reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

INVICTA WROCLAW LEKARKA PROWADZACA P. OGOREK Kochane dziś juz mogę opisać naszą historię. Proszę jeśli któraś przeczyta to do końca niech zostawi jakaś odpowiedz, być może ktoś z boku spojrzy na to inaczej niż my...procedura z KD, badali męża mnie nie. Wyniki ponoć poniżej normy WHO ( mamy męża wyniki z przed 5 miesięcy wszystko prawidlowo) , od początku poinformowali nas ze nie będzie nam przysługiwał regulaminowy zwrot w przypadku nie uzyskania zarodków do transferu. Dodatkowo mieliśmy zapłacić 1500 za separacje ( mówili że wtedy wybiorą najlepsze plemniki) 15 września było pobranie komórek dawczyni i ich zapłodnienie. Za 4-5 dni mieliśmy dostać tel z laboratorium...26 września mąż zadzwonił sam - nosz ile można czekać na taką wiadomość :/ lekarka poinformowała nas ze nie uzyskali żadnych zarodków do transferu ( w procedurze otrzymaliśmy 6 komorek), pytałam dlaczego przecież była separacja to jak 100 mln plemnikow nie mogli wybrać 6 dobrych...usłyszałam cytuje ze mój mąż jest najwidoczniej cały kiepski i się nie dało wybrać, nie każdy ma szczęście w życiu mieć dziecko i ze musze się z tym pogodzić. ..kolejny raz tez powtórzyła ze wyniki męża z dnia zapłodnienia sa wysoko poniżej normy WHO i zwrotu nie będzie. Nie rozmawiałam dalej z ta panią. Następnego dnia napisałam maila ze jak to możliwe ze blisko 2 tyg nikt się z nami nie skontaktował, czemu nikt nie zadzwonił zanim zapłodnil komórki tak złym nasieniem oraz ze mam wyniki męża z przed 5 miesięcy i wyraźnie pisze ze są w normie a raptem u was są całkowicie kiepskie. I że mąż powtórzy badania w niezależnym laboratorium. Nie trwała godzina dostałam odp ze przepraszaja ale pani doktor w rozmowie z nami patrzyła na wyniki kogoś innego nie mojego męża, on ma wszystkie wyniki dobre i należy się regulaminowy zwrot!!!!! ( pierwsze wyniki u nich - źle, później mówili że w dniu zapłodnienia tez zle, raptem jak napisałam ze mąż powtórzy badania okazało się ze wyniki są identyczne jak pół roku temu )...prosiłam tez o przygotowanie wszystkich dokumentów. ..otrzymałam jakiś śmieszny protokół z utworzenia ZARODKA, to w sensie jednego jak powinno być ich 6... na pytania czemu niewyszo skoro była dawczyni a męża wyniki okazały się być prawidłowe usłyszałam ze to biologia i ze nawet jak wezmą dawce i dawczynie to wcale nie jest powiedziane ze uzyskają zarodek to transferu. Oraz żebyśmy wzięli sobie dawce..no ja pytam po co skoro mąż ma wszystko dobrze, to pani w rejestracji nie umiała mi odpowiedzieć, na rozmowę z lekarka nie było szansy. Pytałam tez dlaczego czekaliśmy na wiadomość blisko dwa tygodnie - otóż zapomnieli nas zapisać na kontakt telefoniczny [emoji32] Dziś idziemy do radcy prawnego bo uważamy ze nie było żadnej dawczyni ani żadnego zapłodnienia. Bo gdyby było inaczej to czy zmienili by zdanie po moim mailu ze mąż powtórzy badania? ? - nie wydaje mi się [emoji22]

"To co zawodzi, jest najczęściej przedmiotem nadzieji "
Moim zdaniem jedna wielka sciema oszukali was.No dajcie spokuj zeby tak ludzi traktowac!!!!dlaczego na swiecie liczy sie tylko kasa jak sumienie moze na to pozwalac,wystaczy troche ludzkiej dobroci ale niektorzy nie maja jej wcale!
Zycze wytrwalosci w walce z tymi hijenami.
 
reklama
Dziewczyny coś złego sie ze mną dzieje zrobiliśmy przerwę miesiąca po ostatniej punkcji. Okres wtedy po 22 dniach. Bez leków stymulujących w jednym jajniku 7 jajek w drugim 4 sprawdzałam test owulacyjnych 24-25 dnia cyklu dwie krechy. Dzisiaj jest 36 dzien czyklu( a zawsze miałam co 25-28) i okresu nadal brak. Jajniki kłują jak na okres, piersi sie powiększyły do tego cały czas mi niedobrze. Boje sie ze to jakies mega zaburzeni chormonalne jestem przerażona. Sikacz negatywny. Wczoraj minęło 10 dni od stosunku zrobiłam betę 1.2 czyli tez gowno...
 
