niebajka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2014
- Postów
- 1 909
AnneMarie jak tam Twoje przedszkole? jak się czujesz?
Kate ciesze się, że Twoja wizyta jak najbardziej pozytywna, i że bąbelek tak pięknie rośnie
Kikifish przecież Ty pomogłaś! Nie miej wyrzutów, zobaczysz że szwagierke postawią na nogi i niedługo będą CI dziękować za pomoc.. Oni są dorośli..nie możesz czuć się za nich odpowiedzialna, zrobiłaś tyle ile mogłaś.
Syktaynka do invi trafiłam, bo wkurzał mnie mój dr, który przepisywał mi clo, obiecywał ciąże za miesiąc i nic z tego nie wychodziło. Nie chciał zrobić mi hsg mimo, że miałam rozlany wyrostek, do tego odwoływane w ostatniej chwili iui... armia N. też zostawiała wiele do życzenia.. 4% morfologii. Zapadła więc decyzja.. W invi od razu zajęto się mna profesjonalnie, pokierowano na hsg. Wyszedł wodniak jajowodu. Z wynikiem poszłam do mojego starego gina, a on stwierdził, że całkiem w to nie wierzy, z uśmiechem na twarzy mówił że to moze byc przekłamanie itd...
W ciągu pół roku zdiagnozowano i usunięto mi wodniaka, powtorzono hsg, zeby sprawdzić, czy udało się udrożnić drugi jajowód, zakwalifikowano do rzadowego ivf. Myślę, że to super wynik. Są pewne niedogodności komunikacyjne w invi, ale ogołem jestem bardzo zadowolona. Może nikt mnie tam nie rozpieszcza, ale czuje że ktoś się mną interesuje i robi wszystko, żebym w koncu mogła zostać mamą.
Kate ciesze się, że Twoja wizyta jak najbardziej pozytywna, i że bąbelek tak pięknie rośnie
Kikifish przecież Ty pomogłaś! Nie miej wyrzutów, zobaczysz że szwagierke postawią na nogi i niedługo będą CI dziękować za pomoc.. Oni są dorośli..nie możesz czuć się za nich odpowiedzialna, zrobiłaś tyle ile mogłaś.
Syktaynka do invi trafiłam, bo wkurzał mnie mój dr, który przepisywał mi clo, obiecywał ciąże za miesiąc i nic z tego nie wychodziło. Nie chciał zrobić mi hsg mimo, że miałam rozlany wyrostek, do tego odwoływane w ostatniej chwili iui... armia N. też zostawiała wiele do życzenia.. 4% morfologii. Zapadła więc decyzja.. W invi od razu zajęto się mna profesjonalnie, pokierowano na hsg. Wyszedł wodniak jajowodu. Z wynikiem poszłam do mojego starego gina, a on stwierdził, że całkiem w to nie wierzy, z uśmiechem na twarzy mówił że to moze byc przekłamanie itd...
W ciągu pół roku zdiagnozowano i usunięto mi wodniaka, powtorzono hsg, zeby sprawdzić, czy udało się udrożnić drugi jajowód, zakwalifikowano do rzadowego ivf. Myślę, że to super wynik. Są pewne niedogodności komunikacyjne w invi, ale ogołem jestem bardzo zadowolona. Może nikt mnie tam nie rozpieszcza, ale czuje że ktoś się mną interesuje i robi wszystko, żebym w koncu mogła zostać mamą.