reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

tak Dorota, beta w 9 dniu była 0.1 więc nie mogło być inaczej....ale jestem (byłam) zła na mój organizm, że mnie tak oszukał, wszystkie poprzednie nieudane próby w 4-5 dpt już odczuwałam, plamiłam, wiedziałam, że jest nie tak jak powinno..tym razem było inaczej, czysto, bez plamień.......
ja podchodziłam w Invimedzie w Poznaniu....i to było nasze ostatnie podejście....koniec walki..........
może szukam winnych na nieudane próby ale coraz bardziej wydaje mi się, że mimo naszych kłopotów (azoospermia) potraktowali nas mega taśmowo.....więc zastanawiam się nad próbą w nowym roku ale wtedy już Białystok albo Novum......mąż nie zna moich planów bo umawialiśmy się inaczej ale ja nie potrafię odpuścić i poświęcić się.....
 
reklama
Dorota ja na Twoim miejscu zrobiłabym betę w 11 dpt - to jest najbardziej miarodajny czas, w 9dpt zawsze jest niedowierzanie, że może za wcześnie a w 11 nie ma bata, jak ma być ciąża to i beta będzie :)
nie wsłu**** się w organizm.....to najgorsze co możemy robić.....niestety!
 
tak Dorota, beta w 9 dniu była 0.1 więc nie mogło być inaczej....ale jestem (byłam) zła na mój organizm, że mnie tak oszukał, wszystkie poprzednie nieudane próby w 4-5 dpt już odczuwałam, plamiłam, wiedziałam, że jest nie tak jak powinno..tym razem było inaczej, czysto, bez plamień.......
ja podchodziłam w Invimedzie w Poznaniu....i to było nasze ostatnie podejście....koniec walki..........
może szukam winnych na nieudane próby ale coraz bardziej wydaje mi się, że mimo naszych kłopotów (azoospermia) potraktowali nas mega taśmowo.....więc zastanawiam się nad próbą w nowym roku ale wtedy już Białystok albo Novum......mąż nie zna moich planów bo umawialiśmy się inaczej ale ja nie potrafię odpuścić i poświęcić się.....

@melissa Tu działa psychologiczna zasada rosnącej inwestycji. Im więcej pieniędzy, czasu a przede wszystkim zaangażowania zainwestowaliśmy, tym bardziej jesteśmy zdeterminowani do kolejnych prób. I twojego M. pewnie też to dotyczy. Melissa, kochana, ja Cię popieram wszystkimi rękami i nogami. Na razie odpocznijcie sobie. A potem... dacie radę.

:) ale mamy zbereźny serwis, napisałaś w s ł u c h u j s i ę i od razu ostatnia sylaba została wygwiazdkowana :) trochę śmieszne
Melissa, kochana, ja mam się dobrze ze wsłuchiwaniem się w organizm. Uważam, że to jest ok. Mam z tym ciałem kontakt, wiem co się dzieje, staram się czytać, co mi komunikuje. Ale domyślam się, że chodzi ci o unikanie bólu. Kochana – czy się wsłu****esz czy nie, to przy nieudanej próbie zawsze ten ból i tak będzie taki sam.
 
Ostatnia edycja:
Aniko - strasznie mi przykro, nawet nie wiem co powiedzieć :-(

Dziewczyny mam pytanie, chyba mnie zawiało. Nie wiem w każdym bądź razie boli mnie strasznie lewa strona pleców. Myślałam że samo przejdzie ale chyba jest gorzej niż było. Ledwo chodzę a o zginaniu nie wspomnę. Czy mogę czymś załagodzić ból? Tabletka, maść? Nie chce zaszkodzic maluchowi ale tak sie nie da :-(
 
ha ha Ciebie też wygwiazdkowało :p

nie wiem co będzie dalej....u nas IVF zawsze powiązane jest z biopsją jąder....tu jest problem.....obiecałam,że to jego ostatnie cięcie.....ale spodziewałam się większej ilości plemników i ciąży......
boli mnie to, że nas lekarz nie wyhamował, nie wstrzymał, nie przygotował do ivf, podeszliśmy od razy jak się okazało, że zarodki z pierwszego ivf się nie rozmroziły....mąż podszedł do ivf bez wcześniejszej jakiejkolwiek suplementacji...nie wiem... może w naszym przypadku nie ma sensu suplementacja ale............mnie by to uspokoiło a tak, myślę, że się nie udało przez brak prób polepszenia jakości tej garsteczki plemników okrytych głęboko w jądrach...... powiedzcie, że się mylę.....to łatwiej będzie mi odpuścić....
 
