reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

a bo ja wiem :no: Dostałam Unidox Solutab na dwa dni przed punkcją i dziś wieczorem biorę ostatnią dawkę.
Kurdę trochę się wydygałam..z tą hiperką:-( zaczęłam czytać to i objaw tzw. postaci łagodnej mam: bóle w dole brzucha, wzdęty, dosyć twardy brzuch..w przeddzień punkcji miałam wysoki estradiol 4500 no i sporo naprodukowanych jajec, a w czynnikach ryzyka (przed leczeniem) podają m.in wiek poniżej 35 lat i szczupłą budowę ciała - co mnie dotyczy. Jak jutro będzie tak samo lub gorzej to skontaktuję się z kliniką.
 
reklama
Najki, sorki, to mi się pogibalo coś, widzisz, umysł ciężarnej płata figle, nie wiem skąd mi się wziął ten dostinex, oczywiście miałam na myśli unidox... Dziewczyny braly właśnie to na hiperstymulke więc myślę że powinno ci lada chwila przejść
 
Najki nie strasz bo teraz ja sie boje tej hiperstymilacji. Duzy, twardy, bolący brzuch :( ale nie boli tak jak wczoraj... a estradiol 2 dni przed punkcja miałam 2429 i myślałam ze to duzo...
 
najki hiperstymualcja występuje u każdej z nas bo mamy hiperowulacje:-) jednak występuje ona w różnym nasileniu od lekkiej hiperstymulacji (ma ją kazda z nas nawet jeżeli nie cierpi, każda kto ma ma ok 8 jajec dojrzałych) potem jest poziom umiarkowany, średni i ciężki. Ja miałam chyba średni, Hess wchodziła w ciężki bo miała już problemy z oddychaniem. Ogólnie brzuch jak balon to norma po stymulacji im więcej pęcherzyków tym bardziej wydęty, bo jajniki się powiększają, trzeba potem te komórki wyjąć ponakłuwać kilkanaście razy jajnik. Czasem pęcherzyki są poukładane blisko siebie więc jest pare nakłuć obok siebie itp... Samopoczucie po punkcji nie jest rewelacyjne, i nie ma co się oszukiwać. Po 4 dniach około przejdzie, tyłek boli, może mdlić itp. w końcu estradiol jest wysoki. To że pobrano 15 komórek, to nie wiadomo ile ich było w rzeczywistości, cześć pęka przed czasem, do nie których nie mogą się dostać i tak pękną po zastrzyku. O hiperce mówi się gdy estradiol podchodzi pod 5-6000, więc jesteś blisko ale raczej dramatu nie będzie, bo raczej jest to stan sredni. Sa dziewczyny co maja estradiol po 10 000 i nie maja nawet średniej hiperki. Generalnie powyżej 20 pęcherzyków, zapala się lampka, potem przed punkcją silne bóle brzucha, zwiększenie obwodu, co do obwodu - mam na ysli ze spanie na brzuchu nie wchodzi w grę, pod noge musi być poduszka bo na boku brzuch boli. Jeżeli są takie objawy przed punkcją lub po punkcji to należy się martwić. Ale tak jak napisałam mówi się tutaj o sytuacji powyżej 20 pęcherzyków, podczas stymulacji ogólnie oczekuje się od 10 do 15 komórek. jednak jeżeli coś Cię niepokoi to dzwonić do lekarza. i tyle. Bo stan określany przez nas jako laików przez hiperkę może nią w ogóle nie być, a jakimś powikłaniem po lekach. Same wiemy, że jedne potrzebują małych dawek i produkują aż za dużo a inne dawek końskich żeby mieć chociaż 10 komórek. Samo znieczulenie i punkcja mogą powodować najróżniejsze powikłania - niegroźne, ale po prostu trzeba na siebie uważać.
 
