Dzieki dziewczyny za rady. O zmianie kliniki mysle, mam juz cos na oku, ale w tej mam jeszcze jednego mrozaka. Nie bede juz kombinowac z jego przenoszeniem.bo to na pewno dodatkowy koszt i za duzo zachodu. Moze wymysle jakis nowy plan na to ostatnie podejscie, jak nie to podejde na samym minimum czyli progesteron i estradiol, moze ewentualnie heparyna, bez cudow. Obczaje terminy do Sydora, moze wysepie od niego intralipid, zobacze.
Dobrze wiecie, ze sie z tego wylize, musze...
Tylko qrwa najgorsze jest to, ze za kazdym razem dostaje co najmniej podwojnego kopa w dupsko, za kazdym razem jak.jest ****.wo to jednak pojawia sie nadzieja tylko po to zeby zaraz znowu dac mi w pysk... za co ja sie pytam... co ja takiego zrobilam...