reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Kate, tak myślałam, że napiszesz o zadrapaniu:-)
A punkcja to chyba nakłuwanie jajników, lekarz dotyka cewnikiem jajników przy transferze?Bo nie bardzo kumam.
 
reklama
Już sama nie wiem, bez sensu ta dyskusja;-)
Giza no proszę, Ty to potrafisz się ustawić, od razu ordynator Oddziału, nie to co zwykły lekarz:-)
 
kate_p7 - ale super wiadomość! gratulacje - widzisz, wszystko nie tak, a jednak coś dobrego z tego wszystkiego wyszło - tfu tfu - nie zapeszać! :-)

Gizas, super, że taki lekarz Ci się trafi. Najlepiej być pacjentem ordynatora oddziału szpitala, który się wybierze. Trzeba pójść prywatnie ze 3 razy w ciągu ciąży. Potem po przyjęciu jesteście traktowane jak pacjentki ordynatora - a to oznacza, że personel koło Was skacze. Także niechcący u Ciebie, ale wyszło bardzo dobrze! :tak:

A u mnie - brzuch boli cały czas. Tzn. rano nawet tak nie doskwiera, ale z biegiem dnia jest coraz gorzej :-( i sama już nie wiem czy to jajniki czy jelita...? Nie mam pojęcia. Zawroty głowy przynajmniej przeszły :-)
Dziś dzwoniłam do kliniki, 6 zarodków jak było tak jest, z tymże jeden trochę niedomaga i pani embriolog powiedziała, że nie rokuje za dobrze, ale zobaczymy jutro. Jutro też mamy umówić się na transfer...
powiem Wam, że jakoś z sił opadłam... nie wiem czy to osłabienie czy przesilenie wiosenne... chcę już się poczuć normalnie, bo zwariować można...
 
Szkrabek nie mam wizyt prywatnych tylko w ramach opłacanego pakiety medycznego z PZU, doktorek mam więcej płacona za mnie niż za pacjentki z NFZ ale mniej niz jakby to była wizyta pełnopłatna prywatna. Mam nadzije że zrobi na mnie miłe wrażenie:sorry:
Super że dalej wszystki 6 walczą, nawet jak jest optencjallnych 5 to i tak super wynik. Ja też dziś słabsza-spadek formy i śpiąca a myślałam że spanie już mi minęło:eek:
 
Tola, przecież nie jestem taka ciemna, aby brać lek rozrzedzający krew przed punkcją. Poza tym milion osób o tym trąbi.
Ja wzięłam przed transferem 2 dni.

Calineczka...uwierz...dziękuj swiatu ze jestes w ciazy bo bym była bardzo niemiła...
jak piszesz ze brałas clexane 2 dni przed transferem to wąlsnie naraziłas sie na krwotok dziewczyno!!!! i jeszcze nie wiedzac nic piszesz innym przed transferami zeby brały.wez odetchnij kobieto..nabierz powietrza...i nie wiem..idz na spacer..bo zabijesz kiedys siebie..dziecko..i poł swiata"niechcący"...
ps. ja przy transferze miałam problem i miałam małe uszkodzenia szyjki macicy..i krwawiłam przez poł godziny...
nie znasz sie ale krzyczysz i piszesz glupoty..to jest przykre..ze nawet do błedu sie nie potrsafisz przyznac. dwie osoby Ci tutaj piszą ze są pielegniarkami i co wiedzą..Gizas i reszta tez próbuje Ci pokazac o cochodzi..a Ty jakbys bielmo na oku miała...

jestem zła..bo Ty jestes w ciazy..i mozesz sie nia cieszyc..a narazasz inne dziewczyny i masz to gdzies..jeszcze sie bulwersujesz...wez zacznij cieszyc się swoją ciażą...dzieckiem...i prosze..zanim palniesz to choc pomysl..google włacz...napisz ze nie wiesz...
bo dla niektórych dziewczyn te zarodki które przyjmą są czasem jedynymi..albo ostatnimi...

ja powtórzyłam betę.niestety bez zmian...
ponizej 0,1.nie udało się.
moze powinnam sie nałykac byle czego kiedy mi sie uwidzi to by mi było łatwiej.


