reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Strasznie mnie ta wiadomość wczoraj trzepnęła, mam całe zapuchnięe oczy, nie śpię od 4tej, bo po prostu nie mogłam, a zaraz muszę do roboty się zbierać :/.
Wiem, ze powinnam się cieszyć, ze z drugim maluszkiem jest ok. Mam nadzieję, że to przyjdzie z czasem.

Tyle Cię mocno. Nawet nie próbuje pocieszyć bo tylko mogę sobie wyobrazić jak się czujesz..
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
 
reklama
Ja myślałam, że moje 26cioro kuzynostwa od 10 wujków (braci ojca) to rekord :p

Sol, brzuch jak na ten czas malusi aleeeeee..... cyce jak marzenie :D :D :D

@Ozis pojechałas po @Biedroneczka83 - "trochę" za bardzo chyba. Fakt, wielu lekarzy przepisuje metforminę w ciemno, mi jeden lekarz jebnął dawkę 1500 nie sprawdzając nawet aktualnego poziomu glukozy czy insuliny. Tzn robiłam to wcześniej ale chyba jakoś z rok przed taką dawką. Piszesz, że zrobiłabyś wszystko na tym etapie? A ślepo wierzysz swojemu doktorowi i tracisz zarodki. A to takie same potencjalne dzieci jak te zaimplantowane w brzuchu i nikt mi nie powie, że nie. Nie mam w zwyczaju tu wchodzić w różne "głupie" dyskusje, ale nie lubię jak się komuś dosrywa. A już na pewno nie tym, którym się udało, a które mają wiele problemów z tym, żeby donosić. Ty beczysz, latasz, panikujesz, robisz testy i wrzucasz tu zdjęcia jakichś maziaków które ci wyszły, a ktoś po prostu inaczej odreagowuje stres. Ja też bardzo często a dużo żrem, wiem, że robię źle, bo też mam IO ale nie ma takiej siły która odciągnie mnie od lodówki czy barku z czekoladą kiedy "muszę". A uwaga Biedronki wcale nie była jakaś kąśliwa.
I nie chcę, żeby sie tu rozkręciła jakaś gównoburza bo nie o to chodzi. Szanujmy sie, bo po to jest to forum - żeby się wspierać a nie napierdalać. O!
Czy to takie dziwne wierzyć lekarzowi !? Przeciez to on jest fachowcem w swojej dziedzinie? Przecież pracuje w KLINICE NIEPŁODNOŚCI. Co ty w ogóle do mnie napisałaś?! Myślisz że tracę zarodki bo tak mi się chce. Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś. Dla mnie każdy jeden zarodek to dziecko które zabieram ze sobą do domu. Napisała to osoba która sama za chwilę będzie miała transfer. Wrzucam mazidla? Dla mnie chociaż cień cienia to właśnie DZIECKO. Panikuje? Przy ciąży biochemicznej dochodzi do wczesnego poronienia. Już trzeci raz przez to przeszłam w bardzo krótkim odstępie czasowym. Czuję się jakbym zabija swoje dzieci. Czy to nie jest wystarczający powód do zmniejszenia kontroli nad swoimi nerwami? Szanuje tu każda osobę na forum. Staram się doradzac, nigdy nie odmówiła pomocy - nawet tej finansowej. Kazdy post o złych wiadomościach jest okupiony zaduma., nawet łzami. Jestem bardzo emocjonalna osoba. Ale do cholery nie pisz mi kobieto że tracę swoje zarodki i że nie wiem że to są dzieci. Napisałam do @Biedroneczka83 w bardzo dużym napięciu. Bo denerwują mnie posty typu beta 150 przy pierwszy transferze o Jezu boję się, ale wymiotuję fuj, albo lekarz kazał mi leżeć a ja nie mogę sprzątać :) @Biedroneczka83 nigdy się do tego nie przyzna ale to co napisałam bardzo dobrze na nią wpłynie. Założę się że myśli o tym od samego rana jak zjeść dietetyczne śniadanie. Tak działa psychika. Już od wczoraj szukała poparcia na forum będąc bardziej aktywna dla innych niż zazwyczaj. A ty :) nie wiem kim jesteś ale pisząc mi o moich zarodkach przypomniałas mi nie jedna wypowiedź psiurowych polityków. Ja odpuszczam, to niestety zabawa uda się albo nie. Za dużo mnie to kosztuje. I przede wszystkim nie boję się powiedzieć głośno co mnie boli. A twój post zabolało bardzo.
Zycze wszystkim wesołych świąt.
@Dgd jesteś cudowna. Twoja historie powinni opisać wksiazce oczywiście z happy endem. Będę cię podczytywac żeby miec pewność że wszystko jest ok.
@Sol raczej nie powtórzę twojej historii mam inny plan. Byłaś dla mnie bardzo wspierająca i mam tylko nadzieję że się za bardzo na mnie nie zawiodła, jeśli tak to przepraszam. @Biedroneczka83 kiedys przeczytam że urodziła i serdecznie Ci pogratuluje. Nie myśl o mnie źle. Wiem że jesteś Magda kobieta.
@redferrari, @ilumenau powodzenia fajne z was babeczki :) @Megi1985 nie wiem czy dobry nick też lubiłam cię czytać :) @motylek24 ty zawsze byłaś że mną mądrze szczera :(oby takich osób jak ty najwięcej. @annemarie ty zawsze mnie oniesmielalas, swoją wiedzą i w ogóle jesteś forumowym BOSEM. @Mieciu85 pewnie odczytasz jak już się uporzadkujesz. Jesteś bardzo serdeczna osoba POWODZENIA. @Felia bardzo przeżywałam twoja historie, działasz wszystko pójdzie w dobrym kierunku.
 
