reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

I jak wrażenia odnośnie lekarzy i całej kliniki? Jak można zapytać ile Cię w Novum kosztowała cała procedura?

Szczerze mówiąc, to nie liczyłam ile za stymulację i mrożenie zarodków wyszło. Pewnie ok 15 tys. bez kosztów dodatkowych badań immunologicznych, posiewów, badań na wirusy, noclegów, dojazdów, witamin itp. Leków nie miałam już refundowanych, a dodatkowo miałam jeszcze histeroskopię i przy zapłodnieniu braliśmy wszystko, co tylko miało sens bez względu na koszty.
Jestem bardzo zadowolona, z tym, że sama pilnowałam spraw immunologii i jak widziałam, że na cyklu naturalnym moje jajniki nie chcą współpracować, a jedna z owulacji była niezbyt pewna, to sama odpuściłam transfer i zapytałam o sztuczny cykl. No i już na sztucznym cyklu i accofilu się udało.

Zerknęłam w mojego excela i od pierwszej do ostatniej wizyty poszło 36tys (za wszystko, nawet poza kliniką)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aduś brałaś relanium teraz przy transferze ?? Tym razem mi nie zapisali i się zastanawiam czy brać??
A jesteś w Invicta? Mi też tym razem nie rozpisali ale ja oczywiście wzięłam. Jak masz to możesz wziąć przez te 4 dni. Ta zmiana podobno wynika z decyzji profesora... Ja tym razem brałam co popadnie, nawet wino wytrawne 4 dni przed po lampce piłam :laugh2:
 
Szczerze mówiąc, to nie liczyłam ile za stymulację i mrożenie zarodków wyszło. Pewnie ok 15 tys. bez kosztów dodatkowych badań immunologicznych, posiewów, badań na wirusy, noclegów, dojazdów itp. Leków nie miałam już refundowanych, a dodatkowo miałam jeszcze histeroskopię i przy zapłodnieniu braliśmy wszystko, co tylko miało sens bez względu na koszty.
Jestem bardzo zadowolona, z tym, że sama pilnowałam spraw immunologii i jak widziałam, że na cyklu naturalnym moje jajniki nie chcą współpracować, a jedna z owulacji była niezbyt pewna, to sama odpuściłam transfer i zapytałam o sztuczny cykl. No i już na sztucznym cyklu i accofilu się udało.
A czemu nie miałaś leków refundowanych?
 
A jesteś w Invicta? Mi też tym razem nie rozpisali ale ja oczywiście wzięłam. Jak masz to możesz wziąć przez te 4 dni. Ta zmiana podobno wynika z decyzji profesora... Ja tym razem brałam co popadnie, nawet wino wytrawne 4 dni przed po lampce piłam :laugh2:
Wezmę może nad ranem . Potem na noc. W piątek do pracy więc muszę zachować trzeźwość umysłu;)))
 
Ostatnia edycja:
Jestem. Gdańsk. Wezmę może nad ranem . Potem na noc. W piątek do pracy więc muszę zachować trzeźwość umysłu;)))
Za winem nie przepadam. Pół lampki wypiłam. Potem jedno piwko. Mam nadzieję, że na odchodne ;) ale nadzieji jak przy pierwszym to już tak nie mam. Będzie co ma być.
 
Hmm,pewnie jest dużo więcej czynników na które on patrzy, ale ja już tak mam że sama zaczynam kminić, nie zawsze z sensem oczywiscie😊
Pytam, bo ja miałam przed ostatnimi 2 transferami scratching i oba transfery nieudane. A teraz ten wynik ponad 12%NK i tak sobie kombinuję...
Ech tak jak piszesz to pewnie zależy od wielu czynników. Ja teraz miałam pierwszy raz scratching, accofil, antybiotyk w cyklu przed transferem i pierwsza ciążę. Szkoda, że tylko biochemiczna 😓 ciężko mi to przegryźć 😓 staram się sobie myśleć, że nasze pierwsze dziecko po prostu chciało mieć rodzeństwo i to jedyne pocieszenie na ten moment..
 
reklama
Ciasto: 200 masła, 3/4 szklanki cukru, 2 jajka. Ja to mikusje. Pozniej 500 mąki cukier waniliowy, łyzka miodu i łyzka proszku do pieczenia. Miksuje i jak powstanie ciasto dziele na pol. Jedna czesc zapiekam 25 minut termoobieg 180 stopni. Po upieczeniu spodu wyjmuje i chlodze.
Masa orzechowa:

pol szklanki cukru, 125 masła 2 łyzki miodu i orzechy ile ta sobie chcecie ja mam duzo :) Towszystko rozgrzewam w garnku chwile mieszając az sie polacza składniki

Rozkładam druga polowe ciasta w brytwance i wylewam na nia ta mase orzechowa. Zapiekam tak jak poprzednio

3 budynie waniliowe. 1 szklanka mleka na zimno i roztrzepuje w niej budyn a pol litra mleka gotuje i wlewam rozrobiony budyn. Caly czas mieszam jak powstaje budyn dodaj 100 masla i dalej mieszam.
Pomiedzy upieczonym spodem a wierzchem z masa orzechowa rozlewam budyn. Całość wkladam do lodowki. Najlepsze bedzie jutro :) Ale Łukasz juz dzisiaj podjadl dosc sporo :)

SMACZNEGO :)
Pyszne jest to ciasto😋, robiłam takie tydzień temu, tez dla koleżanek i kolegów z pracy 😁.
 
Do góry