reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Mi zaraz przyjedzie maz z corka i kolezanka ... Spalam do 9 bo on o 4.30 pojechał na lotnisko po nie (250 w jedna strone km ) i koło południa beda .. Whhhh tydzien bedzie Kongo w domu
 
reklama
Do nas 2 sierpnia przyjeżdża siostra brata z córeczką :) mamy zaplanowane zoo, teatr lalkowy, muzeum Kopernika, Kraków i mnóstwo mnóstwo innych atrakcji :) ciekawe czy znajdę czas na pracę :)
 
Ty to się kochana wdrażaj w bycie mamusia a nie uciekasz na siłownię :o ja to akurat Toske uwielbiam a widuję ja bardzo rzadko więc zamierzam sie nią nacieszyć :D
 
Ja swoja siostrzenice kocham ! Wszystko bym jej oddała i uwielbiam z nia czas spędzać ale dwie 11 latki to za bardzo nie moj klimat i męczą mnie obcy w domu i wole sie nie denerwować jak ktos siedzi na moim miejscu na kanapie czy pije z mojego kubka.
Ja nigdy dzieci nie lubiłam - siostrzenica i Stefan to wyjątki, krew z krwi i nic na to nie poradze :)
 
No coś, ty, do tego stopnia ze jesteś zazdrosna o swoje miejsce na kanapie? Czyli w ogóle za gośćmi w domu nie przepadasz? Oj nie, u mnie by to nie przeszło, u nas długo długo był dom otwarty, znajomi wchodzili sobie jak do siebie, w zeszłym roku gościliśmy u nas przez ponad pół roku przyjaciela mojego męża który przyjechał pracować u niego w salonie.... Nie powiem, czasem miałam dość... Ale teraz kiedy trochę się znajomi ustatkowali, pozenili, to brak mi tego otwartego domu... Ale pokój gościnny mamy zawsze gotowy, z łóżkiem zawsze zascielonym, jakby ktoś chciał skorzystać.... Tylko chyba będzie niedługo mała zmiana bo będę musiała przenieść tam mój gabinet a w Starym gabinecie będzie pokój dla dziecka :) ale za dwa lata planujemy wykończyć górę, kolejne 130 m2, bo planuje pociągnąć do trojeczki dzieci :)
 
No coś, ty, do tego stopnia ze jesteś zazdrosna o swoje miejsce na kanapie? Czyli w ogóle za gośćmi w domu nie przepadasz? Oj nie, u mnie by to nie przeszło, u nas długo długo był dom otwarty, znajomi wchodzili sobie jak do siebie, w zeszłym roku gościliśmy u nas przez ponad pół roku przyjaciela mojego męża który przyjechał pracować u niego w salonie.... Nie powiem, czasem miałam dość... Ale teraz kiedy trochę się znajomi ustatkowali, pozenili, to brak mi tego otwartego domu... Ale pokój gościnny mamy zawsze gotowy, z łóżkiem zawsze zascielonym, jakby ktoś chciał skorzystać.... Tylko chyba będzie niedługo mała zmiana bo będę musiała przenieść tam mój gabinet a w Starym gabinecie będzie pokój dla dziecka :) ale za dwa lata planujemy wykończyć górę, kolejne 130 m2, bo planuje pociągnąć do trojeczki dzieci :)

No my wiemy ze w tym domu mieszkac długo nie bedziemy :) my tez wiecej planujemy a juz ciasno sie robi - tez oczywiscie wieciej planujemy !

ogolnie nie lubie ludzi w domu, jestem mega towarzyska ale poza domem, jakos tak mam ze dom to dom to moja oaza gdzie miedzy łazienka a pokojem do malowania laze na golasa nie zamykam drzwi jak sikam i puszczam bąki jak ogladam na wspolnej :) hahaha

Sama corka meza jeszcze ok bo od lat przyjezdza zreszta maz sie nia zajmuje a nie ja, ale tak, mam seoje miejsca i przyzwyczajenia w domu i nie lubie jak ktos mi wchodzi na to nawet nieświadomie haha

Wczoraj nawet moj maz do mnie " nie wierze ze to mowie ale musze, bez obrażania sie bez fochów jak ktos usiądzie na kanapie na twin miejscu to albo powiedz zeby sie przesunął albo odpusc " hahahahah zna mnie jak łysego konia.
Koc moj pod którym leze na kanapie juz schoeslalm :D
Bo dla mnie to obcy w domu.

Jak przyjezdza moja młodsza siostra to moze wzzystko. Siedziec na moim miejscu w kuchni na kapanie pic z mojego kubka, nosic moje ciuchy uzywac moje kosmetyki nosic moje kapcie .... Nic mi nie przeszkadza, kocham jak ona jest u mnie tak sie czuje domowo i rodzinnie i super i mogłaby nigdy nie wyjezdzac ... Nie moge sie doczekac az przyjedzie w lutym do Stefana mi pomoc :)

No ale corka meza i jej kolezanka to dla mnie obcy na moim terenie i zle sie czuje w domu.
Nauczyłam sie z tym zyc i maz tez przeze mnie duzo przeszedł bo na poczatku nic nie mowilam ani jemu ani nic a sie tak męczyłam ze nie panowałam nad sobia az w koncu była burza i wszystko sir wyjaśniło maz od tej pory umie postępować ze mna i z nia rZem hahah jak z dwójka dzieci ogolnie.

Raz pamietam pracowałam na nocke na stacji i zawsze jak wracalam o 7 rano z nocki to szlam pod prysznic i siadłam w gaciacich przed tv i ogladam dzien dobry TVN a tu raz wchodzę, zj*****na jak w ruskim czołgu a mi jakis 6 lat pod moim kocem na mojej kanapie ogłada scooby doo... No nie dałam rady, poryczalalm sie w łazience , wzielam torbe i poszłam na silownie sie wyżyć - ciezko to wytłumaczyć moze ale poczułam sir okropnie we własnym domu.
Aha, na dodatek maz nieświadomie, ale dał jej skarpety bo był srodek zimy i zimno było a ja mam takie jedne z kożuszkiem od MOJEJ MAMY i ona w tych skarpetach ... Boze ... Nigdy wiecej , zostałam odarta z resztek intymności i prywatności .
Moje skarpety dane od mojej mamy z milosci do moich przemarzniętych stopek jakis dzieciak ma na nogach bo były pierwsze z brzegu... Cos okropnego.

Terytorialna bardzo jestem

Ale to teraz wiesz ty i dziewczyny i moj maz i moja rodzina gdzie mama zawsze mowi ze dziwak jestem hahahah

Ludzie o rym nie widza bo potrafię to ukryć i trgo nie widac :)
 
reklama
Do góry