Cześć dziewczyny, czytam te Wasze rozmyślania nad związkami i powiem Wam, że doskonale to rozumiem. Sama miałam tak na początku związku, że jak byłam z moim obecnym mężem chyba 2 lata razem, to znalazłam smsy, których nie usunął, z których wynikało, że jak zaczynał ze mną jakoś tak bardziej się spotykać, sypiać i tak dalej, to jeszcze flirtował z byłą. Też mnie to wtedy zabolało, ale jakoś przełknęłam, nie wiem może byłam naiwna, ale teraz jest moim mężem no i podchodzimy do in vitro no i wspieramy się. No i faktycznie, też był trochę spadek w naszym związku, jak zaczęliśmy się starać o dziecko, chyba kobiety tak mają, że jak bardzo chcą dziecka, to są nastawione na ten cel, a facetów to strasznie stresuje, potem jeszcze wyszło, że przyczyna tkwi nie tylko w moich problemach, ale też w jego nasieniu no i to nie był najlepszy czas dla nas, ale to dłuuga historia… Póki co jest dobrze
Widziałam też, że pisałyście o Przybycieniu, ja chodzę do Macierzyństwa, już dwa razy robiliśmy tam IUI, teraz in vitro, ale nie do Przybycienia, tylko do Wyroby i co do recepcji, to jakoś pamiętam jak zaczynałam tam chodzić, to mi się faktycznie kilka razy zdarzyło, że byłam poirytowana, ale ostatnio się jakoś poprawili i nie wiem, kiedy ostatni raz długo czekałam. Przybycienia nie znam, to się nie wypowiem, ale Wyroba mi odpowiada
Idę popracować, bo wciąga mnie to forum jak mało co
siedzę i siedzę i czytam i czytam, a dzień leci. Przyjdzie TŻ i zapyta co dziś robiłam
Gratuluję dobrych wieści! <3