Czy to takie dziwne wierzyć lekarzowi !? Przeciez to on jest fachowcem w swojej dziedzinie? Przecież pracuje w KLINICE NIEPŁODNOŚCI. Co ty w ogóle do mnie napisałaś?! Myślisz że tracę zarodki bo tak mi się chce. Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś. Dla mnie każdy jeden zarodek to dziecko które zabieram ze sobą do domu. Napisała to osoba która sama za chwilę będzie miała transfer. Wrzucam mazidla? Dla mnie chociaż cień cienia to właśnie DZIECKO. Panikuje? Przy ciąży biochemicznej dochodzi do wczesnego poronienia. Już trzeci raz przez to przeszłam w bardzo krótkim odstępie czasowym. Czuję się jakbym zabija swoje dzieci. Czy to nie jest wystarczający powód do zmniejszenia kontroli nad swoimi nerwami? Szanuje tu każda osobę na forum. Staram się doradzac, nigdy nie odmówiła pomocy - nawet tej finansowej. Kazdy post o złych wiadomościach jest okupiony zaduma., nawet łzami. Jestem bardzo emocjonalna osoba. Ale do cholery nie pisz mi kobieto że tracę swoje zarodki i że nie wiem że to są dzieci. Napisałam do @Biedroneczka83 w bardzo dużym napięciu. Bo denerwują mnie posty typu beta 150 przy pierwszy transferze o Jezu boję się, ale wymiotuję fuj, albo lekarz kazał mi leżeć a ja nie mogę sprzątać :) @Biedroneczka83 nigdy się do tego nie przyzna ale to co napisałam bardzo dobrze na nią wpłynie. Założę się że myśli o tym od samego rana jak zjeść dietetyczne śniadanie. Tak działa psychika. Już od wczoraj szukała poparcia na forum będąc bardziej aktywna dla innych niż zazwyczaj. A ty :) nie wiem kim jesteś ale pisząc mi o moich zarodkach przypomniałas mi nie jedna wypowiedź psiurowych polityków. Ja odpuszczam, to niestety zabawa uda się albo nie. Za dużo mnie to kosztuje. I przede wszystkim nie boję się powiedzieć głośno co mnie boli. A twój post zabolało bardzo.
Zycze wszystkim wesołych świąt.
@Dgd jesteś cudowna. Twoja historie powinni opisać wksiazce oczywiście z happy endem. Będę cię podczytywac żeby miec pewność że wszystko jest ok.
@Sol raczej nie powtórzę twojej historii mam inny plan. Byłaś dla mnie bardzo wspierająca i mam tylko nadzieję że się za bardzo na mnie nie zawiodła, jeśli tak to przepraszam. @Biedroneczka83 kiedys przeczytam że urodziła i serdecznie Ci pogratuluje. Nie myśl o mnie źle. Wiem że jesteś Magda kobieta.
@redferrari, @ilumenau powodzenia fajne z was babeczki :) @Megi1985 nie wiem czy dobry nick też lubiłam cię czytać :) @motylek24 ty zawsze byłaś że mną mądrze szczera :(oby takich osób jak ty najwięcej. @annemarie ty zawsze mnie oniesmielalas, swoją wiedzą i w ogóle jesteś forumowym BOSEM. @Mieciu85 pewnie odczytasz jak już się uporzadkujesz. Jesteś bardzo serdeczna osoba POWODZENIA. @Felia bardzo przeżywałam twoja historie, działasz wszystko pójdzie w dobrym kierunku.
Miało być oczywiście że to Nie jest zabawa. Pewnie ktoś by miał pożywke żeby się odegrać :)
 
