calineczkaa dla mojego organizmu stymulacja była bardzo dużym obciążeniem, do tego mój organizm buntowal się i nie chciał się wyciszyć i dlatego ja miałam następny @ wywoływany i inne cuda...ty nie musisz mieć mnóstwo dziewczyn dostaje później w czasie...ale ja jestem inna niż ty!!
Bunieczek29 ja mam 30 lat a właściwie bliżej mi do 31 bo w styczniu mam urodziny. U nas była sprawa skomplikowana mieliśmy 17 oocytów zapłodniliśmy 2 i dwie kompaktujące morule podaliśmy w 4 dobie i nic, a teraz z 15 oocytów odmroziły się dwa i tylko jedna kochana morula walczy dzielnie:-) oby walczyła dalej. Co do zazdrości i innych uczuc masz prawo się tak czuć ja myślę ze to jest całkowicie normalne i wiele z nas nawet w duchu czasem innej żle życzy
jesteśmy tylko ludzimi....ty przezylas teraz wielka tragedie, to był duzy wstąż wiec @ przyjdzie kiedy hormony i wszstko w glowie się unormuję. Co do reszty cudownych wiadomości, załączam mój optymizm, zajście w ciaze po ivf to tylko 10% sukcesu moim zdaniem patrz ile jest ciąż biochemicznych i mimo ze ja jestem zdrowa to mój mąż nie jest i nie wiadomo jaki ten zarodek jest...no ale ja wierze ze skoro walczy to najlepszy z najlepszych:-)...zaszłaś w ciąże a to już jest bardzo dobry znak...najlepszy z najlepszych, to że lekarze musieli ją przerwać bo dziecinka się pomyliła to też dobry znak, z ciąża nie obumarła sama...wiec głowa do góry, piers do przodu i zbieramy się do kupy bo jest o co walczyc:-)
danii ja tak mocno wierze w twoją blastkę kurcze tez zrobi Ci psikusa:-)
Wiesz co mnie tak naprawdę załamało w dniu transferu zobaczyłam u lekarza na stole karte z zarodkami jeden był 1AA a drugi 4BB i mowie nie no nie drugi się rozwinął :-) a on mi mowi ze to nie nasze zarodki i mi pokazuje P8B:-( wiem glupi człowiek.... Potem pamiętam jego cytat:widzę ze pani już skreśliła tego zarodka, z takim nastwieniem nie ma sensu, sa piękne zarodki i nie dają rady a są takie co 5 gr byśmy za nie nie dali i sa zdrowe ciąże" i w glebi dusza obu namtego życzę:-)