszej drogi. U nas tez czynnik męski :-)
Chyba jesteś przykładem do naśladowania 😉
samych szczęśliwości z dzieciaczkami 🍀
 
o kurczak współczuję Ci bardzo,że to wszystko tak się skończyło przede wszystkim dla Twojego zdrowia. Ale to podczas lyzeczkowania uszkodzone jelito? chyba bym nie odpuściła szpitalowi jeśli tak... dobrze że nie zamykacie się na inne możliwości. Będziesz wspaniała Mamą😘
Tak, podczas łyżeczkowania,ale to nie wina szpitala, to kwestia słabej macicy i dziwnego tworu który się stworzył, lekarka (zreszta bardzo dobra, jedna z najlepszych operatorów) po prostu przez ten twór nie była w stanie ocenić odległości, wydawało jej się ze wszystko jest okej, okazało się ze było to wrośnięte łożysko które było nieaktywne i nie produkowało bhcg dlatego wcześniej było określone jako krwiak a potem jeszcze obrosło tymi odchodami poporodowymi bo mi się od razu zamknęła szyjka.
 
Hejka,
kontaktowałam się dziś z embriologią w sprawie rozwoju moich zarodków (punkcja była w piątek, pobrano 8 komórek), informacje niezbyt zadowalające 😔 Trzy zarodki rozwijają się prawidłowo, natomiast dwa dzielą się nieco wolniej... To już trzecia stymulacja, z tak słabym wynikiem... 😔 Transfer w środę w 5 dobie.
Równiez miałam punkcję w piątek, a transfer w środę w 5 dobie. Trzymaj kciuki za te co są ok. Najważniejsze, że w ogóle są. Głowa do góry. 🍀
 
reklama
Do góry