reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
No to opowiadam😊
Pracuje w tym moim korpo juz bardzo dlugo, za długo w sumie. Ale raz na kilka lat mi się nudzi to co robię i wtedy szukam odmiany. Od poczatku pracowałam w marketingu w HQ, a jak mnie wkurzyla moja ówczesna szefowa to stwierdzilam ze może bym sprobowala pracy w sprzedaży w terenie😉 To bylo w 2011 roku. Bylam w kilkuletnim zwiazku, wynajmowalismy mieszkanie w Wawie. Mialam jezdzić na tydzien do pracy i wracac na weekendy do Wawy.
W biurze to mysleli ze zwariowałam 😂zamieniać ciepłe biurko na jakieś wygwizdowie, samochod za biuro, ekipa handlowców do ogarniania, praca od rana do nocy. No ale zaaplikowałam bo była rekrutacja wewnętrzna. Wybrałam Lublin. W życiu nie bylam w Lublinie wcześniej 😂O ja naiwna😊To niełatwy rynek. Ściana wschodnia, przemyt, ludzie nie mają dużo kasy...
Pierwszy raz pojechalam wynająć pokój (bo po taniości mialo byc, skoro placiłam połowę czynszu za mieszkanie w Wawie).
I powiem Wam, ze to wszystko zmienilo całe moje życie. Totalnie.Praca ciężka w ****. Tego co sie nauczylam nikt mi nie odbierze. Zjeździlam prawie połowę Polski lubelszczyzne, podkarpacie, trochę małopolski, część mazowsza i podlasia.
Zwiazek się z hukiem rozpadł (i dobrze) 😊Pracowalam tak 4 lata, aż poznalam na imprezie u znajomumych z Wawy mojego przyszlego męża i wtedy juz chcialam wracać na stałe. Udalo mi się załatwić powrot do biura i od 2015 jestem z powrotem. Z wieloma osobami z Lubelskich czasów mam nadal kontakt 😊Nadal mam sentyment do tamtych rejonów i masę mega wspomnień😊
A w biurze uchodzę za osobę, ktora nie boi się wyzwań😉
Hahahaha ja pochodzę z Lublina :) to raptem 2h od Warszawy :) a sama wyprowadziłam się do Łodzi ! I bardzo chwale sobie życie tutaj duuuzo większe zarobki niż na Lubelszczyźnie (w korpo) ! A przez 3 lata mieszkałam w Portugalii i kocham to miejsce całym sercem!!! Ale jednak Pl to Pl :) wróciłam i noe żałuje :)
 
Hahahaha ja pochodzę z Lublina :) to raptem 2h od Warszawy :) a sama wyprowadziłam się do Łodzi ! I bardzo chwale sobie życie tutaj duuuzo większe zarobki niż na Lubelszczyźnie (w korpo) ! A przez 3 lata mieszkałam w Portugalii i kocham to miejsce całym sercem!!! Ale jednak Pl to Pl :) wróciłam i noe żałuje :)
Tak lubisz Łódz ja jakos nie za bardzo. Mieszkam w wojwodztwie lodzkim. Mnie maz przeprowadzil z Kaowic. Wiadomo ze slask tez te familoki i uroda nie grzeszy ale ludzie tam sa tacy wspaniali. A w lodzi nie podoba mi sie nic. stare brzydkie budownictwo i wydaje mi sie taka zakapiorska PRZEPRASZAM wszystkich lodzianow ja tylko wyrazam swoje zdanie ;) ❤ ❤ ❤ Moze kiedys Łodz spodoba mi sie bardziej :-D
 
Tak lubisz Łódz ja jakos nie za bardzo. Mieszkam w wojwodztwie lodzkim. Mnie maz przeprowadzil z Kaowic. Wiadomo ze slask tez te familoki i uroda nie grzeszy ale ludzie tam sa tacy wspaniali. A w lodzi nie podoba mi sie nic. stare brzydkie budownictwo i wydaje mi sie taka zakapiorska PRZEPRASZAM wszystkich lodzianow ja tylko wyrazam swoje zdanie ;) ❤ ❤ ❤ Moze kiedys Łodz spodoba mi sie bardziej :-D
Tez nie podoba mi sie Lodz😛 a bylam tylko 2 razy jadąc do doc Pasnika. Macie tam smutno😛 te budynki stare..jakos tak bez zycia😛😛 a i jeszcze jak my bylismy to wszedzie byly ulice pozamykane. Zle oznakowane objazdy. Malo wszystko widoczne. Nieeee. Lodz nieeee😛
 
