lolitka200
Wiem tyle,ze nic nie wiem
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 5 510
dziewczyny - czy w ktorejs z waszych klinik transferuje sie 3 zarodki? jesli tak, to w ktorej i w jakich warunkach?
i nie narzekajcie na kliniki. polskie kliniki sa dobre i sie trzeba cieszyc. ale klinika sama w sobie zadna nie zapewni sukcesu. rozrodczosc to temat jak rzeka i malo zbadany. wszystko jest eksperymentalne i jest duzo zgadywania. owszem, jest duzo konowalow i ich trzeba sie wystrzegac i miec reke na pulsie caly czas ale trzeba zdac sobie sprawe ze nawet jesli zrobilismy wszystko co bylo w naszej mocy to i tak nic ani nikt sukcesu nam nie da. gdyby to bylo takie latwe to kazda z nas juz by chodzila w brzuszkiem.same ivf to jest jednej wielki eksperyment na skale swiatowa. wie sie duzo a jednoczesnie nic. niektorzy mowia ze to tykajaca bomba ktora moze wybuchnac bo tak naprawde to NIKT NIE PRZEPROWADZIC ZADNYCH PORZADNYCH BADAN jesli chodzi o wplyw ivf i icsi na nasze dzieci w przyszlosc. sa miliony dzieci po ICSI a nie ma wogole jeszcze populacji doroslych. nikt nie wie czy ta metoda wogole nie jest w dluzszej perspektywie bezpieczna. to samo z mrozeniem zarodkow, gdzie jest podejrzenie ze proces mrozenia moze uszkadzac geny ale nikt tego ani nie moze jeszcze potwierdzic anie zaprzeczyc bo dopiero pierwsze dzieci po mrozonkach staja sie doroslymi (uogolniajac).nie pisze tego zeby nikogo straszyc. ja jestem w tym samym wozku co wy. i zdajac sobie sprawe z powyszego nadal sie staram o kolejne wiedzac o tych zagrozeniach.
to co chce podkreslic to to, ze my jestesmy krolikami eksperymentalnymi i trzeba wiedziec ze sukces tutaj nie jest latwy. to nie tak jak w grypie ze procesy sa znane, lekarz wypisuje recepte i po chorobie. w ivf lekarze wypisuja recepte nie wiedzac tak naprawde w jakich dawkach, jak my zareagujemy na leki. embriolog zgaduje zgodnie z jego najlepsza wiedza ktore zarodki sa najlepsze do podania. wszystkoe to zgadywanie z mniejszym lub wiekszym prawdopodobienstwem. owszem, to zgadywanie jest coraz bardziej skuteczniejsze ale nadal wiecej sie nie wie niz wie......pamietajmy o tym podchodzac do procedury. nie oczekujmy sukcesu, ale podchodzmy z nadzieja ze sie UDA. trzeba miec nadzieje ale nie mozna zakladac ze jesli sie nie udalo to wina kliniki, bo tak po prostu nie jest.....
i nie narzekajcie na kliniki. polskie kliniki sa dobre i sie trzeba cieszyc. ale klinika sama w sobie zadna nie zapewni sukcesu. rozrodczosc to temat jak rzeka i malo zbadany. wszystko jest eksperymentalne i jest duzo zgadywania. owszem, jest duzo konowalow i ich trzeba sie wystrzegac i miec reke na pulsie caly czas ale trzeba zdac sobie sprawe ze nawet jesli zrobilismy wszystko co bylo w naszej mocy to i tak nic ani nikt sukcesu nam nie da. gdyby to bylo takie latwe to kazda z nas juz by chodzila w brzuszkiem.same ivf to jest jednej wielki eksperyment na skale swiatowa. wie sie duzo a jednoczesnie nic. niektorzy mowia ze to tykajaca bomba ktora moze wybuchnac bo tak naprawde to NIKT NIE PRZEPROWADZIC ZADNYCH PORZADNYCH BADAN jesli chodzi o wplyw ivf i icsi na nasze dzieci w przyszlosc. sa miliony dzieci po ICSI a nie ma wogole jeszcze populacji doroslych. nikt nie wie czy ta metoda wogole nie jest w dluzszej perspektywie bezpieczna. to samo z mrozeniem zarodkow, gdzie jest podejrzenie ze proces mrozenia moze uszkadzac geny ale nikt tego ani nie moze jeszcze potwierdzic anie zaprzeczyc bo dopiero pierwsze dzieci po mrozonkach staja sie doroslymi (uogolniajac).nie pisze tego zeby nikogo straszyc. ja jestem w tym samym wozku co wy. i zdajac sobie sprawe z powyszego nadal sie staram o kolejne wiedzac o tych zagrozeniach.
to co chce podkreslic to to, ze my jestesmy krolikami eksperymentalnymi i trzeba wiedziec ze sukces tutaj nie jest latwy. to nie tak jak w grypie ze procesy sa znane, lekarz wypisuje recepte i po chorobie. w ivf lekarze wypisuja recepte nie wiedzac tak naprawde w jakich dawkach, jak my zareagujemy na leki. embriolog zgaduje zgodnie z jego najlepsza wiedza ktore zarodki sa najlepsze do podania. wszystkoe to zgadywanie z mniejszym lub wiekszym prawdopodobienstwem. owszem, to zgadywanie jest coraz bardziej skuteczniejsze ale nadal wiecej sie nie wie niz wie......pamietajmy o tym podchodzac do procedury. nie oczekujmy sukcesu, ale podchodzmy z nadzieja ze sie UDA. trzeba miec nadzieje ale nie mozna zakladac ze jesli sie nie udalo to wina kliniki, bo tak po prostu nie jest.....
Ostatnia edycja: