reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

O nieee... strasznie mi przykro.
Mnie też jest cholernie przykro...
No nie :( i co teraz? Tak mi przykro...
Macie jakis plan B?
Maż chce jeszcze raz podejść do biopsji za kolejne 3 miesiące... Ot tak zmienił zdanie...
W pierwszej wersji planu B w tej sytuacji że po biopsji jest klapa miał być dawca... A teraz M chce na nowo walczyć...
Nie wiem czy mam na to siły....
Zresztą ja nie wierzę w cuda... Skoro teraz stan plemników praktycznie bez zmian to co dadza kolejne miesiące... Szczególnie że teraz lekarz powiedział że to że plemniki są nieruchliwe to kwestia genetyczna...
Z drugiej strony on sam musi być na nowo przekonany że bierzemy dawcę... Musi podjąć świadoma decyzję bo inaczej po latach może z tego być wielki problem i powód do rozwodu....
Nie wiem... Ochłone... Wieczorem zadzwonimy razem do jego urologa wysłuchamy wszystkich za i przeciw a w poniedziałek ja umowie się na wizytę i podejmiemy jakąś decyzję...
 
reklama
Kuźwa no nie....! Strasznie mi przykro Tamiza.... :-( Tak bardzo w nie wierzyłam! :-(
Tulę Cię mocno!
A mówiłam Ci że wczoraj była rocznica śmierci dziadka... No to se chłop zabrał "wnuki " do siebie.....

Jedyny plus że trzymaliśmy do tej 5 doby... Jakby podali w 3 to i tak byłaby klapa...
Muszę sobie to wszystko na spokojnie przetrawić...
 
Mnie też jest cholernie przykro...

Maż chce jeszcze raz podejść do biopsji za kolejne 3 miesiące... Ot tak zmienił zdanie...
W pierwszej wersji planu B w tej sytuacji że po biopsji jest klapa miał być dawca... A teraz M chce na nowo walczyć...
Nie wiem czy mam na to siły....
Zresztą ja nie wierzę w cuda... Skoro teraz stan plemników praktycznie bez zmian to co dadza kolejne miesiące... Szczególnie że teraz lekarz powiedział że to że plemniki są nieruchliwe to kwestia genetyczna...
Z drugiej strony on sam musi być na nowo przekonany że bierzemy dawcę... Musi podjąć świadoma decyzję bo inaczej po latach może z tego być wielki problem i powód do rozwodu....
Nie wiem... Ochłone... Wieczorem zadzwonimy razem do jego urologa wysłuchamy wszystkich za i przeciw a w poniedziałek ja umowie się na wizytę i podejmiemy jakąś decyzję...
dla mezczyzny to trudna decyzja. moj plakal jak dziecko jak wspomnialam, ze moze sprobowac z opcja dawcy...
 
dla mezczyzny to trudna decyzja. moj plakal jak dziecko jak wspomnialam, ze moze sprobowac z opcja dawcy...
Wiem... Tylko już wcześniej powiedział że jak drugi raz z jego plemnikami nie wyjdzie to bierzemy dawcę... Teraz chce próbować kolejny raz.... Ile tych prób ?
Słabo to znoszę psychicznie.. A teraz mam znowu 3 miesiące czekać..? Dla mnie to strasznie długo...
 
Mnie też jest cholernie przykro...

Maż chce jeszcze raz podejść do biopsji za kolejne 3 miesiące... Ot tak zmienił zdanie...
W pierwszej wersji planu B w tej sytuacji że po biopsji jest klapa miał być dawca... A teraz M chce na nowo walczyć...
Nie wiem czy mam na to siły....
Zresztą ja nie wierzę w cuda... Skoro teraz stan plemników praktycznie bez zmian to co dadza kolejne miesiące... Szczególnie że teraz lekarz powiedział że to że plemniki są nieruchliwe to kwestia genetyczna...
Z drugiej strony on sam musi być na nowo przekonany że bierzemy dawcę... Musi podjąć świadoma decyzję bo inaczej po latach może z tego być wielki problem i powód do rozwodu....
Nie wiem... Ochłone... Wieczorem zadzwonimy razem do jego urologa wysłuchamy wszystkich za i przeciw a w poniedziałek ja umowie się na wizytę i podejmiemy jakąś decyzję...
Masz racje, albo maz sie zgodzi w pelni zdecydowany albo nie ma sensu naciskac, zeby w przyszlosci nie bylo powodow do ciaglych klotni... a biopsji nie mozna robic czesciej niz 3 miesiace? Tak pytam, bo nie znam sie na tym... Kurcze trudna decyzja przed Wami, ale moze po prostu trzeba czekac na ten szczesliwy zarodek... przeciez nieraz wystarczy nawet material genetyczny z glowki plemnika i udaje sie zajsc w ciaze... czas pokaze, mam nadzieje ze uda Wam sie nastepnym razem zapladodnic wszystkie komorki a nie tylko 6 i bedzie z czego wybierac :* trzymajcie sie dzielnie! no to zbieramy sily na grudzien/styczen...
 
reklama
Do góry