reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja miałam podane dwa - zresztą tak mi też sugerowała lekarka. Zwiększenie szansy że choć jeden maluszek zostanie.
Kurcze nie ma reguły, każdy lekarz mówi inaczej, moja Dr twierdzi, że podanie dwóch blastocyst wcale nie zwiększa szansy na zagnieżdżenie, wręcz przeciwnie, żeby podać dwie, to muszą być tej samej jakości, żeby nie zmniejszyły szans...
 
reklama
Hej dziewuszki. Jestem w drodze do kliniki, dostałam właśnie telefon od swojej doktor, że żadna z 4 rozmrażanych komórek się nie podzieliła :( Rozmrażaja mi tą 1 blastke, która została. Przykro mi. To miał być dzień dobrych wiadomości, a ja nawet nie brałam pod uwagę takiej możliwości, że żadna nie przetrwa.

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
Trzymam kciuki, ważne że jest jedna blastka i wierzę, że będzie szczęśliwa :)))
 
Dziewczyny nie wiem czy sama sobie to wykrakalam,ale zobaczylam niewielkie plamki krwi na wkladce... 7 dpt :/ planuje zwiekszyc dawko progesteronu. Tylko mizecie mi powiedziec czy mam brac go czesciej czy nadal trzy razy dziennie a tylko dawki wieksze??
Biore 3 x 1 100 dowcipnie i 3 x 2 50 podjezykowo... Boże błagam aby to była późna implantacja... na @ to zdecydowanie za wczesnie :-(
Na mojej karcie po transferze było info, że może pojawić się niewielkie plamienie między 6-10 dpt i zazwyczaj jest to pierwsza oznaka powodzenia...należy wtedy zwiększyć dawkę progesteronu o 1 dopochwowo i brać no-spę 2 razy dziennie... i w miarę możliwości więcej odpoczywać, zatem trzymam kciuki :)))
 
O matko faktycznie jest nas trochę dzisiaj. [emoji3] Ale to dobrze niech sie dzieje [emoji3].

Dziewczyny szalejcie dzisiaj i zasypcie nas samymi dobrymi informacjami.

Ja mogę zacząć co prawda nie jest to aż takie mega pozytywne, w sobotę robiłam badania

Homocysteina spadła o ponad 4 i mam 11,36 - mam nadzieje ze to nie za wysoko i lekarz pozwoli mi podchodzić do crio. Opłacało sie jedzenie buraków [emoji3]

TSH tez super bo 2.

Jutro wizyta i wszystko bedzie wiadomo! Oby endo było ładne i listopad jest mój!!!! Tak sie nastawiam.

Teraz przedemna wybór 5 dniowy czy 3 dniowy?

Jak radzicie?
Co lekarz to inna opinia. Ja miałam tylko jeden dobry zarodek (synka) i zawitał pod moje serduszko w 3dobie.
Reszta do 5 doby nie dała rady...
Porozmawiaj z embriologiem może i z lekarzem.

ET: 07.04.2017 [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
 
Witam czytam was dosc czesto ale teraz odwazylam sie napisac. Zaczelam 6 raz insyminacje wiec jak znowu sie nie uda to sprobujemy in vitro. Ale bardzo sie boje rozczarowania. Ze cos pujdzie nie tak po tych 5 insyminacjach zrobilam 3 miesiace przerwy bo nie wytrzymalam psychicznie. Staramy sie juz 3 lata i nic. A jak na zlasc wszyscy w mojm otoczeniu zachodza w ciazy tylko nie ja . Siostra przyjaciolka szwagierka. Ciesze sie ze beda mialy swoje skarby ale za kazdym razem jak sie spotykamy chce mi sie plakac. Tak bardzo chce zajsc w ciaze ze boje sie ze sie nie uda. Ze sie zalamie do konca.
Witaj,
widać, że jesteś już przemęczona tym oczekiwaniem na pozytywny rezultat - ja miałam to samo i prawdopodobnie z powodu psychiki, nie udało mi się zajść w ciąże naturalnie, a wyniki były super. Inseminacje miałam 3 bez powodzenia, więc od razu podeszłam do in vitro, szczerze, to nie mogłam się doczekać, bo wierzyłam, że to zwiększa szanse, a sama wiedziałam, że już nie dam rady, że moja psychika i comiesięczne rozczarowania niczego nie ułatwiają, a miesiące uciekały. Nie wiem czemu, ale wierzyłam, że w końcu się uda i nic mnie nie powstrzyma przed tym, żeby zostać mamą. Pierwszy transfer mi się nie powiódł, ale od razu wiedziałam, że podchodzę do drugiego i jakoś podeszłam bez większego stresu...Obecnie mam 7 tydzień i czekam na środowe USG:-)
 
