reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczyny mam pytanie do Was , czy chodzicie w tym wszytskie na siłownie , bieganie jakis fitness ? Bo ja sie przez te całe procedury przestałam chodzić na siłownie , źle sie z tym czuje , chętnie bym wrocila tylko znów jestem przed transferem i niewiem co robić , leki tez powodują ze mam strasznego lenia , i samopoczucie kiepskie czy Wy tez macie takie odczucia ?
Mam to samo .... przy inseminacjach ćwiczyłam intensywnie 3 razy w tyg . .. brzuch był wzdety , ciężej mi było i szybciej odczuwałam zmęczenie. Dopiero pOzniej zaczęłam czytać ze trzeba się oszczędzać bardziej ... do pierwszego ivf zwolniłam tempo , a teraz przy drugim ivf postawiłam tylko na długie spacery .. jestem cały czas senna , nie mam energii .. może to jesień tak na mnie wpływa , a może właśnie brak aktywności jaka miałam kiedyś ... widzę po ciele , ze się zmienia i nie jest mi z tym dobrze , ale sama nie wiem co jest lepsze .
 
reklama
Kurcia może i nie wypisuja z refundacja, ale Pasnik mówil, ze majac pai1 w ciąży lekarz powinien wypisac heparyne z refundacja.


Pojecia jeszcze nie mam. Choc prowadzaca mnie ginekolog byla jak najbardziej za wizyta w Łodzi. Wybieram sie do niej dopiero gdzies w listopadzie.
Pai1 owszem ale jeszcze zależy czy hetero czy homozygota. Przy homo pisza refundacje. Przy hetero moga sie migac...
 
Pai1 owszem ale jeszcze zależy czy hetero czy homozygota. Przy homo pisza refundacje. Przy hetero moga sie migac...
Ja pytalam o homozygote, bo taka po prostu mam. Nie pomyslalabym nawet, ze przy hetero moga się migac :( Nie wiem czy to sie smiac czy plakac. Przeciez te pieniazki ida nam jak woda przy tych procedurach...
 
Mam to samo .... przy inseminacjach ćwiczyłam intensywnie 3 razy w tyg . .. brzuch był wzdety , ciężej mi było i szybciej odczuwałam zmęczenie. Dopiero pOzniej zaczęłam czytać ze trzeba się oszczędzać bardziej ... do pierwszego ivf zwolniłam tempo , a teraz przy drugim ivf postawiłam tylko na długie spacery .. jestem cały czas senna , nie mam energii .. może to jesień tak na mnie wpływa , a może właśnie brak aktywności jaka miałam kiedyś ... widzę po ciele , ze się zmienia i nie jest mi z tym dobrze , ale sama nie wiem co jest lepsze .
Mam to samo .... przy inseminacjach ćwiczyłam intensywnie 3 razy w tyg . .. brzuch był wzdety , ciężej mi było i szybciej odczuwałam zmęczenie. Dopiero pOzniej zaczęłam czytać ze trzeba się oszczędzać bardziej ... do pierwszego ivf zwolniłam tempo , a teraz przy drugim ivf postawiłam tylko na długie spacery .. jestem cały czas senna , nie mam energii .. może to jesień tak na mnie wpływa , a może właśnie brak aktywności jaka miałam kiedyś ... widzę po ciele , ze się zmienia i nie jest mi z tym dobrze , ale sama nie wiem co jest lepsze .
Ja tez przed ivf ćwiczyłam 3-5 razy w tygodniu i czułam się super. A teraz po tych punkcjach i transferach to boję się wziąć głębszy oddech a co dopiero ćwiczyć. Boję się że jak będę miała jakiś wysiłek to transfer się nie powiedzie - teraz wiem, że to głupota, te moje myślenie, bo już 2 transfery się nie udały mimo oszczędzania się
 
:no::szok:
Oo ja już myślałam ze zostałam sama na pokładzie
Nie mowie ze jestem szczęśliwa,ale jestem chodz wolałabym żebyście już skończyły ta katorge . Dawno mnie nie było tutaj nje zaglądam do grupy bo myslalam ze wszystkie to nowe osoby . U mnie dalej walka hmmm jak to powiedziec szykuje się na 10 transfer:angry: przeniosłam się do Polski do Lewego:happy:a u ciebie jak sprawa wyglada?
@Szczescie1986 pozdrawiam nie jesteś sama kochana to czekamy na super wieści. Pozdrawiam wszystkie was te starsze za moich czasów starań o tulisie i te terazniejsze ❤❤❤
 
Mam to samo .... przy inseminacjach ćwiczyłam intensywnie 3 razy w tyg . .. brzuch był wzdety , ciężej mi było i szybciej odczuwałam zmęczenie. Dopiero pOzniej zaczęłam czytać ze trzeba się oszczędzać bardziej ... do pierwszego ivf zwolniłam tempo , a teraz przy drugim ivf postawiłam tylko na długie spacery .. jestem cały czas senna , nie mam energii .. może to jesień tak na mnie wpływa , a może właśnie brak aktywności jaka miałam kiedyś ... widzę po ciele , ze się zmienia i nie jest mi z tym dobrze , ale sama nie wiem co jest lepsze .
Trzeba słuchać swojego ciała tak myślę, nie katować się na siłę, ale jak ma się ochotę pobiegać to wyjść z domu i to zrobić :)
 
reklama
Ja tez przed ivf ćwiczyłam 3-5 razy w tygodniu i czułam się super. A teraz po tych punkcjach i transferach to boję się wziąć głębszy oddech a co dopiero ćwiczyć. Boję się że jak będę miała jakiś wysiłek to transfer się nie powiedzie - teraz wiem, że to głupota, te moje myślenie, bo już 2 transfery się nie udały mimo oszczędzania się
I bądź tu człowieku mądry .. ale szczerze mówiąc nawet nie mam siły na intensywne ćwiczenia .. ja często uprawiałam interwały , cross fit , biegałam .. nie mam teraz nawet siły na takie mocno wysiłkowe ćwiczenia .. czasem mam wrażenie ze nawet włosy mnie „ bolą” ..
 
Do góry