reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Zastanawiam się czy podpisywać z kliniką jakaś umowę co do płatności za procedurę in vitro. Po wstępnej analizie doszłam do wniosku, że chyba taniej mi wyjdzie płacić za wszystko osobno. U mnie będzie mrożenie i kriotransfer, a to w pakiecie 2+1 w Gyncentrum już nie jest uwzględnione, dodatkowo hodowla do 5-6 doby też nie jest uwzględniona. Ale to jeszcze jakoś w dopłacie taniej wychodzi. @dżoasia pamiętam, że Ty masz u nich ten pakiet 2+1, czy możesz mi powiedzieć jak to u nich wygląda (siedziałam wczoraj z szefową rejestracji około pół godziny i pytała o szczegóły, ale chciałabym jeszcze potwierdzenie od "normalnego człowieka" :) ). Jedna procedura to: 1xstymulacja, 1x punkcja, 1x zapłodnienie, 1x świeży transfer? A co w przypadku jak stymulacja się nie powiedzie? - w sumie chyba nie może. Co w przypadku gdy żaden zarodek nie przezyje do 5 -6 doby? Czy to już koniec procedury?i z automatu wskakuje sie do drugiej procedury? A co w przypadku gdy powstanie np 4 zarodki i pierwszy transfer się nie powiedzie? Wtedy dokupuje się kriotransfer czy jest przejście do kolejnej procedury? Chyba nie, trzeba robić transfery aż do końca zarodków? Kolejna procedura to dopiero jak podejdzie się do nowej stymulacji po nieudanym transferze?
 
Aaaa u mnie znowu zawirowania.
Lekarz na izbie przyejc na usg dostrzegl mikro ziarenko ryzu - stryktury zarodkowe 0.2cm na usg.
Mowi ze to i tak na 99% puste jajo ale chce miec 100% pewnosci i kazal brac leki i przyjsc za tydzien.
Napisalam do lekarza z kliniki zobaczymy co on na to.
Zwariowac idzie
Kochana trzymaj się, i to jest to, że puste jajo wcale nie musi być puste...mi to też chodzi po głowie, dlatego kiedyś pytałam czy puste jajo jest zupełnie puste czy może tam być jednak zarodek, tylko zatrzymany na bardzo wczesnym etapie, u mnie był, gdybym teraz miała te informacje to nie wiem co zrobiłabym 10 miesięcy temu. Zaczekaj jeszcze tydzień, lepiej tydzień niż całe życie o tym myśleć.

Ale w dniu zabiegu lekarz nic nie widział i tydzień wcześniej też nie. Moim zadaniem to pytanie brzmi czy jest pusto czy zatrzymany rozwój zarodka bardzo wcześnie.
 
Ale pomyśl, czy w sytuacji zagrożenia życia nie chciałąbyś móc takiemu dziecku pomóc? To nie jest tak, że Cię nawiedzą i z dzieckiem poznają, ale jesteś z nim związana genetycznie więc możesz być dawcą dla niego - możesz nie znaczy musisz... pewnie to jest obciążenie ale myślę, że raczej nigdy tego nie wykorzystają - a jeśli się boisz zawsze zgodę na dawstwo możesz wycofać przecież.


Zaczynam powoli wariować ale dziękuję wszystkim za odpowiedź. Zdecydowałam, że się nie wycofam. Poczytałam jeszcze na ten temat, wiem ,że kobiety które nie produkują w ogóle jajeczek bardzo długo czekają na komórki z dawstwa. Niech moje komórki dadzą szczęście innym. Och ciężka decyzja.

Dziewczyny dostałam telefon z przychodni, z 6 moich komórek zapłodniły się 4. W piątek mam transfer. Trzymajcie kciuki :-*
Biorę od dziś takie leki:
ESTROFEM 2 tabletki dziennie
Folik 1 tabletka dziennie
Luteina podjęzykowo 3 x po dwie tabletki
Lutinus dopochwowo 3 x po jednej tabletce

Zaczynam się denerwować dopiero teraz tym wszystkim :-)
 
Dziewczyny i jeszcze jedno jaki jest mniej więcej koszt leków do stymulacji? Jeszcze łapię się na zniżkę NFZ. I jaki jest mniej więcej również koszt leków przed i po kriotransferze? Wiem, że to zależy od leków, ale przykladowo w jakich granicach
No i oczywiście czy podczas stymulacji mam jest nadal femibion? I co wogole najlepiej jeść, zeby poprawic jajeczka?
 
Dziewczyny i jeszcze jedno jaki jest mniej więcej koszt leków do stymulacji? Jeszcze łapię się na zniżkę NFZ. I jaki jest mniej więcej również koszt leków przed i po kriotransferze? Wiem, że to zależy od leków, ale przykladowo w jakich granicach
No i oczywiście czy podczas stymulacji mam jest nadal femibion? I co wogole najlepiej jeść, zeby poprawic jajeczka?

