reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Mam córkę. Udało mi sie za pierwszym razem, do tego moim bliskim 2 osobą również. Ja mam pco, niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, Luf. Amh 7,77. Mąż ok. Dr Czech, możesz poczytać o nim opinie itd. Uważam, że stymulacja przeprowadzona dobrze,lub ja tak super zareagowalam. 16 jajeczek pobranych, wszystkie dojrzale. 6 zapodnionych 2 blastki. Transfer mialam odroczony i podchodziłam na cyklu sztucznym.
Gratuluję, to ogromny sukces za pierwszym razem 👍👍 chyba warto się tym również zainteresować, dzięki 😘
 
reklama
Hej dziewczyny zaczynam powoli interesowac sie in vitro. Powiedzcie Kochane ile Was cała procedura wyniosła? Sa na stronach cenniki ale jest tyle podpunktow że nie wiem na ile kasy sie szykowac. Jestem z Warszawy ale kolezanka poleca mi klinike pod łodzią. Moze macie jakies doswtadczenia i cos polecicie? Z gory dzieki za odpowiedzi.
Masz przynajmniej 5 klinik w Warszawie.. Naprawdę chcesz jeździć do Łodzi?
 
Masz rację wsparcie nawzajem jest bardzo bardzo ważne. Trafiłam na to forum stosunkowo niedawno ale już teraz czuję się tutaj jak w domu. Tu każdy ma ten sam problem, wesprze poradzi...
Szczerze, właśnie zaliczyłam swój pierwszy transfer zakonczony niepowodzeniem, ryczałam pół dnia ale wchodząc tu i ciesząc się z II kreseczek u innych dziewczyn, z żartów i atmosfery mój dół zmieniał się z każdą chwilą na +!
I to jest właśnie piękno takich forów. ❤
 
A co się dzieje z biedną @Tysiek777 ? Odezwij się
Po powrocie do pracy, czasu wystarcza mi na to żeby z forum przeczytać ze dwie, trzy strony dziennie, także niby wiem co się z wami dzieje, ale nie do końca. Więc od razu proszę żebyś napisała co u Ciebie i jakie masz plany. Kiedy chciałabyś znowu startować? Jak się czujesz?
7 sierpnia zaczynam urlop, na tydzień pojedziemy do Polski a później mam nadzieję że do Francji, jak korona się nie rozszaleje, kasa chorych zwróciła mi czesc kosztów za ivf, to będzie za co pojechac. Chociaż trzeba będzie zbierać hajs na następną procedurę, to zaczniemy dopiero po urlopie, bo musimy się oderwać, i chociaż przez chwilę żyć szczęśliwie, tak jakby nasze życie normalne było.
Z moja kliniką jaja jak zawsze. Od poniedziałku moja lekarka wróciła z urlopu, nie było jej kiedy beta spadła. Zadzwoniłam dziś do nich, poinformować że w styczniu będę jeszcze raz chciała spróbować, jakie mam brać leki do tego czasu, i czy mogę coś jeszcze do tego czasu zrobić? A pielęgniarka z recepcji do mnie że ja dziś powinnam u nich na terminie być... Faktycznie miałam mieć dziś USG w przypadku gdyby ciąża nadal była, tylko że kiedy zadzwonili mnie poinformować że beta spadła, powiedzieli że mam czekać na okres a później odezwać się do nich jak będę chciała znowu próbować, więc logicznym dla mnie było że inne terminy będą nieaktualne. Tak mi później smutno było że dziś bym moje maleństwo zobaczyła 😞 Ale wracając do tematu, kazała mi jutro na wizytę przyjechać, powiedziałam że to w grę nie wchodzi, wystarczająco się w pracy nakombinowalam w tym najważniejszym czasie i przy okazji naraziłam tym dostosowaniem terminów do nich, że teraz kiedy nie jest to konieczne nie będę ryzykować z pracą. No to wymyślili że lekarka do mnie zadzwoni, poinformowalam ich że od 14 będę w pracy i nie będę mogła rozmawiać, miałam od nich telefon po 16, no to logiczne że nie mogłam odebrać. Jutro też cały dzień w pracy, ale zadzwonię do nich w przerwie, bo w sumie jeśli byłaby opcja wizyty to chciałabym żeby mnie zbadali, pojechałabym na urlop spokojniejsza że nic tam nie zostało. Nadal pobolewa mnie przednia ścianka macicy, tak bym to zlokalizowała, i pewnie samo przejdzie, ale jednak USG by rozwiało moje wątpliwości.
Moja szefowa zaproponowała żebym uzbierała sobie nadgodzin i w styczniu, kiedy mniej pracy jest, wzięła w zamian za nadgodziny wolne na następną próbę. Zgodziłam się, chociaż z tyłu głowy mam że jeszcze ani razu nie udało mi się przeprowadzić transferu w planowanym terminie. A grafik na styczeń musi być gotowy już na początku grudnia, więc łatwo nie będzie przewidzieć na kiedy wolne będę potrzebować. Nie ma opcji żebym pracowała po transferze bo moja praca jest mniej lub bardziej ale fizyczna, a ja nie chcę ryzykować.
 
Zaraz Ci prześlę 😘
Nie ja nie mam po co na tą chwilę,dopiero jak wyniki badań będą to pójdę czyli pod koniec sierpnia
A jak na razie do piątku muszę przetrwać do bety ✊ I jak będzie dobrze to zadzwonię do lekarza i ustalimy co dalej:)
A ty się nic nie martw będzie dobrze ✊

Dziewczyny proszę o pomoc jakie leki na przeziębienie mogę brać na początku ciąży ?mam zapalenie gardła ,katar ,kaszel i podwyższoną temperaturę
Herbata z lipy na kaszel i gorączkę...
 
reklama
Do góry