No to opowiadam[emoji4]
Pracuje w tym moim korpo juz bardzo dlugo, za długo w sumie. Ale raz na kilka lat mi się nudzi to co robię i wtedy szukam odmiany. Od poczatku pracowałam w marketingu w HQ, a jak mnie wkurzyla moja ówczesna szefowa to stwierdzilam ze może bym sprobowala pracy w sprzedaży w terenie[emoji6] To bylo w 2011 roku. Bylam w kilkuletnim zwiazku, wynajmowalismy mieszkanie w Wawie. Mialam jezdzić na tydzien do pracy i wracac na weekendy do Wawy.
W biurze to mysleli ze zwariowałam [emoji23]zamieniać ciepłe biurko na jakieś wygwizdowie, samochod za biuro, ekipa handlowców do ogarniania, praca od rana do nocy. No ale zaaplikowałam bo była rekrutacja wewnętrzna. Wybrałam Lublin. W życiu nie bylam w Lublinie wcześniej [emoji23]O ja naiwna[emoji4]To niełatwy rynek. Ściana wschodnia, przemyt, ludzie nie mają dużo kasy...
Pierwszy raz pojechalam wynająć pokój (bo po taniości mialo byc, skoro placiłam połowę czynszu za mieszkanie w Wawie).
I powiem Wam, ze to wszystko zmienilo całe moje życie. Totalnie.Praca ciężka w ****. Tego co sie nauczylam nikt mi nie odbierze. Zjeździlam prawie połowę Polski lubelszczyzne, podkarpacie, trochę małopolski, część mazowsza i podlasia.
Zwiazek się z hukiem rozpadł (i dobrze) [emoji4]Pracowalam tak 4 lata, aż poznalam na imprezie u znajomumych z Wawy mojego przyszlego męża i wtedy juz chcialam wracać na stałe. Udalo mi się załatwić powrot do biura i od 2015 jestem z powrotem. Z wieloma osobami z Lubelskich czasów mam nadal kontakt [emoji4]Nadal mam sentyment do tamtych rejonów i masę mega wspomnień[emoji4]
A w biurze uchodzę za osobę, ktora nie boi się wyzwań[emoji6]
Ale ty odważna jesteś [emoji3590]. Podziwiam cię, serio. Ja to straszna dupa wołowa jestem i się wszystkiego nowego boję... I dlatego jestem tu gdzie jestem [emoji849]
 
Tez nie podoba mi sie Lodz😛 a bylam tylko 2 razy jadąc do doc Pasnika. Macie tam smutno😛 te budynki stare..jakos tak bez zycia😛😛 a i jeszcze jak my bylismy to wszedzie byly ulice pozamykane. Zle oznakowane objazdy. Malo wszystko widoczne. Nieeee. Lodz nieeee😛
Lodz jest cala rozkopana ciagle cos robia i konca nie widac a jazda samochodem to ie lada wyczyn. Ostatnio mi dwoch facetow pokazalo fucka :o ale to sie zagapilam ze juz zielone swiatlo a malowalam usta :-D Ja to wiesz z wielunia jestem a raczej pod Wieluniem a Wielunz ato jest sliczny. Mam tak samo daleko do lodzi jak do Katowic i jeszcze tylko raz tyle do arszawy a do czestochowy 60 km takze radze sobie ;)
 
Powinno byc zapisane na tym zdjeciu. Dziwne bo jak juz pecherzyk sie pojawil to powinien go zmierzyc. A dlaczego boisz sie naturalnie zajsc w ciaze?
IMG_20200218_113315.jpg
 
reklama
Do góry