reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Chyba musisz sie do hustawek hormonalnych przyzwyczaic kochana[emoji4]
Badz dla siebie dobra i wyrozumiala - przeciez jestes w stanie blogoslawionym[emoji2][emoji2][emoji2] to jest teraz najwazniejsze, olej wszystko inne!!
Meliska i dobre jedzonko najlepiej jakies ulubione [emoji5]
Spoko, w sumie to olewam, ale tak mnie wkurzyli w pracy!!wrrrrr
 
Jestem po usg połówkowym (20 tc + 1 dzień).
Dzidziuś rozwija się zdrowo i prawidłowo - ma ok 25 cm i waży 360g. Teraz jest pewne, że zostanę mamą dziewczynki ;) Trzeciej :D Mój mąż nie posiadał się z radości i śmiał się na badaniu do samego siebie :D
Dziewczyny kochane - mocno Wam wszystkim kibicuję w drodze do sukcesu! Wierzę, a nawet wiem, że każda z Was doczeka się upragnionego maluszka i to będzie ta wisienka na torcie starań, wylanych łez, stresu, chwil zwątpienia i walki. A wiadomo, że wisienki smakują najlepiej! ;)
Bardzo dobra informacja;) cudaczne to Twoje szczęście :):)
 
Szczerze mówiąc, ja do transferu szłam z płaczem. Później kolejne dni starania się aby nie smucić i załamywać, ale nie zawsze się dało mimo relanium.
Akurat dzień transferu trafiło w paskudny etap w życiu. Dzidzia rozwija się pięknie i fika. Czasami tak bywa, że człowiek się stresuje, rozpacza...



W następnym tygodniu będą połówkowe, a ja się czuję dobrze. Pierwszy trymestr był męczący, a teraz można żyć i się tylko cieszyć. [emoji106]




O to moje bobo w 20+0 ważył 400g. [emoji3526]
Vinszka, dzięki za pocieszenie....obiecuję, że już nie pozwolę się zdenerwować!:)
 
A nie myślałas by wziąć L4 i poprostu nic nie robić? Ja od transferu jestem na L4 o szczerze jeśli mam patrzeć pod kontem finansowym bardziej mi się opłaca :) Nie mowie juz o wolnym czasie to mogła bym książkę napisać
Chciałam po USG serduszkowym....ale po dzisiejszym dniu to się zastanawiam nie nie powinnam już wziąć. Bo się zadręczam teraz...
 
Chciałam po USG serduszkowym....ale po dzisiejszym dniu to się zastanawiam nie nie powinnam już wziąć. Bo się zadręczam teraz...
Ja jestem od transferu na L4,i dalej będę do końca.Pracę mam ciężką fizycznie,cały czas się dźwiga,do tego dochodzi stres.Kilkanaście lat czekałam na ten moment,kiedy ujrzę 2 kreski na teście,nie mogłabym postąpić inaczej.Ale to też zależy ,kto jaką ma pracę.I sam wie najlepiej co dla niego najważniejsze
 
tak kochana my mamy bliźniaczy transfer [emoji4] Boże ale by było jakby nam się udało z dwoma. A i to obydwie chyba mamy takie same klasy blastek, nie pamietam tylko czy @Dzoannna ma z 5 doby czy później. Bo u mnie z 6 doby są. Doczytałam że @Dzoannna ma też z 6doby haha

Identyczne mamy!!![emoji1307][emoji1307][emoji1307]
Edit jednak Twoje lepsze sa!
 
reklama
Nadzieja przytulam Cię ♥ pewnie ten login masz nie bez powodu... Współczuję Ci tym bardziej bo ja też pięć nieudanych transferów mam za sobą :( czasem mam głębokie przekonanie że będę jedyna wśród znajomych, bliskich i chyba w ogóle na świecie, której nie uda się zajść w ciążę... I jak nie wyjdzie mi z moimi dwoma mrozaczkami to odpuszczam, od 4 lat wszystkie nasze oszczędności, łącznie z pożyczkami idą na jeden cel.. zero wakacji...już mam dość :(
Dakita u mnie wyglada to podobnie, wszystkie oszczednosci z zeszlych lat jak i te biezace ida na ten wlasnie cel. :( wakacje? Tak sa. Raz w roku a tam... Wole sobie odmowic czegos w restauracji bo "nie wydamy wszystkiego to zostanie na wizyty czy leki". Znajomi... Moja najblizsza przyjaciolka rok temu urodzila i fakt widujemy sie czasem ale pozniej kazde spotkanie musze odchorowac bo dlaczego ja nie mam takiego swojego szczescia..:( pozostali znajomi z ktorymi widujemy sie czesciej sa mlodsi.. Im nie w glowie narazie dzieci wiec nie musze spodziewac sie tych trudnych tematow podczas spotkan:(:( swieta? O to jest hit. Zawsze jakis temwcik sie nawinie, ale nie taki wprost bo juz wiedza ze potrafie odprychnac to teraz sa tematy a bo wiesz tamta to niedlugo urodzi a tamta wlasnie zaszla a ta bedzie miala drugie. Co gorsze czuje ze moje malzenstwo zaraz bedzie na włosku, nieskromnie powiem ze mam przystojnego meza wiec (glupie to wiem) kazdy mysli ze to u mnie jest problem. Nie musza mowic tego wprost, to sie czuje. Wiec po co mam tego przystojniaka ograniczać. Zreszta maja racje to ze mna jestcos nie tak! Dakita Ciebie tez tule mocno..czuje ze razem jestesmy w niezlym dołku:(:(
 
Do góry