Dzoasia, musze to sobie poukladac i powyszukiwac, bo jak na razie te wszystkie skroty immunologiczne brzmia dla mnie jak hieroglify
Budzet faktycznie sie kurczy... Poki co mamy pakiet, ale nie czuje sie z tym komfortowo, bo to chyba nie o to chodzi, abym wychodzac od lekarza musiala tlumaczyc sie w rejestracji po raz enty, ze mam umowe, ktora powinna pokryc wizyty. Mysle, ze po roku powinni miec w systemie zaznaczone i tym samym nie stwarzac dyskomfortu dla pacjentki.
Scratching byl dodatkowo platny, wiec nasz budzet tez juz coraz mniejszy. Wlasnie tez przez to zastanawiam sie nad iloscia mrozakow do transferu. Teoretycznie biorac jednego mam szanse w razie czego wykonac przed kolejnym transferem dodatkowe badania. Chocby skorzystac z twojej rady i przejsc sie do immunologa. Jednak z drugiej strony boje sie, ze nic z tego nie bedzie i ze znow to wszystko zacznie sie przeciagac. Mialam teraz chyba z 4 miesiace przerwy i tak naprawde stracony czas, bo mlodsza nie jestem. Jezeli jednak zdecyduje sie na oba mrozaki na raz to w najgorszym wypadku czeka mnie znow cala stymulacja od nowa a calkiem kiepsko ja znosilam. Mialam chyba nawet hiperke, bylam rozdeta, mialam problemy z oddychaniem. Zastanawiam sie tez, czy po tych dwoch mrozaczkach znow zdecydowalabym sie na pakiet czy jednak wszystko z osobna.