Kochana, nie będę pisała żebyś się nie denerwowala bo ja sama jestem klebkiem nerwów. Jadę dziś na rodzinny obiad a od rana co jakiś czas płacze, staram się z nikim nie rozmawiać bo nerwowa jestem jak osa. I też czekam do jutra na mój mały cud czyli wzrastająca betę. Trzymam kciuki, żebyś znalazła chociaż chwilowe ukojenie i spokój :)
Dziewczyny nie chcę nic mówić, ale ta wasza nerwówka jest zrozumiała i podobno kobieta w ciąży raz płacze, a raz się śmieje :))) ja tak mam codziennie, zatem trzymam mocno kciuki :-)
 
Witajcie dziewczyny... dzięki za kciuki ale chyba lepiej już dla kogoś innego lepiej js trzymać... mi się nie przydadzą. Robiłam test sikanca dzisiaj rano i nie wyszedł 10dpt, teraz czekam na wynik hcg zgodnie z zaleceniami lekarza i progresteron zrobiłam przy okazji. Nawet nie mam siły płakać... tylko dzisiaj ledwo wyrzymalam w kolejce do badania była przede mną dziewczyna w ciąży... jadę do kliniki o odpis całej dokumentacji a szczególnie z laboratorium po co mi to ??sama nie wiem chyba dla samej siebie a szczególnie nie podoba mi się brak informacji z laboratorium i klasy zarodków itp. Chce jak najszybciej podejść do transferu i nowy rok zacząć z brzdacem w brzuchu albo ze świadomością ze już nic więcej zrobić nie mogę... bardzo pragnę dziecka ale wiem ze muszę też wrócić do normalnego życia... znajomych pracy itp bo inaczej śledzę najbliższy czas w psychiatryku.... Jeszcze nie wiem co z pracą... pracuje w przedszkolu ciężko teraz będzie wrócić do dzieci...
 
reklama
Witajcie dziewczyny... dzięki za kciuki ale chyba lepiej już dla kogoś innego lepiej js trzymać... mi się nie przydadzą. Robiłam test sikanca dzisiaj rano i nie wyszedł 10dpt, teraz czekam na wynik hcg zgodnie z zaleceniami lekarza i progresteron zrobiłam przy okazji. Nawet nie mam siły płakać... tylko dzisiaj ledwo wyrzymalam w kolejce do badania była przede mną dziewczyna w ciąży... jadę do kliniki o odpis całej dokumentacji a szczególnie z laboratorium po co mi to ??sama nie wiem chyba dla samej siebie a szczególnie nie podoba mi się brak informacji z laboratorium i klasy zarodków itp. Chce jak najszybciej podejść do transferu i nowy rok zacząć z brzdacem w brzuchu albo ze świadomością ze już nic więcej zrobić nie mogę... bardzo pragnę dziecka ale wiem ze muszę też wrócić do normalnego życia... znajomych pracy itp bo inaczej śledzę najbliższy czas w psychiatryku.... Jeszcze nie wiem co z pracą... pracuje w przedszkolu ciężko teraz będzie wrócić do dzieci...
Czekaj na wyniki bety!!! Ja dzień po becie zrobionej 12dpt miałam cień drugiej kreski a beta była 220.

ET: 07.04.2017 [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173]
 
Do góry