zanetaanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2015
- Postów
- 279
To ja...
Nie wiem nawet od czego zacząć...
Nic nie zapowiadało , ze ten piękny moment skończy sie dla nas tak szybko ;( moze zacznę od poczatku ... W srode pokazałam Wam piękny pęcherzyk , chwaliłam sie tez pięknie wzrastająca BeTa... Moje szczęście nie trwało jednak długo... Jutro powinnam miec usg na którym miałam zobaczyć maleństwo ... Zobaczyłam je jednak na chwile w sobotę ... ;(
Wstałam rano , czułam sie swietnie , poszliśmy z mężem na długi spacer ... Po pół godziny poczułam ból brzucha jak na miesiączkę ... Nawet nie pomyslałam , ze moze to o czymś złym świadczyć ... Po niecałej godzinie wpompowywaniu w siebie świeżego powietrza wróciliśmy do domu , pierwsze co, lutinus wybiła 14 , w toalecie okazało sie, ze wkładka jest zakrwawiona ... Z pędu pojechaliśmy do mojego ginekologa , kazał niepanikowac ... Ale ja juz czułam , ze moje szczęście wlasnie sie kończy ;( zrobił usg, udało mi sie zobaczyć przez chwile nasze maleństwo ... Wyciągając usg chlusnlo krwią , kazał natychmiast jechać do szpitala z zLeceniem leżenia , żadnej toalety wszystko na leżąco , dojechaliśmy szybko i tak samo szybko wszystko sie skończyło ... Nie moge sie zebrać z podłogi ... Druga ciąża ... Miały to byc nasze najpiękniejsze święta ... Po dobie wrocilam do domu , położyłam sie spać ... Przyśnił mi sie ... Przyśnił mi sie piękny chłopiec ubrany w niebieskie śpioszki ... Zwariuje !!!! Dajcie mi troche wiary prosze !!!!! I odpowiedzcie mi na pytanie kiedy moge jechać zabrać kolejne mrozaczki ...
Długo zastanawiałam sie nad tym czy pisać wam o tym ...ale chce byc z wami na dobre i na zle ... Życzę Wam szczęścia
Nie wiem nawet od czego zacząć...
Nic nie zapowiadało , ze ten piękny moment skończy sie dla nas tak szybko ;( moze zacznę od poczatku ... W srode pokazałam Wam piękny pęcherzyk , chwaliłam sie tez pięknie wzrastająca BeTa... Moje szczęście nie trwało jednak długo... Jutro powinnam miec usg na którym miałam zobaczyć maleństwo ... Zobaczyłam je jednak na chwile w sobotę ... ;(
Wstałam rano , czułam sie swietnie , poszliśmy z mężem na długi spacer ... Po pół godziny poczułam ból brzucha jak na miesiączkę ... Nawet nie pomyslałam , ze moze to o czymś złym świadczyć ... Po niecałej godzinie wpompowywaniu w siebie świeżego powietrza wróciliśmy do domu , pierwsze co, lutinus wybiła 14 , w toalecie okazało sie, ze wkładka jest zakrwawiona ... Z pędu pojechaliśmy do mojego ginekologa , kazał niepanikowac ... Ale ja juz czułam , ze moje szczęście wlasnie sie kończy ;( zrobił usg, udało mi sie zobaczyć przez chwile nasze maleństwo ... Wyciągając usg chlusnlo krwią , kazał natychmiast jechać do szpitala z zLeceniem leżenia , żadnej toalety wszystko na leżąco , dojechaliśmy szybko i tak samo szybko wszystko sie skończyło ... Nie moge sie zebrać z podłogi ... Druga ciąża ... Miały to byc nasze najpiękniejsze święta ... Po dobie wrocilam do domu , położyłam sie spać ... Przyśnił mi sie ... Przyśnił mi sie piękny chłopiec ubrany w niebieskie śpioszki ... Zwariuje !!!! Dajcie mi troche wiary prosze !!!!! I odpowiedzcie mi na pytanie kiedy moge jechać zabrać kolejne mrozaczki ...
Długo zastanawiałam sie nad tym czy pisać wam o tym ...ale chce byc z wami na dobre i na zle ... Życzę Wam szczęścia