reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Zobaczymy co się okaże.
Dzieki za odp. Poszłam, wyniki po 14.A to ma wpływ czy zarodki były dwa czy jeden?
Ma wpływ, bo jak jeden "odpada" to beta podobno potrafi spaść a potem znów rośnie, ale proporcjonalnie do jednego zarodeczka :) Przesyłam Ci moc ciepłych myśli, żeby wszystko było w porządku z kropkami :)
 
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Zobaczymy co się okaże.

Ma wpływ, bo jak jeden "odpada" to beta podobno potrafi spaść a potem znów rośnie, ale proporcjonalnie do jednego zarodeczka :) Przesyłam Ci moc ciepłych myśli, żeby wszystko było w porządku z kropkami :)
Dziękuje Ci bardzo :) Pocieszylas mnie ze może jeszcze nie wszystko stracone...
 
Witam jestem po nie udanych in vitro. Zostało mi :
Prelutex 6 fiołek ważność do 04 2021 plus strzykawki i igły
Lutinus półtora opakowania ważne do 02 2022
Duphaston 16 tabletek ważne do 11 2023
.jeśli któraś jest chętna to proszę o kontakt
 
Witam jestem po nie udanych in vitro.
Cześć, przeczytałam Twoją historię, przykro mi bardzo, że to in vitro jest nieudane i zostaliście postawieni w tak niefajnej sytuacji, bo przecież mieliście sporo zarodeczków. Tym bardziej przykro :( A nie myśleliście i inseminacji nasieniem z punkcji jąder? Bo z tego co czytałam, to tylko z nasieniem jest u Was problem?
 
Cześć, przeczytałam Twoją historię, przykro mi bardzo, że to in vitro jest nieudane i zostaliście postawieni w tak niefajnej sytuacji, bo przecież mieliście sporo zarodeczków. Tym bardziej przykro :( A nie myśleliście i inseminacji nasieniem z punkcji jąder? Bo z tego co czytałam, to tylko z nasieniem jest u Was problem?
Hej nie mieliśmy. Androlog powiedział ze inseminacja nie wchodzi w gre przy takich wynikach. A z biopsji jąder nikt nie zaproponował. Na razie chcemy odpuścić do przyszłego roku. Bo ja strasznie to przeżyłam.
 
Hej nie mieliśmy. Androlog powiedział ze inseminacja nie wchodzi w gre przy takich wynikach. A z biopsji jąder nikt nie zaproponował. Na razie chcemy odpuścić do przyszłego roku. Bo ja strasznie to przeżyłam.
Rozumiem. Tak, pierwszy raz jest wstrząsający czasem. Pamiętam swój pierwszy (niestety też nieudany)- jedynym pocieszeniem była myśl, że pierwszy jest zazwyczaj taki trochę testowy, choć to wcale nie zmniejsza bólu po stracie szansy. Ile masz lat? Rok to bardzo długo...
 
Hej nie mieliśmy. Androlog powiedział ze inseminacja nie wchodzi w gre przy takich wynikach. A z biopsji jąder nikt nie zaproponował. Na razie chcemy odpuścić do przyszłego roku. Bo ja strasznie to przeżyłam.
No to kochana powiem ci swoją historię,U nas w nasieniu brak plemników,zrobiliśmy biopsję jąder,udało się pobrać kilka plemników.Wykorzystano je do in vitro.Szanse były marne.Ale udało się zapłodnić 5 komórek ,z czego 3 dni się dobrze dzieliły,w 5 dobie zamrożono dobrze rokującą wczesną blastocyste, zarodki zostawiono do 6 doby,ale niestety nie przetrwały,Za to ten 1 jedyny zarodeczek rozwija się teraz w moim brzuszku.Zaczynam 3 miesiąc od dziś.Także kochana cuda się zdarzają,trzymam kciuki ,żeby u ciebie także spełnił się mały duży cud:)
 
reklama
Rozumiem. Tak, pierwszy raz jest wstrząsający czasem. Pamiętam swój pierwszy (niestety też nieudany)- jedynym pocieszeniem była myśl, że pierwszy jest zazwyczaj taki trochę testowy, choć to wcale nie zmniejsza bólu po stracie szansy. Ile masz lat? Rok to bardzo długo...
Ja mam 33 lata. A rok to na ubieranie pieniędzy tez. Bo wszystko poszło na pierwsze podejście. Jakbyśmy mieli zamrożone zarodki. Chociaż jeden to co innego. A takto drugi raz zaczynać wszystko od początku. Badania hormony. Dużo tego. Na razie nie damy rady.
 
Do góry