@melissa A czy ty chcesz odpuścić? Wiesz, mam takie doświadczenia z Invimed, że oni nie wspomagają pacjentów suplementami i działają nieco taśmowo. Jeśli plemniki pobierane w punkcji z najądrza, to chyba rasowanie nasienia dietą czy różnymi środkami nie wskórałoby wiele.
 
Aniko - strasznie mi przykro, nawet nie wiem co powiedzieć :-(

Dziewczyny mam pytanie, chyba mnie zawiało. Nie wiem w każdym bądź razie boli mnie strasznie lewa strona pleców. Myślałam że samo przejdzie ale chyba jest gorzej niż było. Ledwo chodzę a o zginaniu nie wspomnę. Czy mogę czymś załagodzić ból? Tabletka, maść? Nie chce zaszkodzic maluchowi ale tak sie nie da :-(

Stacy, w ciąży można brać paracetamol.
 
@DorotaMie
bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. wiele mi rozjaśniłaś. nie wiem czy adopcja komórek to odwaga. poprostu szansa, ostatni szansa. my oddaliśmy się w ręce lekarzy Invicta. byliśmy na pierwszej konsultacji, zrobiliśmy zlecone badania i teraz jedziemy na wizytę w trakcie której zdecydujemy co dalej. mamy już za sobą dawcę nasienia, adopcję zarodków. ale wychodzi na to że pomimo obniżonej jakości nasienia problem większy jest po mojej stronie.
prawdę mówiąc myślałam, że komórki są od dawczyń u których stwierdzono, że jakość ich jest dobra i zdolne są do zapłodnienia. z pewnością jest tak , że świeże jajeczka lepsze od mrożonych, no ale cóż można począć.
ja w sumie całkiem nieźle przechodziłam stymulacje, wiadomo miód to nie jest... czego się nie robi...
bardzo Ci życzę, żebyś wkrótce chwaliła się piękną betą:-D

tak Dorota, beta w 9 dniu była 0.1 więc nie mogło być inaczej....ale jestem (byłam) zła na mój organizm, że mnie tak oszukał, wszystkie poprzednie nieudane próby w 4-5 dpt już odczuwałam, plamiłam, wiedziałam, że jest nie tak jak powinno..tym razem było inaczej, czysto, bez plamień.......
ja podchodziłam w Invimedzie w Poznaniu....i to było nasze ostatnie podejście....koniec walki..........
może szukam winnych na nieudane próby ale coraz bardziej wydaje mi się, że mimo naszych kłopotów (azoospermia) potraktowali nas mega taśmowo.....więc zastanawiam się nad próbą w nowym roku ale wtedy już Białystok albo Novum......mąż nie zna moich planów bo umawialiśmy się inaczej ale ja nie potrafię odpuścić i poświęcić się.....

melissa przykro mi. przeczytałam Twój wpis i jakbym o sobie czytała. dokładnie to samo czułam i z mężem też takie ustalenia miałam. już złożyliśmy wniosek o adopcję w OA. ale powiedziałam Kochanie jeszcze raz. i działamy. wszystkiego dobrego życzę:-)
 
reklama
stacy nie wiem co to za ból, czy rzeczywiście przewianie czy zmęczenie od ciąży....zmęczenie to masaże i fizjoterapeuta, jeśli przewianie to maści rozgrzewające i apap ;) poradź się w aptece, mi jest trudno doradzić :/

Magda
u na OA niestety też nie wchodzi w grę.......(pewnie nie wiesz ale udało nam się i mamy 1 dziecko więc chociaż tyle....dlatego się oswajam, że tak ma być....)
 
Do góry