Czy to takie dziwne wierzyć lekarzowi !? Przeciez to on jest fachowcem w swojej dziedzinie? Przecież pracuje w KLINICE NIEPŁODNOŚCI. Co ty w ogóle do mnie napisałaś?! Myślisz że tracę zarodki bo tak mi się chce. Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś. Dla mnie każdy jeden zarodek to dziecko które zabieram ze sobą do domu. Napisała to osoba która sama za chwilę będzie miała transfer. Wrzucam mazidla? Dla mnie chociaż cień cienia to właśnie DZIECKO. Panikuje? Przy ciąży biochemicznej dochodzi do wczesnego poronienia. Już trzeci raz przez to przeszłam w bardzo krótkim odstępie czasowym. Czuję się jakbym zabija swoje dzieci. Czy to nie jest wystarczający powód do zmniejszenia kontroli nad swoimi nerwami? Szanuje tu każda osobę na forum. Staram się doradzac, nigdy nie odmówiła pomocy - nawet tej finansowej. Kazdy post o złych wiadomościach jest okupiony zaduma., nawet łzami. Jestem bardzo emocjonalna osoba. Ale do cholery nie pisz mi kobieto że tracę swoje zarodki i że nie wiem że to są dzieci. Napisałam do @Biedroneczka83 w bardzo dużym napięciu. Bo denerwują mnie posty typu beta 150 przy pierwszy transferze o Jezu boję się, ale wymiotuję fuj, albo lekarz kazał mi leżeć a ja nie mogę sprzątać [emoji4] @Biedroneczka83 nigdy się do tego nie przyzna ale to co napisałam bardzo dobrze na nią wpłynie. Założę się że myśli o tym od samego rana jak zjeść dietetyczne śniadanie. Tak działa psychika. Już od wczoraj szukała poparcia na forum będąc bardziej aktywna dla innych niż zazwyczaj. A ty [emoji4] nie wiem kim jesteś ale pisząc mi o moich zarodkach przypomniałas mi nie jedna wypowiedź psiurowych polityków. Ja odpuszczam, to niestety zabawa uda się albo nie. Za dużo mnie to kosztuje. I przede wszystkim nie boję się powiedzieć głośno co mnie boli. A twój post zabolało bardzo.
Zycze wszystkim wesołych świąt.
@Dgd jesteś cudowna. Twoja historie powinni opisać wksiazce oczywiście z happy endem. Będę cię podczytywac żeby miec pewność że wszystko jest ok.
@Sol raczej nie powtórzę twojej historii mam inny plan. Byłaś dla mnie bardzo wspierająca i mam tylko nadzieję że się za bardzo na mnie nie zawiodła, jeśli tak to przepraszam. @Biedroneczka83 kiedys przeczytam że urodziła i serdecznie Ci pogratuluje. Nie myśl o mnie źle. Wiem że jesteś Magda kobieta.
@redferrari, @ilumenau powodzenia fajne z was babeczki [emoji4] @Megi1985 nie wiem czy dobry nick też lubiłam cię czytać [emoji4] @motylek24 ty zawsze byłaś że mną mądrze szczera [emoji20]oby takich osób jak ty najwięcej. @annemarie ty zawsze mnie oniesmielalas, swoją wiedzą i w ogóle jesteś forumowym BOSEM. @Mieciu85 pewnie odczytasz jak już się uporzadkujesz. Jesteś bardzo serdeczna osoba POWODZENIA. @Felia bardzo przeżywałam twoja historie, działasz wszystko pójdzie w dobrym kierunku.

Nie skomentuje innych wypowiedzi do innych osób bo to Wasze relacje i nie moja sprawa.
Powiem tylko ze każda na tutaj inna historie (również Ty i wszystkie bardzo Ci współczujemy) i inna psychikę i jak któraś po kilku poronieniach i po biochemiach panikuje przy becie 150 - jej cholerne prawo!!!

Bo to chyba nie dotyczyło mnie - bo ja nigdy nie pisałam ze nie mogę sprzątać i w życiu nie miałam bety 150.....

Krótko i na temat - nie życzę sobie oceniania mojej osoby przez Ciebie bo nie masz pojęcia co mi w głowie siedzi i mądrzysz się nie wiadomo po co.
Jeśli chodzi o moja aktywność to często jestem aktywna i nie szukałam u nikogo poparcia. Przed Twoimi wypowiedziami wpadłam już w rozmowę z sksk na temat leku i ja ciągnęłam, żeby przedstawić swoje doświadczenia bo sama rozpracowywałam ten lek wcześniej a do Kurci regularnie zagaduje ja co kilka dni, bo bardzo mnie zabolała jej historia. Wiec o o co Ci kobieto chodzi!?!?!??

