reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny tak na "rozluźnienie" atmosfery. Jak ludzie nie mają pojęcia jaką tragedią jest bezpłodność. Dzisiaj rozryczałam się w pracy i szefowa wzieła mnie na rozmowę. W końcu pękłam i jej zaczęłam opowiadać,że się staramy 3 lata,że pierwszy raz coś ruszyło,że tak się cieszyłam,a tu takie coś,no wiecie - ogólnie płacz i tragedia. A ona do mnie "to może pieska albo kotka sobie kupcie" 8-) Oczywiście potem standard,że trzeba odpuścić,przestać myśleć i na pewno się uda. To jest tak beznadziejne,że aż mnie rozśmieszyło. Ignorancja ludzka nigdy mnie nie przestanie zadziwiać. :oo:
U mnie za to jedna mi tak przykre słowa powiedziała, że ją wprost opierdzieliłam i powiedziałam co myślę. Pokłóciła się ze swoją 20 letnią córką i opowiada o tym w pracy. Nagle podchodzi do mnie i wali takim tekstem" ty to się zastanów czy na pewno chcesz dziecko bo potem to gehennę będziesz przechodzić. Ja bym się na Twoim miejscu nie zdecydowała". Jak jej powiedziałam, co myślę to do dzisiaj mnie przeprasza. Skwitowałam tylko że dziecka nie robię sobie dla przyjemności tylko dla chęci posiadania, a jestem na tyle dojrzała emocjonalnie i świadoma konsekwencji że nie potrzebuję dobrych rad. A swoim stwierdzeniem sprawiła mi ogromna przykrość.
 
reklama
Nie wiem jak w Polsce, ale u nas jeszcze w szpitalach naloty robia :o
Sama kiedyś na takim nalocie byłam w Hiszpanii ;). Moja była teściowa zabrała mnie jak rodziła jej druga synowa. Zjechała się jej rodzina, rodzina jej męża kuzyni i czekali aż urodzi ... ledwo wywieźli ja z owiniętym małym a wszyscy ruszyli szturmem ...
 
Kurcia Ty miałaś odpoczywać psychicznie i zbierać siły do dalszego działania a nie cały czas śledzić neta!
A jakos nie moge. Nudno bez Was.
Poza tym mam @ stulecia wiec siedze w cieniu, książkę czytam ale raz na czas spojrze co u Was :):)

@misis188 jasne. Rozumiem.
Ja sama bym sie pewnie nad CC zastanawiala ale endomenda jest mega przeciwskazaniem.
 
Sama kiedyś na takim nalocie byłam w Hiszpanii ;). Moja była teściowa zabrała mnie jak rodziła jej druga synowa. Zjechała się jej rodzina, rodzina jej męża kuzyni i czekali aż urodzi ... ledwo wywieźli ja z owiniętym małym a wszyscy ruszyli szturmem ...
Haha no to niezle, u nas az tak z grubej rury nie bylo na nalocie, aczkolwiek brat mojego partnera mial mu za zle, ze dopiero do niego zadzwonil jak mala sie urodzila, a nie w trakcie akcji, bo mial ugadane w pracy, ze sie moze zwolnic :o, po kiego grzyba to nie wiem, moze chcial mnie za reke trzymac na porodowce...:szok::-D
 
reklama
Do góry