reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Po każdym transferze miałaś akupunkturę czy tylko przy tym który się udał? Co o tym myślisz? Ze pomogło?
Bo jak zapytałam swojego lekarza, to mi powiedział ze jak chce się zrelaksować to czemu nie, ale ze nie uważa, ze to pomoże. Ja mam trochę inne zdanie na ten temat, bo jednak wielu osobom pomogło 🤔
W 100% pomoglo,przed transferem godzine i po transferze,robila mi taka czarownica😂igly mi tak powbijala,ze przy kazdym ruchu mialam wrazenie ze mnie 220V kopnelo.3 transfery,trzy udane.
Wczesniej mialam ,takie zdanie,ze to troche na bajke zakrawa,teraz juz nie.Tak mi pomoglo na pewno.
 
reklama
Nie wiem jak to jest mieć któryś z kolei transfer, czekam na swój pierwszy, jednak myślę sobie że największe emocje są przy użyciu ostatniego zarodka.
No właśnie to nasz ostatni mrożaczek i jeżeli się nie uda to jest plan. Kończą się nam w lipcu wszystkie badania więc myślimy nad przebadaniem się pod różnymi kątami i chyba jednak pójdę na tą laparoskopię żeby zajrzeli czy wszystko jest ok. Po tym w grudniu zrobić nowe badania bo od stycznia będzie znów u nas dofinansowanie i ostatni raz możemy z niego skorzystać.
 
Z tym nadrabianiem to sie zgadzam 😁 zawsze jest co robic, jak sie troszke zabiedba a i tak ciezko zapamietac co u wszystkich sie aktualnie dzieje.
Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie po Waszej mysli. Bede jutro trzymac kciuki. Daj koniecznie znac jak sytuacja!
Widze, ze jutrzejszy poniedzialek to jakas kumulacja wydarzeń 🙆‍♀️
Oj tak jutro się będzie działo, ale zobacz że ten tydzień był bardzo intensywny na forum😊
 
Nie wiem jak to jest mieć któryś z kolei transfer, czekam na swój pierwszy, jednak myślę sobie że największe emocje są przy użyciu ostatniego zarodka.
Przy każdym transferze jest podekscytowanie, trochę stresu, pisze jakbym już miała niewiadomo jakie doświadczenie 😂, a miałam dwa transfery... wiec porównując z @annemarie to nic, ale dla mnie ciężkie było, jak przy drugim transferze dostałam rano telefon, ze jeden zarodek się nie rozmrozil, ale rozmrozili drugi i jest ok. Wtedy już zamiast się cieszyć, byłam smutna, bo ciagle myślałam o tym, ze jak się nie uda, to czeka mnie kolejna procedura...
 
W 100% pomoglo,przed transferem godzine i po transferze,robila mi taka czarownica😂igly mi tak powbijala,ze przy kazdym ruchu mialam wrazenie ze mnie 220V kopnelo.3 transfery,trzy udane.
Wczesniej mialam ,takie zdanie,ze to troche na bajke zakrawa,teraz juz nie.Tak mi pomoglo na pewno.
Super, to jednak tez się wybiorę do jakiegoś znachora, co by mnie igła poszturgal 😜,
A powiedz mi jeszcze proszę, czy tylko robiłaś przed transferem i po, czy to była jakaś seria zabiegów? Bo widziałam, ze proponują tez coś takiego 🤔 i nawet dla facetów, a ze u nas problemem jest słabe nasienie, to bym tez umówiła męża, chociaż kiedyś mówił, ze kategorycznie nie pójdzie, żeby mu ktoś igły w jajka wbijał🙆🏻‍♀️ O i weź to chłopu wytłumacz 🤦🏻‍♀️
 
Dziekujemy ❤ przyda nam sie na pewno to szczęście.
@Margoolcia podobno byla, ja calutka nawalnice przespalam jak dziecko, a mieszkam praktycznie w centrum stolicy :D
@maria_92 dokladnie... ta niepewnosc jest najgorsza, ale pomysl, ze jutro juz bedziemy wiedzialy co i jak i moze odetchniemy
Lece jutro przed beta do fryzjera na podciecie grzywki i koncowek, moze sie odstresuje troche.
ja też jutro na bete lecę. Mieszkam dość blisko centrum i u mnie też lało ale nie jakoś mega bardzo
 
Przy każdym transferze jest podekscytowanie, trochę stresu, pisze jakbym już miała niewiadomo jakie doświadczenie 😂, a miałam dwa transfery... wiec porównując z @annemarie to nic, ale dla mnie ciężkie było, jak przy drugim transferze dostałam rano telefon, ze jeden zarodek się nie rozmrozil, ale rozmrozili drugi i jest ok. Wtedy już zamiast się cieszyć, byłam smutna, bo ciagle myślałam o tym, ze jak się nie uda, to czeka mnie kolejna procedura...
No właśnie..... Ja po stymulacji wylądowałam w szpitalu z zatrzymaniem pracy nerek. Także nie wiem czy znajdę odwagę by się podjąć jeszcze raz od początku. No ale nic. Zobaczymy. Zmartwiłam się jednak tym że zarodek może nie przeżyć rozmrażania.
 
Super, to jednak tez się wybiorę do jakiegoś znachora, co by mnie igła poszturgal 😜,
A powiedz mi jeszcze proszę, czy tylko robiłaś przed transferem i po, czy to była jakaś seria zabiegów? Bo widziałam, ze proponują tez coś takiego 🤔 i nawet dla facetów, a ze u nas problemem jest słabe nasienie, to bym tez umówiła męża, chociaż kiedyś mówił, ze kategorycznie nie pójdzie, żeby mu ktoś igły w jajka wbijał🙆🏻‍♀️ O i weź to chłopu wytłumacz 🤦🏻‍♀️
Tylko przed i po,dziewczyna wspolpracuje z klinika,przyjezdza do pacjentek do hotelu.
 
reklama
Do góry