reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Teraz musi sie udac, wierze w to. Wiem, ze strach bedzie zawsze. Ja dalej podchodze z dystansem i bardzo sie boje co bedzie dalej. Tak bedzie do samego porodu, bo ciezko bedzie mi uwierzyc lekarzom, ze jest dobrze i dziecko jest zdrowe, bo juz to slyszalam przy synku a wyszlo jak wyszlo. Mimo naszych przezyc i ciazy pelnej strachu a nie jak napisalas beztroskiej radosci bedzie warto. Wierze w to, ze w koncu i do nas to szczescie bycia mama zawita :)
Ja lubie Twoje posty i nie moge sie doczekac tych "przeboi" :p
Ja naprawdę świruję przy estrofemie, więc nie masz na co czekać :D
Obiecuję trzymać nerwy na wodzy i nie smęcić zbytnio :)
 
reklama
Ja slyszalam inaczej, ospa jest raz a potem możesz eie zarazić ale masz polpascia już nie ospe,i polpascia można kilka razy miec
no nie wiem ... i tak juz za pozno bo mogł sie zarazic wiec obserwuje go czy go wysypie i czy go zaraziłam...

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziękuję za te słowa. Mieliśmy trzy insyminacje i dwa podejścia do in vitro. Za pierwszym razem było 9 komórek z tego jedna podano. Wynik drugiej punkcji to transfer dwóch komórek. Niestety, mrozaczkow nie było.
Mam 43 lata, w lutym skończę 44. Tyle lat próbowaliśmy ,że teraz naprawdę już się wypaliłam w tym temacie. Nie wiem, czy pisałam, ale jak ostatnio byłam w klinice to chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść. Klinika kojarzy mi się z moimi pragnieniami i nadzieją. Klinika spisała się na medal ale się nie udalo.Boję się najbardziej, że poraz kolejny będziemy musieli znosić porażkę. Nie mam siły psychicznie do tego podchodzić, wolę odpuścić. Fizycznie zniosę wszystko. Czytam , że bierzecie tabletki przeciwbólowe , na uspokojenie. Ja nie spalam w nocy, mialam nudnosci, uczucie gorąca, robilo mi sie slabo w cieplych pomieszczeniach, pomimo ciąży patologicznej. To wszystko było straszne dla mnie , poniewaz mialam świadomość , że nic z tego nie bedzie.
Teraz jestem po @ a dziś nadal słabo mi się robiło. Prawie gniewam się na własny organizm, że nadal reaguje.
Po świętach sprawdzę betę , powinna spaść do zera.
We wrześniu miałam drugie podejście
 
Co lekarz to inaczej cos wyliczy.My pomimo tego,ze ten sam dzien 11.10 to ja porod mam na 20.07:) moze to tez od transferu jakos sie liczy?ja mialam w 20dc.
Mi tak wyszlo z usg i taki termin wpisala :) Dwa dni nie stanowia roznicy i termin porodu napewno sie jeszcze zmieni, bo ja bede miala cc. Ja jestem w szoku, ze anet miala om pod koniec pazdziernika czyli pozniej niz my ponad 2 tyg a termin porodu ma 20dni wczesniej niz my. To zbyt duza rozbierznosc jak na moje oko.
 
Czesc dziewczyny.... Dzisiaj lekarz proponowal juz odstawienie lekow.zarodek nic nie urosl,tetno bardzo slabe. Ze wzgledu na to ze tetno jest nie zgodzilam sie na odstawienie lekow. Nie chce zabijac mojego malenstwa.... Lekarz powiedzial,ze stan taki ze zarpdek nie rosnie i tetno nie przyspiesza moze trwac ok 10 dni. Potem umiera.... Jesli chodzi o mnie to do soboty powinno byc juz po wszystkim.... Jestesmy z mezem zalamani....
;(
 
Cycki to i mi urosly ale deko wczesniej tak bardzo bolały,a teraz juz tak tylko troche nawet nie nazwalabym tego bólem.Chcialam isc na usg tak dla siebie spr czy wszystko ok.bo w święta rodzina zostanie poinformowana:) I tak niewiem czy nie za wcześnie.
Mysle, ze nie za wczesnie, Jutro juz 10tc zaczynamy. U mnie rodzice meza juz wiedza, mojej rodzinie chce powiedziec w Swieta. Ja mam usg w czwartek a potem pewnie w polowie stycznia pierwsze prenatalne jak bedzie teraz wszystko ok..
 
Fajnie, że się odezwałeś Dami. U nas zero przygotowań narazie do świąt , bo mąż robi remont w łazience. W sobotę rodzice przyjeżdżają a tu nic nie zrobione . My obchodzimy tradycyjne święta i porządki wcześniej muszą być ! Jeżeli chodzi o inne sprawy kijowo. Wczoraj wypiłam lampkę czerwonego wina. Ależ smakowało.Zdrowka Wam życzę i Wesołych Świat.
Ojej to masz biało w domu...Tak swiatecznie[emoji6] hihi..Żartuje remont w grudniu to musi być katastrofa bo zima i święta. A może tym razem skoro takie okoliczności to zrobicie wigilię u rodziców? Zawsze można wspólnie wszystko przygotować[emoji4] głowa do góry kochana dla nas też święta to ciężki okres..A dziś jeszcze telefon z pretensjami mieliśmy bo kuzynka się nagle obudziła że jesteśmy sami i nas znajomi zaprosili na święta..I dym że do obcych tylko rodzinka nic się nie odzywała wcześniej..Ohh..
3mam kciuki żeby wszystko się poukładało[emoji8]
Dami

★·.·´¯`·.·★ ... Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną...★·.·´¯`·.·★
 
reklama
No chociaż jeden się dziś spisał! To do dzieła :-))
A tak wgl to ja juz po wizycie i mam zielone swiatelko:)
Doctorek dzisiaj mnie.zaskoczyl, chyba ostatnio mu sie zgluplo, ze nic nie mial zanotowane i wypalil z gratulacjami. Dzis pamietal (a raczej mial zapisane) ze poronilam, ze bylam u immunologa itp. Nawet clexan na ryczalt zapisal:laugh2:
 
Do góry