reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ale za to pierwszy raz i jedyny e zyciu brałam relanium ( jakos inaczej sie nazywa ale to diozepam 5mg) i kurde, jak ze dwa kielichy wódy na pusty żołądek hahahah
Maz siedzi i patrzy na mnie i mowi " ej no ty nawalona jestes widze po oczach ":D
 
W Invikcie przepisują relanium standardowo. Bierze się go w dniu transferu + dodatkowo 2 dni (do ewentualnej implantacji zarodka). Nie ma on więc wpływu na zarodek. No i nie podaje się go ze względu na sters, tylko żeby nie było skurczy macicy. Dlatego już podczas transferu jest się na relanium żeby wyciszyć macice i przez dwa kolejne naistotniejsze dla implantacji dni. Ktoś tu kiedyś przytaczał badania, które mówiły, że 20 czy 30% zarodków jest wypychanych z macicy z powodu skurczu, jeszcze zanim zejdzie się z "samolotu" po transferze. Bo "smyranie" macicy cewnikiem powoduje jej skurcze. Relanium to ryzyko bardzo zmniejsza.
 
Ja zygam po narkozie zawsze i najwazniejsze " gdzie sa moje klapki"

:D


Hahhahaa, padłam :p Ja tylko zapytałam się "już po wszystkim?" Najgorsze było to,że ja chciałam jeszcze chwilę pospać, a pielęgniarka do mnie: "zawołać meża?" :p Swoją drogą to jest straszne, mogą robić co chcą z człowiekiem :p


A co do relanium to faktycznie tu chodzi głównie o skurcze.
 
Ostatnia edycja:
W Invikcie przepisują relanium standardowo. Bierze się go w dniu transferu + dodatkowo 2 dni (do ewentualnej implantacji zarodka). Nie ma on więc wpływu na zarodek. No i nie podaje się go ze względu na sters, tylko żeby nie było skurczy macicy. Dlatego już podczas transferu jest się na relanium żeby wyciszyć macice i przez dwa kolejne naistotniejsze dla implantacji dni. Ktoś tu kiedyś przytaczał badania, które mówiły, że 20 czy 30% zarodków jest wypychanych z macicy z powodu skurczu, jeszcze zanim zejdzie się z "samolotu" po transferze. Bo "smyranie" macicy cewnikiem powoduje jej skurcze. Relanium to ryzyko bardzo zmniejsza.

A do czego cewnik przy transferze ???
 
Emi przez cewnik podaja zarodek:)
Ja po pierwszym transferze mialam straszne skurcze tak mnie zrezali od srodka. Mam jakies zrosty i dr nie mogl skręcić tym cewnikiem:/
Przy crio bylam madrzejsza i tona magnezu brana wczesniej + nospa i bylo o wiele lepiej! Skurczy prawie zero!
 
Ja żygałam tylko raz, po laparoskopii, ale dopiero wieczorem. I moje pierwsze pytanie to "która godzina?", bo chciałam wiedzieć ile czasu mnie robili, HEHE. A po innych operacjach, zawsze pytałam się o klapki, jak Emenems :D.
Aaaa, i raz żygałam po operacji nosa, ale to norma (krwią). W aucie, w windzie i w szpitalu na głównym holu :D
 
reklama
Do góry