Czyli dla Ciebie to będzie który dzień po transferze?czyli będziemy razem leciały... Ja miałam 5dniową blastkę. Nic nie szkodzi ze pytasz kilka razy ale jest nas tu tyle, że się czasami człowiek idzie zgubić
Ja chyba nie umiałabym tego czasu przesiedzieć w domu.
Ja siedziałam niby w domu, ale pracowałam po prostu z wyra. Dzisiaj już wróciłam do biura. Tylko muszę to utrzymywać w tajemnicy przed mamą, bo wydzwania i sprawdza czy na pewno jestem w domu. Czy nie kicham, nie noszę, nie oddycham, nie kucam, nie schylam się. Najchętniej by mnie przybandażowała do łóżka. Bo już wysnuła teorię, że ostatni transfer się nie udał, bo za krótko leżałam...