reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Niby wszystko to wiemy, a tak często o tym zapominamy.
Niestety Polski naród zbyt pozytywny nie jest.
Ja ciągle sobie powtarzam,ze trzeba się cieszyć tym co mamy teraz, no ale za chwilę jestem zła na siebie, że diety nie trzymam, że wypiłam 2kawe,ze odpuściłam sobie znów ćwiczenia i tak mnie negatywne myśli nadchodzą, że za mało się staram o powodzenie, bo dalej jem gluten, a to czemu się pracą stresuje jak to szkodzi i tak w kółko.

Czasem się zastanawiam czy ja nie mam jakiejś choroby dwubiegunowej że tak często tok myślenia zmieniam
To chyba wiekszosc by musiala miec ta biegunowosc. Ja tez sobie pozwalam, bo niestety nie jestesmy robotami i nie da sie wszystkiego trzymac jak w zegarku. Nasze hormony buzuja i jak mam ogromna ochote na cukierka to go po prostu zjem. To jest silniejsze. Nie jestem w stanie WSZYSTKIEGO sobie odmowic. A co do pracy rozumiem doskonale. Mowie sobie, wezme w koncu tydzien zwolnienia bo po tym wszystkim po prostu potrzebuje pobyc w domu i odpoczac, a za chwile boje sie je wziac, bo nie chce by kolezanka zza biurka marudzila za plecami.. niby rozumie a jednak nie. I tak w kolko. Jakie to wszystko jest trudne..
 
To chyba wiekszosc by musiala miec ta biegunowosc. Ja tez sobie pozwalam, bo niestety nie jestesmy robotami i nie da sie wszystkiego trzymac jak w zegarku. Nasze hormony buzuja i jak mam ogromna ochote na cukierka to go po prostu zjem. To jest silniejsze. Nie jestem w stanie WSZYSTKIEGO sobie odmowic. A co do pracy rozumiem doskonale. Mowie sobie, wezme w koncu tydzien zwolnienia bo po tym wszystkim po prostu potrzebuje pobyc w domu i odpoczac, a za chwile boje sie je wziac, bo nie chce by kolezanka zza biurka marudzila za plecami.. niby rozumie a jednak nie. I tak w kolko. Jakie to wszystko jest trudne..
A to lepszy hit to była moja samozwancza kierowniczka która zawsze robiła mi problem o wolne a jak jej powiedziałam że to dlatego że staramy się o dziecko to powiedziała że "Bóg wie komu daje dzieci"
 
A to lepszy hit to była moja samozwancza kierowniczka która zawsze robiła mi problem o wolne a jak jej powiedziałam że to dlatego że staramy się o dziecko to powiedziała że "Bóg wie komu daje dzieci"
Masakra ta twoja szefowa i chyba bez serca! Szkoda że nie mamy wpływu na ludzi, których spotykamy na swojej drodze :( A swoją drogą to urlop się należy każdemu! Sory ale wkurzają mnie tacy ludzie! Mam wrażenie że żyją po to by innym przykrość sprawiać. Pewnie sama ma kłopoty ze sobą, ale to jej nie tłumaczy...
 
reklama
@Pójdźka @Caroolinee oczywiście że ta menda ma problem ze sobą a to jest osobą co w niedzielę w pierwszej ławce z rękami do góry siedzi! Z jej strony skoro sama ma dwójkę dzieci to spodziewałam się raczej zrozumienia no ale nie bo przeciez żeby samemu poczuć się lepiej to trzeba komuś dopierdzielic... Na szczęście już przeniosłam się do innego działu a jej z całego serca życzę wszystkiego najgorszego bo w tym trudnym dla mnie czasie była tylko czystym złem...
 
Do góry