Sykatynka co do testu PAPPa, fakt potrafi się on mylić i od wprawionego lekarza zależy czy wyślę Cię na amniopunkcje bo to "konieczne" czy każe zrobić test typu Nifty. No i teraz zabawa test typu:Nifty, Harmony to test przesiewowy a nie diagnostyczny. Testy te są specyficzne tylko na ZD, ZP, ZE,ZT. Natomiast test PAPPA jest testem przesiewowym, jednak jest specyficzny na biłako, które pośrednio możebyć powiązane z różnymi anomaliami genetycznymi, nie widocznymi w usg chociażby łamliwy chromosom X, ale tu w gre wchodzi tez przezierność. Test Pappa określa ryzyko wystąpienia danej choroby a nie ją determinuje i tak trzeba do tego testu podejść. Ten test przy poprawnym kariotypie u płodu, wskazuje na powikłania w późniejszym okresie ciązy, rzucawka, cukrzyca itp..Ogólnie samo usg daje 60% szans na to ze dziecko jest zdrowe, bo kosc nosowa przy ZD może być, zdarza się tez w ekstremalnych przypadkach że i przezierność jest dobra. A dziecko rodzi się chore. USG +PAPPA to 90% szans na prawdziwą STATYSTYKĘ. Ale to wciąż tylko statystyka, możesz być jedną na 2000 i trafi Ci się chore dziecko. Ja robiłam test Pappa i wyszedł idealnie, mimo że brałam leki itp... wiec moim zdaniem nie jest ona zależny od płci, leków itp., bo różne cuda czytałam. Natomiast fakt,jest za mało selektywny, często potrafi podnosić ryzyko no i zaczyna się problem. Gdyby kierować wszystkie kobiety po teście pappa na amnio to na 10 przypadków w 7 punkcja byłaby nie potrzeba jednak w 3 wykazałby anomalie. Ja stwierdziłam, ze jak będzie dobry to odpuszam, jeżeli by ryzyko wzrosło to bym robiła nifty albo harmony ale to nie przy ryzyku1:1000 tylko ok. 1:100, bo satystycznie(bez testu nifty) rodzi się ok.4% dzieci z wadami czyli to jest 4:100, ryzyko poronienia po amnipunkcji (która w wiele przypadach jest niepotrzebna) jest 1% czyli 1:100, więc wracamy do punktu wyjścia te dane od początku do końca powinien interpretować lekarz i to on ustala plan działania. Moim zdaniem wielu lekarzy robi panikę nawet jak nie ma az tak wysokiego ryzyka:-)
 
Mi chodzi o to, czy on pokazuje tylko ryzyko wad genetycznych u płodu czy też jakieś rzeczy, które jakby co mozna rozwiązać w trakcie ciąży... Bo ryzyko wad genetycznych mnie nie interesuje, nie wiem czy dobrze wyjaśniam o co mi chodzi - czy ten test może być przydatny do lepszego i bezpieczniejszego poprowadzenia ciąży?
 
Moniusia - mi tez wyraźnie lekarz zaznaczył ze gonapeptyl rano, menopur wieczorem wiec musi buc odstęp. Anty chyba nie maja znaczenia, ja biorę rano a tak naprawdę różnie bo ciagle zapominam i biorę jak mi sie przypomni. Ja zaczynam gonapeptyl 7.08, juz nie moge sie doczekać, dłuży mi sie.

Sylatynka - ja pisałam juz wcześniej, mi genetyk wyraźnie powiedział ze przyjmowanie hormonów związanych z invitro może znacząco wpływać na wyniki krwi i bez sensu robic Pappa w takiej sytuacji, ja oczywiście dowiedziałam sie o tym od genetyka a nikt wcześniej mnie o tym nie poiformowal, wszyscy zapewniali ze to świetne badanie... A masz jakieś wskazania do Pappa? Ja uważam ze jak usg jest ok to nie ma sensu tego robic. Zreszta pytanie co zrobisz jak ryzyko bedzie wysokie? Czy zdecydujesz sie na amniopunkcję i dalej czy zdecydujesz sie na ewentualne usunięcie ciazy? To jest badanie które określa prawdopodobieństwo a tak naprawdę to nic nie mówi, oprócz statystyk wyliczonych przez program komputerowy. Mi ten test zmarnował dwa miesiące życia, tego co przeżyłam nikt nie zrozumie kto w takiej sytuacji sie nie znalazł. Nikomu tego nie życzę i zawsze jak moge odradzam robienie tego testu. Takie jest moje zdanie po moich doświadczeniach w tym zakresie.
 
Pappa określa tylko prawdopodobieństwo wystąpienia trzech najbardziej popularnych chorób genetycznych, Downa, Edwardsa i Patau, nie słyszałam o jakiejkolwiek innej jego użyteczności.
 
reklama
Megi no właśnie dlatego dopytuje. Bo amniopunkcji robić nie będę, a jakby cokolwiek wyszło to na pewno ciąży bym nigdy nie usunęła. Ale jeśli ten test może pomóc przewidzieć rzeczy typu cukrzycą czy stan przedrzucawkowy, czyli coś, co może być przydatne w prowadzeniu ciąży żeby była bardziej zdrowa, to co innego...
 
Do góry