reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

kate, niby wszystko mi się podoba w klinice, ale trochę czuję się jak na taśmie. Nikt nie przeanalizował kto ma problem czy on czy ja, drugie podejście ok. max. dawka, bo ostatnio było słabo i tyle.. I tak ten program co wybraliśmy był prawie najbardziej wypasiony, więc powinien pomóc, ale mimo wszystko tak dziwnie.. mam nadzieję, że zarodek nie dotrwa do soboty, bo nie chcę mi się tego transferu..

Jutro już kochana nie dzwonię tam, czekam, podejrzewam, że zadzwonią, że transferu nie będzie.

Co do zmiany protokołu to już nie podchodzę do ivf, wydaliśmy kupę kasy, już nie mamy nic, a rządowy to musielibyśmy kombinować, żeby załatwić jakiś papier, bo nie mamy nawet roku leczenia ;/ Samo to nie chcę mi się podchodzić do tego wszystkiego jak efekty są jakie są.. Myślisz, że to od protokołu zależy? A nie od plemników głównie? W sumie ze mną wszystko ok ..

Powiem Wam,że naprawdę chciałabym zajść i poronić.. przynajmniej bym wiedziała, że jest szansa, że ktoś się mnie czepia.. a tu zero ciąży nigdy, nawet biochemicznej niccccc....
 
reklama
melissa na bete idź, nie ma co smęcić tylko trzeba wziąć się w garść. Badanie zrobić, męża też obrobić na nową procedurę:-p
już myślałam, że problem sam się rozwiąże.....rano miałam trochę różowej krwi i byłam pewna, że @ przyszła i ()() okazuje się, że wszystko czyste....achhh... jakbym chciała, żeby @ przyszła.....samo by się rozwiązało
póki co odpoczywam, i zobaczę czy w nowym roku nadal będę chciała czy pogodzę się z jedynaczką...
jeśli się zdecyduje to mąż nie będzie miał wyjścia...

Świadomie szłam na pielęgniarstwo. Lubie swoją prace, ale czasami mam dość. ................. Pacjenci bywają okropni, traktuja nas jak śmieci. Rodziny podobnie. Nie wiem czy dam rade pracować tyle lat w zawodzie.
to tak jak nauczycielki ;) ja dziś byłam wredna...tak mnie matka wkurzyła, że postanowiłam jej oddać :D i ją tak wkurzyłam (łatwo poszło) że się obie u dyrki znalazłyśmy z pedagogiem w asyście :D hi hi było dobrze ;)

Z całym szacunkiem do nauczycieli !
ej, ej, ej...ja zawsze powtarzam, że jak n-le mają tak dobrze to zapraszamy do szkół ;) nawet miałam ochotę dziś to tej matce powiedzieć ale przgiełabym ;)
póki co zarabiam guziczki więc czekam na te wielkie pieniądze :)

anika ja tam jestem pewna, że będzie ok :) od początku tak myślałam i nie mogę się mylić :)

moniusia szczerze mówiąc też wolałabym, żeby nie było transferu niż podanie czegoś co nie rokuje...szkoda czasu, nadziei i kasy....
ale nie poddałabym się! walczyłabym do skutku :) życzę sił!
 
moniusia macie roczną historie leczenia jeżeli lekarz dobrze to rozpisze w klinice. Spełniacie warunki jesteście po 2ivf. No i pytanie jakie parametry ma twój M ? bo u nas naprawdę było kiepsko ale do 3 doby wszystkie były 8B. Może ten protokół nie jest dla Ciebie, jakoś źle reagujesz.. Albo po prostu zamiast stymulacji z gonadotropinami clo tak jak Hess ma. Bo po co wydawać kupę kasy na leki do stymulacji jeżeli masz tylko 6 pęcholi. Może lepiej podejść na cyklu bliskim naturze i mieć 3-4 pęchole ale lepsze komóry w nich.
Duzo zależy od protokołu, ale u Ciebie coś jeszcze jest... bo do 3 doby zarodki rozwijają się źle..Robiliście kariotypy? badania genetyczne? jak twoje TSH, androgeny? stosunek LH/ FSH. Bo cos mi pachnie pomyłką to badanie AMH ile wynosi twoje AMH???? bo nie pamiętam, ponoć dobre było, a inhibine robiłaś?
 
melissa wy macie chłopca czy dziewczynkę? :eek: bo myślałam że chłopaka?
Co do krwi... to ciekawe może nawet lubimy takie plamienia..ty jesteś który dpt? 2dniowych? bo teoretycznie plamienie implantacyjne może się pojawić jeszcze.. chyba jakoś 13dpt jesteś.
 
kate, amh ok. 4 mam.. inhibinę też robiłam-84.
Kariotypów nie robiliśmy, stosunek lh/fsh dobry. Robiliśmy tylko ten taki panel do ivf ponad tysiaka zapłaciłam jeszcze przed procedurą.

Jedyne co mi wymieniłaś i mi meczy głowę to tsh, bo ja mam jakoś 4,50.. ale niby do ivf to nie szkodzi.. wcześniej brałam euthyrox, ale m-c przed ivf to rzuciłam w diabły.. kazał endo mi brać do starań, a stwierdziłam, że jak ivf to ivf pomoże ...

