reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Kate - jak mowisz, myślec pozytywnie czekac na bete.

GizaS - no my tez zaplanowany weekend w Amsterdamie jak nie pojdzie aczkolwiek wolelibysmy nie jechac.

Co do sexu to teraz tez nie ma od czasu stymulacji i Marcin sie śmieje ze dziecka jeszcze nie ma a juz rządzi naszym pożyciem :)
 
reklama
Giza anyway podziwiam cie mega... Czy jestes silna czy nie 3,5 roku procedur ivf to ostro .... Gratulacje wytrwałości.
 
Dziewczyny, Biosteron 25. Czy to gdzieś jest do kupienia...
A czy słyszałyście lub Wasi Panowie brali fertilman plus...
 
reklama
Cześć dziewczyny! Jak Wam miła weekend majowy :) Widzę, że Emila już się niepotrzebnie denerwuje. Kobieto, relax - zobaczysz, że się uda. Ja tak czuję więc musi tak być!

W czwartek usłyszeliśmy serduszko naszej kruszynki. Oczywiście razem z moim T. płakaliśmy jak głupi jak tylko lekarz odpalił dźwięk. Coś niesamowitego! Życzę każdej starającej się tego dźwięku.
A co do powodzenia ivf - bo widziałam, że poruszałyście ten temat. Też spotkałam się z opinią, że mało komu udaje się za pierwszym razem. Jest to nieliczna grupa, dlatego ja sama do końca nie mogę uwierzyć, że nam się tak szybko udało. Przy tym co przechodziłam, ilu spotkałam lekarzy, ile leków sobie aplikowałam, cała procedura (pomimo leżenia w szpitalu przez hiperke) wydaje mi się taka.. za łatwa. Ale przez to cieszę się z każdego dnia ciąży. Taki nasz mały cud. Przez ponad 2 lata nasze życie kręciło się wokół monitoringów, przychodni, badaniom. Stres co miesiąc, oczekiwanie na niewiadome. To ma duży wpływ na związek, skłamałabym gdybym powiedziała, że nie miało to na nas wpływu. Głównie na mnie, bo ja czułam się winna naszej sytuacji. W końcu to ja nie mogłam zajść w ciążę, a mój mąż cały czas mówił, że tak nie jest - i to działało na mnie w drugą stronę. Wkurzałam się, że mnie okłamuje, chociaż wiem, że chciał dobrze.. Teraz cieszymy się sobą, ciążą, nie planujemy miesiąca pod względem wizyt u ginekologa . Co prawda te 2 lata to nie tak długo, bo wiem, że inne pary starają się znacznie dłużej, ale nawet taki czas wpływa na związek. Jedni się rozchodzą, inni zbliżają i umacniają swoje relacje. Dlatego uważam, że pary, które przeszły wspólnie tak ciężką drogę dadzą sobie dosłownie ze wszystkim radę!
 
Do góry