reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziś byłam na spacerku, ale nie wzięłam telefonu ze sobą. Za to znalazlam takie cudo-na szczęście dla wszystkich betujacych jutro🙂🙂 Jeziorko jutro, obiecuje 😁
Dziekujemy ❤ przyda nam sie na pewno to szczęście.
@Margoolcia podobno byla, ja calutka nawalnice przespalam jak dziecko, a mieszkam praktycznie w centrum stolicy :D
@maria_92 dokladnie... ta niepewnosc jest najgorsza, ale pomysl, ze jutro juz bedziemy wiedzialy co i jak i moze odetchniemy
Lece jutro przed beta do fryzjera na podciecie grzywki i koncowek, moze sie odstresuje troche.
 
Hej dziewczęta. Ledwo człowiek opuści forum na dwa dni a muszę trzeci poświęcić na przeczytanie wszystkich postów 😉

Chciałam pogratulować nowym brzuszkom i życzyć spokojnego rośniecia 💗

Kobitki którym być może się nie udało to nadal trzymam kciuki, ale pomyślcie że skoro w końcu coś zaskoczyło i po mimo, że akurat ta kruszynka nie zostanie z wami, to już jest pozytywna wiadomość bo coś się zadziało.

Ja od wczoraj chodzę poddenerwowana bo w poniedziałek transfer. To już mój trzeci i myślałam że podejdę na spokojnie, że będzie co będzie, uda się lub nie. Niestety się denerwuję bo miałam mieć najpierw 19 ale nie było już wolnej sali i ustawili mi na 22 rano, to jeszcze wczoraj zadzwonili, a że sprzątałam łazienkę to odebrał mąż i przełożyli transfer po 14 bo mają bardzo dużo zabiegów. Że co? Wkurzyłam się bo ja tu siedzę i myślę czy endo nie będzie za duże? Czy aby to nie za późno? Żeby oby lekarz nie odwołał mi transferu, bo stwierdzi coś że jest nie tak. Czy wy też tak świrujecie? Boję się kolejnego rozczarowania, ale patrząc na starania co niektórych to ja powinnam się schować. Podziwiam was Kobitki że walczycie po kilka lat i co niektóre mają za sobą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt transferów. Ukłony dla was bo nie wiem czy dam aż tyle radę.
 
Hej dziewczęta. Ledwo człowiek opuści forum na dwa dni a muszę trzeci poświęcić na przeczytanie wszystkich postów 😉

Chciałam pogratulować nowym brzuszkom i życzyć spokojnego rośniecia 💗

Kobitki którym być może się nie udało to nadal trzymam kciuki, ale pomyślcie że skoro w końcu coś zaskoczyło i po mimo, że akurat ta kruszynka nie zostanie z wami, to już jest pozytywna wiadomość bo coś się zadziało.

Ja od wczoraj chodzę poddenerwowana bo w poniedziałek transfer. To już mój trzeci i myślałam że podejdę na spokojnie, że będzie co będzie, uda się lub nie. Niestety się denerwuję bo miałam mieć najpierw 19 ale nie było już wolnej sali i ustawili mi na 22 rano, to jeszcze wczoraj zadzwonili, a że sprzątałam łazienkę to odebrał mąż i przełożyli transfer po 14 bo mają bardzo dużo zabiegów. Że co? Wkurzyłam się bo ja tu siedzę i myślę czy endo nie będzie za duże? Czy aby to nie za późno? Żeby oby lekarz nie odwołał mi transferu, bo stwierdzi coś że jest nie tak. Czy wy też tak świrujecie? Boję się kolejnego rozczarowania, ale patrząc na starania co niektórych to ja powinnam się schować. Podziwiam was Kobitki że walczycie po kilka lat i co niektóre mają za sobą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt transferów. Ukłony dla was bo nie wiem czy dam aż tyle radę.
Hej. U mnie 3 transfer we czwartek. Niby spokojna jestem jak narazie ale jutro dowiem się ile komorek sie zaplodnilo . Ja mowie sobie ze rok 2020 jest moj i ze 3 transfer musi się udać. Życzę Ci tego samego . Rok 2020 jest nasz .
 
