reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

annemarie specjalnie dla Ciebie:-)

RELACJA z krwawego porodu - pierwszy akt dramatu by kate_p7 :-D

A wiec było tak: ok.14ej zobaczyłam plamienie na wkładce. Dzwonie do męża, że do szpitala chyba trzeba podjechać, bo mam jakies plamienie. Ale poczekam i zobaczę jak się rozkręci - bo po co panikować..No ale M przyjechał od razu i zawlókł mnie do szpitala, bo chciałam do wieczora czekać
p.gif.pagespeed.ce.1iqzvM-Dj6.gif
aż się rozkręci. W sumie skurczy brak nic a nic się nie dzieje...myślałam, ze to nadżerka.

Podłaczyli mnie do ktg, o g.14.30, klikniecie jak odkręcanie nakrętki Kubusia i wody odeszły... i drę się do położnej - leci!!, a ona do mnie - co leci??!! A ja - wody płodowe. Na co położna - to się przynajmniej pani określiła,
laugh.gif.pagespeed.ce.Ef0GmO-8PG.gif
. Czyli czekamy na lekarza i jedziemy na porodówkę..
Ale nikt do mnie nie zszedł, ja spanikowana, położna spanikowana - "ze jej urodzę na izbie przyjęć". Dobra poszła decyzja, jedziemy na górę, ktoś mnie zbada a jak nie to ona to zrobi. Mysle sobie, qurwa pięknie!
Dobra znalazł się lekarz, będzie badanie!. Pierwsza myśl, "teraz już wszystko będzie dobrze'. A wychodzi mi z za rogu, moja "ulubiona" pani doktor istny anioł....
Po odejściu wód pierwsze skurcze, zrobilo się strasznie krwawo. Kolejne badania bo coś za krwawo jest.Szukają przyczyny, pytają o łożysko itp... Mam 2-3cm rozwarcia, za chwile 5- 6cm, wchodzę pod prysznic. wyciągną mnie po chwili bo jest anestezjolog. Jest super, nic nie boli, ale skurczy tez nie czuje.. Panika, leci pompa z oksytocyna i tylko podkrecają nic trudno będę rodzic na "przewodnika". Oczywiście gdyby sprawdzili rozwarcie przed znieczuleniem to by zobaczyli ze było full jak nie z 8cm...Dwa skurcze parte i młody jest na swiecie g.18.37 i kolejne problemy... nadal krwawię, nie wiedza czemu i tak już mnóstwo krwi straciłam. Lekarz - król taktu - krzyczy - łyżka!, znowu poczułam się jak mięso. Potem konsylium nad moją pochwą, popękała szyjka, śluzówka i nacinali jeszcze krocze. Szyli mnie chyba z godzinę. Szwów 9,chinska szczesliwa liczba 3 na szyjkę , 3 na sluzówkę i 3 na krocze. Potem kroplówki chyba z 3. a w efekcie wpisali ubytek krwi 0,5l, na co polozna ze było więcej... Po 4h nie dało się mnie spionizować, po 6h tez nie.. dziecko pojechało na neonatologe. Gdzie oczywiście dostało butle na dzień dobry... ale nie poddałam się i kp różnie to wygląda bo mi przysypia. Dlatego co drugie karmienie jest butla z odciągniętym pokarmem, żeby przybierał na wadze odpowiednio.
 
reklama
Hess tak to już jest kiedy nietrzeba to małpa @ przychodzi oby przyszła i do walki ;) Sylvia no to już bliżej niż dalej ;) teraz to już z górki. dobrze ze przed criotransferem nie trzeba się kluc bo jak sobie przypomnę jak to było to aż ciarki mam brrrr...;)

Magda Ty mi nic nie mów o tych zastrzykach właśnie zrobiłam kolejny ale ile siedzenia nad tą igłą zanim się wkłuje...... masakra
 
annemarie hehe:-) obie na raz:-p

Emi były skurcze z krzyża, u mnie zaczynało się od pleców.... szczerze bolało, ale nie, aż tak żeby nie dać rady. Zwijasz się w kulkę i czekasz aż przejdzie. u mnie I faza trwała ponad 3h, więc nie powinnam się wypowiadać czy boli. Bo ja myśle, że czas I fazy tez jest istotny. Ja się bałam, że będzie później gorzej wiec chciałam znieczuenie gdybym wiedziała, że za 20min będzie po to w życiu bym go nie wziela.
 
Kate gratulacje ;) Silvia ja miałam podobnie nie raz siedziałam chyba z 15 min i się zastanawiałam czy wbić ta igłę czy nie pod koniec miałam straszny lęk przed wybicie no ale kochana warto było wycierpiec, choć potem cc też nie wspominam miło ale tak jak mówią taki bol szybko się zapomina. Jak już jest maleństwo w domu to choćby bolało bardzo to nie czuję się tego bólu aż tak bo trzeba być ciągle w pogotowiu ;)
 
kochane ja to się ciągle zastanawiam co jest gorsze poród naturalny czy cc. Ja w sumie wystawiłam się do szpitala dzień przed przewidywanym terminem i ordynator zdecydował że będzie cc bo to jest ciąża wysokiego ryzyka po ivf i nie będziemy ryzykować ale widzę że u was było inaczej dziewczyny.
 
annemarie hehe:-) obie na raz:-p

Emi były skurcze z krzyża, u mnie zaczynało się od pleców.... szczerze bolało, ale nie, aż tak żeby nie dać rady. Zwijasz się w kulkę i czekasz aż przejdzie. u mnie I faza trwała ponad 3h, więc nie powinnam się wypowiadać czy boli. Bo ja myśle, że czas I fazy tez jest istotny. Ja się bałam, że będzie później gorzej wiec chciałam znieczuenie gdybym wiedziała, że za 20min będzie po to w życiu bym go nie wziela.

No u mnie dojazd do szpitala to conajmniej 1,5h :D
Ale ja zaczynam juz etap "ciezko mi chce koniec" bo masakrycznie mi zle.
Tak jak w pracy super sie spinam i śmigam tak w domu do kibla nie moge dojść ... Ostatni tydzien pracuje i boje sie co bedzie potem
 
reklama
Kate, to szybko poszło! i gdyby nie te krwawienia, to chyba nie najgorzej, co? ..... a teraz tak naprawdę... serce mi zamierało jak czytałam, a oczy miałam coraz większe.... dobrze, że masz to za sobą i wszystko z Tobą i Małym (Przemek nadal?) dobrze! dzielna byłaś bardzo :) zuch mama:)
 
Do góry