Wcześniej przed ivf jak szukałam przyczyny to też nie miałam owu. raczej.. pół roku robiłam testy owu. więc sama to widziałam i lekarz stwierdził w sumie poprzez badanie progesteronu, że u mnie nie występuje owulacja. I dlatego wtedy poszłam do endo sama z siebie, bo sama z siebie zrobiłam te tsh.. Jak brałam clo to owu była od razu, piękne krechy na teście. Więc te tsh mi cały czas w głowie siedziało, bo wcześniej nic nie było... Ale nikt u mnie niedoczynności jako takiej nie stwierdził, więc nie chciałam łykać tabsów..

Co do zmiany protokołu to faktycznie.. na clo miałam 9 pęcherzyków..


Wyniki M:

xxx.jpg
 

Załączniki

  • xxx.jpg
    xxx.jpg
    37,5 KB · Wyświetleń: 73
Ostatnia edycja:
melissa wy macie chłopca czy dziewczynkę? :eek: bo myślałam że chłopaka?
Co do krwi... to ciekawe może nawet lubimy takie plamienia..ty jesteś który dpt? 2dniowych? bo teoretycznie plamienie implantacyjne może się pojawić jeszcze.. chyba jakoś 13dpt jesteś.
do głowy mi to nie przyszło.....dziś 13dpt 3dniowych 8 i 9 blastomerów kl I-II, u nas tak podają, nie ma A,B,C.... więc nigdy nie wiem
ale gdyby to miało się udać to.....zarodek musi być mocny bo od czasu bety 0.1 zupełnie się nie oszczędzałam, wręcz przeciwnie...
nooo ale......@ pewnie przyjdzie.....czuję się wyraźnie na nią ;)
aaa mam córeczkę....model idealny...taaki spełniony, wdzięczny..... za to co nas spotkało :)dlatego monisiu nie rezygnuj!!!
 
moniusia jak zmieniłam klinike po 2 nieudanynch in vitro to pierwsze co lekarz w bialymstoku pytał to tsh mialam stare wyniki cos ponad 3 to zlapal sie za glowe ze za duze i nikt na to nie zwrócil uwagi w poprzedniej klinice. Powtałam badanie i wyszlo tsh 2,3 i kazal brac na obnizenie bo przy starniach to niezwykle istotne:-) zarodek sie nie zaimplanowal ale pierwszy raz byl klasy B ( a wczesniej liczne fragmentacje) moze tez ilosc przyjmowanych stymylantow zadzialala bo sumujac 250 menopuru i 150 puregonu to bralam konskie dawki;) nie jestem specjalista ale uwazam ze cos jest nie tak w twoim leczeniu ja sie pogodzilam ze to endometrioza, ktora nie tylko niszczy komorki ale utrudnia implantacje i raczej juz tylko cud mnie ratuje, ale Ty taka mloda dziewczyna cos mi sie wydaje ze nie jestes do konca zdiagnozowana
 
Monisia, to tsh zdecydowanie za wysokie. U mnie przy ponad 2 lekarska od ivf chciała dawać euthyrox i powtarzać badanie. Ja bym tego nie zostawiala. Uważam, że z takim leczeniem macie szansę na rzadowke. Dxialajcie, nie skladajcie broni! Przyjdzie Wasz czas!!

Mellisa, koleżanko po fachu, a czego Ty uczysz? :)
 
inga po, serio? Jak przyszłam do kliniki to nawet na to nie zwrócił uwagi, a ja dałam mu te wszystkie wyniki tarczycy, przeciwciała, usg wszystko, a on to mi niepotrzebne, to też itd.. I tak wyglądał wywiad tzn. jedno pytanie:

Lekarz: Choruje pani na jakieś choroby przewlekłe?
Ja: Tzn. nikt u mnie nie stwierdził niedoczynności, ale mam podwyzszone tsh...
(i lekarz przerwał)
Lekarz: Bierze pani tabletki czy nie?
Ja: No tak, ale to tak tylko..
(lekarz przerwał)
Lekarz: to ma pani niedoczynność

BYŁO MU TO TYLKO POTRZEBNE,ŻEBY WPISAĆ DO KOMPA, A NIE ŻEBY ZASTANOWIĆ SIĘ NAD TYM.


Nie kazał powtarzać czy coś, wybłagałam od niego żeby dał receptę na euthyrox i sama go wypytywałam czy mam zwiększać dawkę czy nie. Gdybym sama nie prosiła miał by w nosie o tym gadać..

Widzisz, ja miałam ostatnio mniejsze dawki, dwie komórki były dojrzałe i z tych dwóch dwa zarodki. Jeden był nawet spoko 7B, a drugi 4C (3 doba). A teraz? Max dawki, więcej komórek i tylko jeden zarodek 4C..

________________________________

Dziewczyny.. tak w ogóle.. wchodzę na konto internetowe z kliniki.. patrzę, a tam w dzień pickupu.. wpisane badanie, że M. robił fragmentację plemników... Jutro, pojutrze powinien być wynik, bo tak było ostatnio jak robił faktycznie.. a on przecież oddawał do procedury...

Wiem, że to głupie, ale dygam się (właściwie to bym chyba wolała taką sytuację;p), że jego poszło do badania, a czyimś zapłodnili moje komórki...
 
reklama
Do góry