Hej dziewczęta. Ledwo człowiek opuści forum na dwa dni a muszę trzeci poświęcić na przeczytanie wszystkich postów 😉

Chciałam pogratulować nowym brzuszkom i życzyć spokojnego rośniecia 💗

Kobitki którym być może się nie udało to nadal trzymam kciuki, ale pomyślcie że skoro w końcu coś zaskoczyło i po mimo, że akurat ta kruszynka nie zostanie z wami, to już jest pozytywna wiadomość bo coś się zadziało.

Ja od wczoraj chodzę poddenerwowana bo w poniedziałek transfer. To już mój trzeci i myślałam że podejdę na spokojnie, że będzie co będzie, uda się lub nie. Niestety się denerwuję bo miałam mieć najpierw 19 ale nie było już wolnej sali i ustawili mi na 22 rano, to jeszcze wczoraj zadzwonili, a że sprzątałam łazienkę to odebrał mąż i przełożyli transfer po 14 bo mają bardzo dużo zabiegów. Że co? Wkurzyłam się bo ja tu siedzę i myślę czy endo nie będzie za duże? Czy aby to nie za późno? Żeby oby lekarz nie odwołał mi transferu, bo stwierdzi coś że jest nie tak. Czy wy też tak świrujecie? Boję się kolejnego rozczarowania, ale patrząc na starania co niektórych to ja powinnam się schować. Podziwiam was Kobitki że walczycie po kilka lat i co niektóre mają za sobą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt transferów. Ukłony dla was bo nie wiem czy dam aż tyle radę.

Będę trzymała kciuki żeby wszystko poszlo jak po maśle 😘
 
Hej dziewczęta. Ledwo człowiek opuści forum na dwa dni a muszę trzeci poświęcić na przeczytanie wszystkich postów 😉

Chciałam pogratulować nowym brzuszkom i życzyć spokojnego rośniecia 💗

Kobitki którym być może się nie udało to nadal trzymam kciuki, ale pomyślcie że skoro w końcu coś zaskoczyło i po mimo, że akurat ta kruszynka nie zostanie z wami, to już jest pozytywna wiadomość bo coś się zadziało.

Ja od wczoraj chodzę poddenerwowana bo w poniedziałek transfer. To już mój trzeci i myślałam że podejdę na spokojnie, że będzie co będzie, uda się lub nie. Niestety się denerwuję bo miałam mieć najpierw 19 ale nie było już wolnej sali i ustawili mi na 22 rano, to jeszcze wczoraj zadzwonili, a że sprzątałam łazienkę to odebrał mąż i przełożyli transfer po 14 bo mają bardzo dużo zabiegów. Że co? Wkurzyłam się bo ja tu siedzę i myślę czy endo nie będzie za duże? Czy aby to nie za późno? Żeby oby lekarz nie odwołał mi transferu, bo stwierdzi coś że jest nie tak. Czy wy też tak świrujecie? Boję się kolejnego rozczarowania, ale patrząc na starania co niektórych to ja powinnam się schować. Podziwiam was Kobitki że walczycie po kilka lat i co niektóre mają za sobą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt transferów. Ukłony dla was bo nie wiem czy dam aż tyle radę.
Z tym nadrabianiem to sie zgadzam 😁 zawsze jest co robic, jak sie troszke zabiedba a i tak ciezko zapamietac co u wszystkich sie aktualnie dzieje.
Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie po Waszej mysli. Bede jutro trzymac kciuki. Daj koniecznie znac jak sytuacja!
Widze, ze jutrzejszy poniedzialek to jakas kumulacja wydarzeń 🙆‍♀️
 
reklama
Mnie ten twoj WIEK interesuje bo tak piszesz jakbys pod siedemdziesiatke podchodzila😂a my chyba w podobnym wieku.

Ja po transferze mialam akupunkture,po czym 5 godz po Pradze chodzilam,rano wssiadlam w auto i przejechalam 700 km,nast dnia poszlam do pracy😂😂😂

Lezenie jest w sumie nie wskazane po transferze,ale rozumiem twoje obawy i to ze jak nie wypali to nie chcesz wyrzutow robic.
Po każdym transferze miałaś akupunkturę czy tylko przy tym który się udał? Co o tym myślisz? Ze pomogło?
Bo jak zapytałam swojego lekarza, to mi powiedział ze jak chce się zrelaksować to czemu nie, ale ze nie uważa, ze to pomoże. Ja mam trochę inne zdanie na ten temat, bo jednak wielu osobom pomogło 🤔
 
Do góry