Orchidea33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2021
- Postów
- 2 354
Kazda historia jest inna. I na kazdego inaczej wszystko wplywa. Ja mam znajomych, gdzie mieli kiepskie wyniki i poszli do kliniki zalatwiac in vitro. Zaczeli robic wszystkie badania, przygotowywać sie. Przed rozpoczeciem stymulacji okazalo sie, ze ona jest w ciazy! Lekarz twierdzi, ze to psychika zadzialala. Tak zajela sie tym zalatwianiem in vitro, ze psychicznie sie odblokowala, nie myslala, ze kazda owulacja to szansa na dziecko i zaszla w ciaze naturalnie choc nikt im tego nie wrozyl.Ja jestem już stara, amh niskie, mąż słabe nasienie na tamten moment 1% miał morfologie, a pewien profesor kazał nam "robić" naturalnie. Obecna lekarka gdy jej o tym powiedziałam, stwierdziła, że gdybym miała 25 lat i obecne wyniki to można by spróbować, ale nie w moim przypadku gdy wybija ostatni dzwon. Wprawdzie "cuda" się zdarzają i Państwo Kurscy on przed 60, ona przed 50...
Moja lekarka jest w moim wieku, tez podchodziła do in vitro 10 lat temu, nie udao się... Aleee w zeszłym roku urodziła drugie dziecko (naturalnie poczęte) Wiem, każdy ma inną historię i możliwości.
Tak samo w szkole mialam kolezanke, ktora po latach okazalo sie, ze byla adoptowana. Mama mi opowiadała, ze jej adoptowani rodzice dlugo starali sie az zdecydowali sie na adopcje. Kilka miesiecy później ta matka zaszla w ciaze naturalnie. I pojawiła sie jej siostra Odblokowala sie psychicznie jak adoptowala dziecko. I poszlo