.szkrabek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 2 844
kate_p7 - super wieści :-) bardzo bardzo się cieszę, choć oczywiście wiedziałam od początku że będzie dobrze. Trzymam kciuki za 19:00! 
Madziulka, uff, cieszę się, że dobrze się skończyła ta przygoda. I oby tak dalej!
coleta - wypoczywaj, kochana. Straszne co musiałaś przejść, dobrze, że się tak skończyło a nie inaczej. Teraz tylko leżenie i wypoczywanie i same pozytywne myśli! :-)
Gizas, no mam nadzieję, że coś więcej niż kasza manna będziesz w stanie niedługo jeść... bidulka. Ale w sumie większość z nas dała by się pokroić by być w Twoich butach teraz, i kasza nie taka straszna w sumie
Jo.M. - teraz jestem już pewna, że nie doczekam poniedziałku!!! W piątek mam 8dpt, więc jadę na betę! :-) już trzęsę portkami!!!
andormeda5 - dzięki wielkie! Tak podejrzewałam, spadek odporności, jakaś mini infekcja... już się zaczęłamnabiajc z M., ze mój organizm tak zareagował na ciało obce, którym jest podany zarodek ;-)
Olusia - cierpliwości życzę! Już widzisz metę, już prawie jesteś na miejscu, jeszcze tylko parę kroczków!
Uda się - super wieści - zaraz wpiszę w kalendarz!
a ja dziś z pracy znów wróciłam do domu, tym razem z bólem brzucha... boli mnie dokładnie w miejscu macicy, czasem kłuje... mam nadzieję, że to jakiś standard, a nie nic strasznego - bo myśli oczywiście czarne w takich sytuacjach :-( i tej bety boję się jak ognia!
Madziulka, uff, cieszę się, że dobrze się skończyła ta przygoda. I oby tak dalej!
coleta - wypoczywaj, kochana. Straszne co musiałaś przejść, dobrze, że się tak skończyło a nie inaczej. Teraz tylko leżenie i wypoczywanie i same pozytywne myśli! :-)
Gizas, no mam nadzieję, że coś więcej niż kasza manna będziesz w stanie niedługo jeść... bidulka. Ale w sumie większość z nas dała by się pokroić by być w Twoich butach teraz, i kasza nie taka straszna w sumie
Jo.M. - teraz jestem już pewna, że nie doczekam poniedziałku!!! W piątek mam 8dpt, więc jadę na betę! :-) już trzęsę portkami!!!
andormeda5 - dzięki wielkie! Tak podejrzewałam, spadek odporności, jakaś mini infekcja... już się zaczęłamnabiajc z M., ze mój organizm tak zareagował na ciało obce, którym jest podany zarodek ;-)
Olusia - cierpliwości życzę! Już widzisz metę, już prawie jesteś na miejscu, jeszcze tylko parę kroczków!
Uda się - super wieści - zaraz wpiszę w kalendarz!
a ja dziś z pracy znów wróciłam do domu, tym razem z bólem brzucha... boli mnie dokładnie w miejscu macicy, czasem kłuje... mam nadzieję, że to jakiś standard, a nie nic strasznego - bo myśli oczywiście czarne w takich sytuacjach :-( i tej bety boję się jak ognia!
Ostatnia edycja:
A tak serio to postaram się mniej narzekać
