reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

emenems ja tam nie wierze w takie teorie spiskowe, choć strach jest zawsze że dojdzie do nadużyć. Tak swoją drogą bliską mi osobę z przerzutami do narządów miękkich operowali dwa razy nie po to żeby wyzdrowiała, tylko żeby przedłużyć jej życie. A potem miała być chemia co dwa tygodnie i może jeszcze dwa lata życia. Lekarze sami uważali to nieetyczne, ale z drugiej strony maja ratować życie dopóki da się jakoś żyć. Ale czy godne to życie będzie to już nikogo nie obchodzi.Na szczęście wszystko skończyło się szybko, najczęściej takie osoby się głodzą.
Ja jestem za odstępstwem od resuscytacji i eutanazją a nawet za tym żeby mnie w domu starców zamknęli i tak będzie mi już wszystko jedno. Czasem lepiej jest człowieka "legalnie" dobić niż kazać mu żyć na siłę. Słyszałam o takich historiach co dawcy organów niby uśmiercani byli dla tych organów ja myślę ze to nie takie proste....
 
reklama
Niebajka to u nas inaczej - zapładniają wszystkie ale nie ma adopcji i mrożenie na 5 lat.

Takze kumam teraz, ja miałam zapłodnionych 7 z 9 bo sie tyle nadawało do zapłodnienia z czego 4 miałam zarodki.
Ja prwnie na teoim miejscu bym starała sie o swoje by drugiej procedury uniknąć :)
 
nie bajka ja zamroziłam 15 komórek odmroziły się tylko 2. Niby ja zdrowa jestem i komórki powinny być dobrej jakości, ale nie wyszło...może mam endometrioze albo ta hiperka albo po prostu genetyka i tyle. Ogólnie zamrożone komórki są gorszej jakości nawet jeśli się rozmrożą, niby rodzą się dzieci z mrożonych oocytów, ale jest ich bardzo mało. Komórki bardzo źle znoszą mrożenie. Poza tym nie wiadomo jak to wygląda z "zdrowiem u dzieci". Ogólnie anomalnie w przypadku mrożonych zarodków sa dwukrotnie wyższe niż w przypadku świeżych transferów. Nie wiadomo jak to jest z mrożonymi oocytami, poza tym średnia ilość odmrożonych oocytów to w najlepszym wypadku60-70%. Czyli masz na 2/1 komórkę która się odmrozi. Do adopcji najczęściej biorczynie chcą świeże oocyty, mrozone sa tansze ale gorszej jakości. No i moim zdaniem raz podpisana zgoda jest nie do cofniecia bo prawo nie działa w stecz. Te oocyty sa teraz własnością kliniki z chwila podpisana dokumentów. W umowie nie ma nic na temat odstąpienia od tego, w przypadku klasycznej adopcji masz pól roku.
 
Kate nie jest proste, na pewno.. ale powazna czesc dokumentacji szpitalnej chlopaka dziwnym trafem "zaginela".. dlatego zlecono kontrole szpitala.. ojczym neurochirurg, wtedy pracowal dla nfz, kontrola ordynacji lekarskiej i aptek.. nie mowie ze tak jest wszedzie, ale sa cwaniaki, ktorzy kombinuja i ludzkie zycie maja za nic..

Dla kuzyna przyjaciolki nerka szybko sie znalazla kiedy rodzina sypnela pieniazkiem..

Jak jest pieniadz, to wszystko sie da!

Smiac mi sie chce z zyczen nieplodnosci dla corki dudy. Zeby z ivf skorzystala a tatus ja wtedy zamknie. Haha! Jak będzie musiala to skorzysta, a zadne więzienie grozic jej nie będzie, bo zaplaci gdzie trzeba, albo zrobi to za granica. Ale to juz taka czysta abstrakcja i wolne moje mysli..;)

Emenems widzisz wszedzie jakies plusy i minusy! Zapytam dra co mi szkodzi. Wiem ze do procedury wybieraja najladniejsze jajka i najladniejsze zarodki.. dlatego mysle i mysle czy te 2 jajka moglyby dac rade.. kipisz w glowie straszny!
Transfer coraz blizej to sieje zamęt:p
 
Kate dzieki Ci! duzo mi jak zwykle rozjasnilas! Teraz juz wiem, ze druga procedura jest konieczna..
Jak bylam na punkcji to byla tez dziewczyna prawdopodobnie nowotworowa.. chustka na glowie. Mowila ze tylko zamraza jajeczka.
 
sratatata jak córka Dudy musiałaby skorzystać (czego ja akurat jej nie życzę) to skorzysta i tak, za przyzwoleniem tatusia, tylko się do tego publicznie nie przyznają...

Niebajka - nie zawracaj sobie teraz głowy tymi jajkami - zobacz, co napisała kate, a poza tym procedura rządowa przewiduje, że w jej ramach nie możesz wykorzystać tych jajec. Mogłabyś je wykorzystać tylko prywatnie. Poza tym jak dla mnie jest już za późno, żeby to odkręcić, bo jak napisała kate, do adopcji są brane świeże jajeczka, więc zapewne już zostały wykorzystane... A ty skup się dziewczyno na tym co przed tobą, a nie kręcisz ;P
 
Sykatynko dr mowil ze sa zamrozone;) moze przewidzial cos o czym nie mowi wprost? Moze dorzuci mi je do nadtepnej stymulacji jakby co?:p Chodzilo mi o te jajka pod wzgledem prywatnego transferu, bo zakladam, ze ten teraz sie uda:p kolejny poza programem:p

Rozwialyscie moje durnowate problemy:D Dzieki Wam!
 
Nie, nie:p to jest pierwsza procedura. Drugi zarodek;) chodzilo mi ze będzie ostatni transfer w rządowce- bo udany:D
Durnowatosc taka mnie ogarnela, ze az mi wstyd za siebie:p chyba zamilkne:p
 
reklama
Acha, czyli ty myślisz po prostu perspektywistycznie, że teraz się uda a potem za czas jakiś z tych zamrożonych jajek spróbujesz po raz kolejny?
No ale jak napisała kate, mi też się tak wydawało, że nikłe są szanse, żeby oba się rozmroziły i były dobrej jakości....
 
Do góry