kate...acard nie rąbie tak znów wątroby :) ludzie po udarach biorą go juz czasem do konca zycia.
bierz spokojnie...wspomaga np przy zespole antyfosfolipidowym..pamiętaj zeby odstawic przzed transferem..ok? mi kazali 3 dni przed. my tez tak zalecamy pacjentom. clexane bierze sie po transferze...najczęsciej do końca ciązy... :* trzymam kciuki :*

GizaS..ja tez raczej szczupła..ale jakos nie wiem skad ta dawka raz 0,6. nasz doktor mi przepisał...i potem mi zostało.kolejny transfer miałam fragmin 2500j teraz 5000j.
ja się po prostu stosuję ;)

ale pytałam o to 0,6 bo mi zostało. bym Ci wysłała.a moze któraś z Was ma clexane 0,6? mam paczkę na zbyciu.
 
Ostatnia edycja:
Szkrabek nie mam wizyt prywatnych tylko w ramach opłacanego pakiety medycznego z PZU, doktorek mam więcej płacona za mnie niż za pacjentki z NFZ ale mniej niz jakby to była wizyta pełnopłatna prywatna. Mam nadzije że zrobi na mnie miłe wrażenie:sorry:
Super że dalej wszystki 6 walczą, nawet jak jest optencjallnych 5 to i tak super wynik. Ja też dziś słabsza-spadek formy i śpiąca a myślałam że spanie już mi minęło:eek:
myślę, że bardziej chodzi o sam fakt prowadzenia ciąży u niego - nie pozwoli by coś się Tobie stało, a personel poskacze sobie kolo Ciebie :-) a uwierz mi, potrafią olać w szpitalu człowieka, nawet w ciąży i nawet rodzącą :crazy:
 
Blue miałam się pytać o bete, przykro mi. A jaki teraz plan, kolejna AZ? bo to strasznie długo się czeka i nawet gorsze to czekanie niż w przypadku adopcji klasycznej. W społecznej adopcji czekasz na telefon, ale wiesz że na 100% dziecko będziesz mieć, a tutaj czekasz na telefon, do tego wynik niepewny...:-(
 
GizaS trzymam kciuki za jutro jeszcze 2 tygodnie do magicznej 12, zacznie się 2 trymetr i ryzyko poronienia tylko 1-2% jak muzyka dla uszu:-)
 
Kate...mam tak..skomplikowana sytuacja zyciowa...i to miała byc ostatnia moja az. ale mam jeszcze blastusie i dwie morulki w jednej słomce. za dwa miesiace konczy sie opłata za ich mrozenie..zrzekła się ich dla mnie moja dobra znajoma...i mam po prostu 2 miesiace na uzbieranie 2 tys zł i mogę podejsc. i to juz koniec. ja sie poddaję.
teraz podejdę dlatego ze nigdy nie miałam blastki..z az niestety nie ma...
a tutaj..jak łut szczęscia.
własnie mysle o jakimś fb bazarku..mam duzo ksiazek..troche jeszcze rzeczy...moze posprzedaję..i sie uda.musi się udac nazbierac. moze tez bedzie praca która nie bedzie taka jaką mam-marna na umowę zlecenie...ale to tez wypłata pierwsza za dwa miesiace.
cos wymyslę. moze gdzies jeszcze uda mi się pozyczyc. cos sprzedam.
wykopie te pieniądze spod ziemii...

a potem no cóz.widac nie kazdemu pisane dziecko.pewnie gdybym próbowała jeszcze moze w koncu by sie udało..ale juz nie mogę. to juz 12 lat staran...za duzo in vitro..transferów. [psychike mam na postronkach.
adopcja standartowa niestety u mnie nie wchodzi w grę.

będe musiała sie pogodzic z bezdzietnoscią...
albo wyjadę gdzies..gdzie legalne jest surygactwo.
trudno mi na teraz wyobrazac sobie mopją przyszłosc dalszą niz te dwa miesiace i zbieraniem funduszy na transfer Blastuni.
to jest teraz moj cel.najwazniejszy i jedyny.
głupie..wiem...dwa tysiace...
tak...ale taki mam głupi cel....
:)
 
reklama
Blue, przykro mi :(.

Dziewczyny, czy po punkcji mogę już odstawić witaminki tj. Omega - 3, koenzym Q10? Czy brać do transferu? Na pewno mam brać kw. foliowy, wit. D 3,olej lniany.
 
Do góry