Ja z suplementów na poprawę komórek biorę : koenzym q10 2x1, witamina E 400 2x1, selen 1x1, Prenatal Uno z choliną 1x1, witamina d (biorę w kropelkach, 4 kropelki).
 
Zastanawiam się czy podpisywać z kliniką jakaś umowę co do płatności za procedurę in vitro. Po wstępnej analizie doszłam do wniosku, że chyba taniej mi wyjdzie płacić za wszystko osobno. U mnie będzie mrożenie i kriotransfer, a to w pakiecie 2+1 w Gyncentrum już nie jest uwzględnione, dodatkowo hodowla do 5-6 doby też nie jest uwzględniona. Ale to jeszcze jakoś w dopłacie taniej wychodzi. @dżoasia pamiętam, że Ty masz u nich ten pakiet 2+1, czy możesz mi powiedzieć jak to u nich wygląda (siedziałam wczoraj z szefową rejestracji około pół godziny i pytała o szczegóły, ale chciałabym jeszcze potwierdzenie od "normalnego człowieka" :) ). Jedna procedura to: 1xstymulacja, 1x punkcja, 1x zapłodnienie, 1x świeży transfer? A co w przypadku jak stymulacja się nie powiedzie? - w sumie chyba nie może. Co w przypadku gdy żaden zarodek nie przezyje do 5 -6 doby? Czy to już koniec procedury?i z automatu wskakuje sie do drugiej procedury? A co w przypadku gdy powstanie np 4 zarodki i pierwszy transfer się nie powiedzie? Wtedy dokupuje się kriotransfer czy jest przejście do kolejnej procedury? Chyba nie, trzeba robić transfery aż do końca zarodków? Kolejna procedura to dopiero jak podejdzie się do nowej stymulacji po nieudanym transferze?



Czytałam przypadki, że stymulacja może się nie powieść w przypadku gdzie kobieta wyprodukuje tylko 1 jajeczko a później okaże się , że jest uszkodzone, np puste. Jest takie ryzyko. Ja po stymulacji miałam 13 jajeczek w tym jedno uszkodzone.
Co do przeżycia zarodków- różnie z tym może być.
U mnie punkcja była we wtorek, w piątek będzie transfer czyli zarodek będzie podany w 3 dobie. Będę prosić lekarza, żeby podał mi dwa zarodki. Nie boję się ciąży bliźniaczej :-) Mój tata miał 7 rodzeństwa w tym bliźnięta :-)
Zostaną mi dwa zarodki, które zamrożę a czy przeżyją w przyszłości po rozmrożeniu tego nikt mi teraz nie powie. Jeśli nie, to kolejną procedurę będę musiała rozpocząć od nowa.
Jeśli pierwszy transfer się nie powiedzie , a masz zamrożone zarodki możesz w jednej procedurze podejść do kolejnego transferu.
Kolejna procedura rozpoczyna się wtedy, gdy wykorzystasz wszystkie swoje zarodki świeże i zamrożone.
 
Kochana trzymaj się, i to jest to, że puste jajo wcale nie musi być puste...mi to też chodzi po głowie, dlatego kiedyś pytałam czy puste jajo jest zupełnie puste czy może tam być jednak zarodek, tylko zatrzymany na bardzo wczesnym etapie, u mnie był, gdybym teraz miała te informacje to nie wiem co zrobiłabym 10 miesięcy temu. Zaczekaj jeszcze tydzień, lepiej tydzień niż całe życie o tym myśleć.

Ale w dniu zabiegu lekarz nic nie widział i tydzień wcześniej też nie. Moim zadaniem to pytanie brzmi czy jest pusto czy zatrzymany rozwój zarodka bardzo wcześnie.
No wlasnie lekarz powiedzial ze wg pomiaru to odpowiada 4-5tygodniowi a ja jestem w 8+2. Wiec prawdopodobnie gosc mial po prostu lepszy sprzet niz w klinice i dostrzegl cos co zatrzymalo sie dawno temu, a czego lekarz wczesniej nie widzial.
Ale lekarz z kliniki tez odpisal zeby w takim razie czekac tydzien.
Juz bym to chciala za soba miec...
 
No wlasnie lekarz powiedzial ze wg pomiaru to odpowiada 4-5tygodniowi a ja jestem w 8+2. Wiec prawdopodobnie gosc mial po prostu lepszy sprzet niz w klinice i dostrzegl cos co zatrzymalo sie dawno temu, a czego lekarz wczesniej nie widzial.
Ale lekarz z kliniki tez odpisal zeby w takim razie czekac tydzien.
Juz bym to chciala za soba miec...
Kochana wiem, że chciałabyś już być po, ale poczekaj, tak jak wszyscy radzą. Ja jak zobaczyłam wydalone jajo to poczułam ulgę...wstyd mi za to, ale wtedy się ucieszyłam, że już po. Kurciu kochana tulę mocno, trzymaj się mimo wszystko.
 
reklama
Do góry