reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
ja nie dostałam acardu? to jakiś lek na przeziębienie, w czym pomaga przy IFV? /może też powinnam go zażywać? Moje leki to:
estrofen, luteina dowcipna ;) i duphaston wszystko 3x dziennie. Któraś z Was też miała taki zestaw?
No i biorę 2 tabletki foliku i omega3, ale to już od początku kwietnia :)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny acard to kwas acetylosalicylowy czyli inaczej aspiryna inaczej polopiryna....tylko w dawce 75 mg działa jako lek rozrzedzający krew, przeciwzakrzepowy, przeciwzawałowy....podają Wam go pewnie tak jak mnie Fragmin w zastrzykach....albo Clexane....dziwię się tylko że podają Wam aspirynę która jest w ciąży zabroniona....(??)....no ale wiedzą lepiej i widocznie mają sprawdzoną tę metodę....
 
Kwas acetylosalicylowy tak jak wspomniala szarlotka80 miedzy iinymi rozrzedza krew co powoduje lepszy jej przeplyw,a co za tym idzie poprawien ukrwienie jajnikow i macicy.
Duze dawki kw.acetylosalicylowego sa jednak przeciwskazane dla kobiet w ciazy dlatego lekarze przepisuja male (75 mg) po in vitro.
Czyli stosujac np.Acard 75 mg poprawiamy ukrwienie macicy co przyczynia sie do lepszej implant.zarodka.
Wskazane jest jednak badanie krwi.
 
Ostatnia edycja:
mi mi - gratuluje pamieci, ja po przeczytaniu kilku stron, juz nie wiem która co pisała :)
Tak, ja biorę progesteron 800mg na dobę.
Asia - witam na forum i trzymam kciuki!
Aprpos plamień implantacyjnych, to ja ich nie miałam. Za to miałam plamienia kilka dni przed usg i oczywiście spanikowałam, że to już koniec... ale wszysko się dobrze skończyło.
 
Ostatnia edycja:
Mi mi,
ja biorę tylko luteinę. Odmówiłam brania encortonu (przypłaciłam trochę zdrowiem wcześniejsze podejścia ze sterydem), pytałam o Acard, nawet go wcześniej kupiłam ale jednak nie biorę. Wcinam bakalie i nic więcej.

Żeby było śmiesznie, już mam ciągnące bóle dołu brzucha- a więc głowa mi szwankuje, bo niemozliwe żeby cokolwiek się działo 12godzin po transferze, prawda?
Łykam więc nospę na te bóle, no i mam lekkie rozstrojenie żołądka, co u mnie jest typowym objawem zdenerwowania. Więc zaczęłam schizować, a jakże.

Piszcie dziewczyny transferujące jak się czujecie.
 
Po transferze miałam plamienia jeden dzień, teraz już przeszły, ogólnie czuje się lepiej bo przestały mnie bolec jajniki, a trochę mnie bolały po punkcji.

A jeżeli chodzi o objawy to ja staram się o nich nie myśleć, bo mam je w każdym cyklu, taka schiza mnie dopada co cykl

a z jedzenia to ma fazę na pestki słonecznika, hmm sama nie wiem czemu, w ciągu 2 dni zjadłam ze 3 duże paczki :)
 
Ostatnia edycja:
mnie strasznie bolą ssyski- ale akurat estrofen ma to w skutkach ubocznych ;/. Brzuch mnie ciągnie, pobolewa i kuje raz z jednej raz z drugiej strony i niestety mam wrażliwy żołądek- nie mam mdłości tylko jak coś zjem od razu mnie boli. To niestety nie muszą być skutki ciąży tylko ilości przyjmowanych leków. aaa i mam temperature od wczoraj 37,2 ale ponieważ mam problemy z żołądkiem to może być i z tego.
Chociaż jak się domyślacie mam cichutką nadzieję, że to jednak wczesne objawy... ;)

ufff miałam dziś masę pracy w work i padam na pysk :) od poniedziałku też niestety napięty grafik, ale potem długi weekend, mam nadzieję, że nie zaszkodzi mi ta robota... Dobrej nocki!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja tez mam szalony tydzień w pracy, przez wolne na transfer, ale poszaleje w weekend bo czekają mnie dwa grille :D Dobrej nocy!
 
Do góry