Hej, jeszcze u Was nie pisalam, ale regularnie czytam udzielam sie na watku z poronieniami. Nie chcialam u Was pisac, bo jednak wiekszosci sie udaje, a moje historie nie sa ostatnio pozytywne.
Moim problemem jest to, ze u mnie za kazdym razem zaskakuje, ale tracę ciaze w 5-6tyg.
W 2015 mialam dwa ICSI i lacznie 3 transfery, z ostatniego mam dziecko, to byla pierwsza ciaza, oprocz krwawienia na poczatku, byla bezproblemowa.
Od 2017 mialam dwa Icsi, 5 transferow. Cos sie zmienilo, bo tym razem kazdy transfer konczy się ciaza i kazda obumiera w 5-6 tyg. W ostatni poniedziałek 14dpt dwoch blastek beta wynosila 3012, w czwartek 7872, w czwartek dostalam tez lekkiego krwawienia, w piątek rowniez pare kropel, dzisiaj potop... U mnie oznacza to tylko jedno, wiec nie mam juz nadziei. We wtorek mam wizyte, nie łudze sie jednak, ze cos z tego bedzie. W miedzyczasie bylam u Pasnika, dostalam immunosupresje przed transferem plus encorton w ciazy, oprocz tego clexane i standardowe leki przy transferze.
Mam pytanie, czy ktos ma lub mial podobna historie?
I @annemarie ja tez jestem z De. Gdzieś mi wpadlo w oko, ze leczysz sie u dr. Sylke reichel fentz. Czy moglabys mi powiedziec jak wyglada leczenie u niej? Sa wizyty czy kontakt meilowy? Dlugo czekalas na wyniki i opis? Slyszalam ze czeka sie nawet do pol roku. Mam do niej godzine drogi autem, nie wiem czy sie nie przejechac, najpierw na wizyte. Wiesz moze czy kasa pokrywa wizyte, badania, recepty od niej? I kto w ogole moglby mi dac skierowanie do niej? Gin? Przepraszam za tyle pytan, nie wiem co robic. Mam jeszcze zarodki i chyba ta lekarka jest moja ostatnia nadzieja.
Moim problemem jest to, ze u mnie za kazdym razem zaskakuje, ale tracę ciaze w 5-6tyg.
W 2015 mialam dwa ICSI i lacznie 3 transfery, z ostatniego mam dziecko, to byla pierwsza ciaza, oprocz krwawienia na poczatku, byla bezproblemowa.
Od 2017 mialam dwa Icsi, 5 transferow. Cos sie zmienilo, bo tym razem kazdy transfer konczy się ciaza i kazda obumiera w 5-6 tyg. W ostatni poniedziałek 14dpt dwoch blastek beta wynosila 3012, w czwartek 7872, w czwartek dostalam tez lekkiego krwawienia, w piątek rowniez pare kropel, dzisiaj potop... U mnie oznacza to tylko jedno, wiec nie mam juz nadziei. We wtorek mam wizyte, nie łudze sie jednak, ze cos z tego bedzie. W miedzyczasie bylam u Pasnika, dostalam immunosupresje przed transferem plus encorton w ciazy, oprocz tego clexane i standardowe leki przy transferze.
Mam pytanie, czy ktos ma lub mial podobna historie?
I @annemarie ja tez jestem z De. Gdzieś mi wpadlo w oko, ze leczysz sie u dr. Sylke reichel fentz. Czy moglabys mi powiedziec jak wyglada leczenie u niej? Sa wizyty czy kontakt meilowy? Dlugo czekalas na wyniki i opis? Slyszalam ze czeka sie nawet do pol roku. Mam do niej godzine drogi autem, nie wiem czy sie nie przejechac, najpierw na wizyte. Wiesz moze czy kasa pokrywa wizyte, badania, recepty od niej? I kto w ogole moglby mi dac skierowanie do niej? Gin? Przepraszam za tyle pytan, nie wiem co robic. Mam jeszcze zarodki i chyba ta lekarka jest moja ostatnia nadzieja.