A jeśli musisz już wiedzieć moja pierwsza myśl z rana to co zrobić żeby w końcu przestać żygać śluzem bo już krew powoli wycieka z przełyku. I martwię się ze jak ten żołądek szaleje to czy nie ma wpływu na krwiaka.
I w dupie mam obecnie czy zjem kanapkę na chlebie razowym czy białym bo do 12 i tak nie jestem w stanie niczego zjeść.
I przykro mi - nie wpadaj w samozachwyt bo Twoje wypowiedzi dobrze na mnie nie wpływają i nie wiem czy na kogo więcej.

Rzadko jestem chamem ale dzisiaj będę - odczep się!!!
 
Ostatnia edycja:
@Mieciu85, gdzie Mietek się podziewa?

Sory kocane, Mieciu ma przeprowadzke poczatkiem roku i jak siedze w domu to probuje cos spakowac, powyrzycac itd, ale juz do was wracam [emoji7] U nas wszystko ok, jedynie wczoraj przy probie zredukowania duphastonu z 2 na 1 tabletke na dobe standardowo jakies lekkie plamki sie pojawily :/ wiec od razu wrocilam do wczesniejszej dawki i czekam na telefon z kliniki dzis. Chyba bede musiala sie w koncu na ten progesteron gdzies sie wybrac. Dzis rano minimalnie na papierze ale cholerka wie czemu w 22 tygodniu taka reakcja, moze ja z tych krore proga musza miec dlugo choc w malej dawce, bo chyba to tez sie zdarza...Odpalam forum i was doczytuje bo dzis robie sobie dzien lenia [emoji16]
 
Nie skomentuje innych wypowiedzi do innych osób bo to Wasze relacje i nie moja sprawa.
Powiem tylko ze każda na tutaj inna historie (również Ty i wszystkie bardzo Ci współczujemy) i inna psychikę i jak któraś po kilku poronieniach i po biochemiach panikuje przy becie 150 - jej cholerne prawo!!!

Krótko i na temat - nie życzę sobie oceniania mojej osoby przez Ciebie bo nie masz pojęcia co mi w głowie siedzi i mądrzysz się nie wiadomo po co.
Jeśli chodzi o moja aktywność to często jestem aktywna i nie szukałam u nikogo poparcia. Przed Twoimi wypowiedziami wpadłam już w rozmowę z sksk na temat leku i ja ciągnęłam, żeby przedstawić swoje doświadczenia bo sama rozpracowywałam ten lek wcześniej a do Kurci regularnie zagaduje ja co kilka dni, bo bardzo mnie zabolała jej historia. Wiec o o co Ci kobieto chodzi!?!?!??

A jeśli musisz już wiedzieć moja pierwsza myśl z rana to co zrobić żeby w końcu przestać żygać śluzem bo już krew powoli wycieka z przełyku. I martwię się ze jak ten żołądek szaleje to czy nie ma wpływu na krwiaka.
I w dupie mam obecnie czy zjem kanapkę na chlebie razowym czy białym bo do 12 i tak nie jestem w stanie niczego zjeść.
I przykro mi - nie wpadaj w samozachwyt bo Twoje wypowiedzi dobrze na mnie nie wpływają i nie wiem czy na kogo więcej.

Rzadko jestem chamem ale dzisiaj będę - odczep się!!!
Współczuję Ci. A o betę 150 chodziło że jest pozytywna a nie po poronieniu :) do samozachwytu mi bardzo daleko :)
 
Miało być oczywiście że to Nie jest zabawa. Pewnie ktoś by miał pożywke żeby się odegrać :)

Właśnie tutaj nikt nie chce się na nikim odgrywać - nie rozumiesz tego??? Jestem tutaj pół roku i do wczoraj zawsze była tutaj miła i ciepła atmosfera. Nikt nie ma w głowie zadania - „dokopać Ozis”. Dziewczyny są tutaj kochane i wspierające i większości mimo specyficznej fromy tych relacji przezywają swoje porażki i sukcesy z ciepłym serduchem.
 
reklama
Właśnie tutaj nikt nie chce się na nikim odgrywać - nie rozumiesz tego??? Jestem tutaj pół roku i do wczoraj zawsze była tutaj miła i ciepła atmosfera. Nikt nie ma w głowie zadania - „dokopać Ozis”. Dziewczyny są tutaj kochane i wspierające i większości mimo specyficznej fromy tych relacji przezywają swoje porażki i sukcesy z ciepłym serduchem.
Wiem
 
Do góry