A dlaczego Ciebie nie badali? Skad pewnosc, ze u Ciebie komorki sie nie nadaja?? No chyba, ze nie masz jajnikow. Jak dla mnie ewidentnie zostaliscie oszukani i wyludzili od Was pieniadze. Jak mozna tak podchodzic do pocjenta?! Pomylili karty i raptem zapomnieli tez zadzwonic przez taki okres czasu?? A o pieniadze to nie zapomnieli sie upomniec!! Kochana walcz, totalnie was zlekcewazyli i do tego narazili na ogramny stres! Ja bym nie podarowala! Niech zwroca pieniadze za procedure i jeszcze nalezy Ci sie odszkodowanie za tak ogromny stres.
Wspolczuje Ci bardzo. Mam nadzieje, ze zmienicie klinike i nie przestaniecie walczyc! [emoji110][emoji173]️
Mnie nie badali bo pokazalam wyniki z ponad roku zaraz po laparoskopi ze moje AMH wynosi 0.36...jednak byłam wczoraj u gina i on mnie powiedział ze AMH wraca do normy do roku po operacji wiec na dzień dzisiejszy mogę mieć całkiem inne. Oczywiście ze walczymy dalej. Dostaliśmy wczoraj zwrot dziś zapisuje się do Gamety w Łodzi. Dlatego tez nie opisałam tego prędzej wolałam zaczekać aż zwrócą pieniądze.

"To co zawodzi, jest najczęściej przedmiotem nadzieji "
 
Nie mam zielonego pojęcia ja tylko powtarzam słowa mojego lekarza jak czegoś nie wiem nie wymyślam

Właśnie idę Twoim tokiem rozumowania, bo mi też lekarze mówią, aby robić nie wcześniej niż 14 dpt, no ewentualnie 13 dpt... :/ tzn że jednak w tych ostatnich dniach może się coś jeszcze zuepłnie zmienić... albo chodzi o to,żeby mniej bolała utrata ciąży biochemicznej... abyśmy o nich nie wiedziały...
Mnie nie badali bo pokazalam wyniki z ponad roku zaraz po laparoskopi ze moje AMH wynosi 0.36...jednak byłam wczoraj u gina i on mnie powiedział ze AMH wraca do normy do roku po operacji wiec na dzień dzisiejszy mogę mieć całkiem inne. Oczywiście ze walczymy dalej. Dostaliśmy wczoraj zwrot dziś zapisuje się do Gamety w Łodzi. Dlatego tez nie opisałam tego prędzej wolałam zaczekać aż zwrócą pieniądze.

"To co zawodzi, jest najczęściej przedmiotem nadzieji "
Dobrze,że pieniądze już Wam zwrócili. Natomiast ja próbowałabym chyba jeszcze założyć im jakąś sprawę... chociaż nie wiem czy jest takie coś z tak dużą kliniką do wygrania :/
 
Ona się chwali właśnie żebyśmy wszystkie zazdroscily!!!
A jak tam u was jak się czujecie!?

ET: 07.04.2017 [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
czujemy sie niezle. Coraz ciężej i nogi mi mega puchną ostatnio.
Póki mąż był to robił mi masaż limfatyczny ale musiał wrócić do roboty po tych weselach i mam nadzieję, że znów nie zaczną puchnąć.
 
Właśnie idę Twoim tokiem rozumowania, bo mi też lekarze mówią, aby robić nie wcześniej niż 14 dpt, no ewentualnie 13 dpt... :/ tzn że jednak w tych ostatnich dniach może się coś jeszcze zuepłnie zmienić... albo chodzi o to,żeby mniej bolała utrata ciąży biochemicznej... abyśmy o nich nie wiedziały...

Dobrze,że pieniądze już Wam zwrócili. Natomiast ja próbowałabym chyba jeszcze założyć im jakąś sprawę... chociaż nie wiem czy jest takie coś z tak dużą kliniką do wygrania :/
Podejrzewam że nie bardzo [emoji48] idziemy o 14 do radcy prawnego zobaczymy czy doszka się w naszej historii jakiegoś oszustwa. Ja juz tak sobie myślałam że może tak jest wszędzie no nie wiem ze to normalne..Bo to w głowie się nam nie mieaci..

"To co zawodzi, jest najczęściej przedmiotem nadzieji "
 
reklama
czujemy sie niezle. Coraz ciężej i nogi mi mega puchną ostatnio.
Póki mąż był to robił mi masaż limfatyczny ale musiał wrócić do roboty po tych weselach i mam nadzieję, że znów nie zaczną puchnąć.
Kurcze patrz to już tylko półtora miesiąca ci zostało

ET: 07.04.2017 [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
 
Do góry