reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Aisa bardzo ładnie jest, poza tym mi lekarz mowil w sobote ze wiecej niż 10 komorek to nie będzie, a było 17, wiec jeszcze trochę sytulacja może się zmienić, po nnastepne ja bym do końca nie sugerowała się tym co mówi ta Pani przez duże P bo chyba trochę za słabo to jej wyszla stymulacja;-P a tak serio jakość i ilość komórek zależy od prowadzonej stymulacji, wiec zle dawki leków, same leki mogłybyć nie dla Ciebie.. btw czytałam artykul w którym porównywali statystyki pacjentek stymulowanych menopurem i jakims tańszym odpowiednikiem, i nie zgadniesz co, z artykulu menopur jest lepszy;-P co do komorek to nie ma co się rozpisywać będą piękne zarodeczki;-)

dorotav w pracy jakos było, zagonili do roboty i czułam ze nie daje rady ale jakos było... gorsze jest to ze mój mąż stwierdził, że on nie jest w stanie ta drogą dłużej isc, jest nie zgodna z jego przekonaniami..wiec chyba już w ogole wszystko się rozsypie..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kate, na forum widać, że dziewczyny które wcześniej brały inne zastrzyki niż menopur, miały sporo komórek, ale słabszej jakości. Potem jak lekarze zmienili na menopur - okazało się że komórki i potem zarodki są całkiem niezłe:) Współczuję Ci, że jeszcze na drodze stanęły przekonania męża. Niestety in vitro to jest decyzja dwojga ludzi i jak komuś to przeszkadza to jestspory problem. Musicie na spokojnie o tym porozmawiać, wypisać za i przeciw i podjąć decyzję. Może porozmawiajcie z lekarzem o wątpliwościach męża - może on przekona Twojego mężczyznę? Trudne decyzje przed Wami i trzymam kciuki żebyście podjęli taką, która zadowoli was oboje.
Aisa, jeszcze 4 dni stymulacji, to tak jak pisze Kate - wszystko może się zmienić:)
 
Asia 77 ja rozmawialam z dr o embrio gen i tak mi szczerze powiedziala ze to jest dopiero w fazie badan...i nie ma zadnych dowodow na skutecznosc. Dlugo juz czekasz? Ja tez jestem w Provicie zapisana do AZ.. Czekam juz 7miesiecy.
 
anulla rozmawialiśmy z psychologiem i mamy problem, delikatnie mówiąc..nie mam na to siły;-(mam dość okłamywania siebie, ze może zmieni zdanie, bo zmieni tak ja teraz na chwile..
 
Kate, faceci potrzebują więcej czasu do przemyślenia różnych spraw, a tym bardziej takich. Oni nie kierują się emocjami jak kobiety. i też to jest wtedy trudniejsze. Na pewno nie powinnaś na niego naciskać bo to może przynieść to odwrotny skutek i wtedy się zaprze na dobre. Macie mrozaczki?
 
aisa mamy zamrzoone komórki, mój mąż jest przeciwnikiem mrozenia zarodkow, wiec to był nasz kompromis..wiec teraz od nowa i zcy się zaplodnia itp.. bo za każdym razem zapladniac mamy tylko dwie..
 
Czyli cała stymulacja miałaby być od początku? A co z mrozaczkami się stanie. Kurczę, to lepiej żeby Ciebie obciążać znowu? No nie kumam. przepraszam, że się tak wypytuję, probuje zrozumieć
 
zrobiliśmy tak ze stymulacja miałam 17 komorek zalodnilismy tylko dwie a reszta zamrozona i teraz będziemy musieli rozmrozić dwie i znowu czy się zaplodnia? czy przetrwają? i kurcze czego nie kumam jak to jest z tymi facetami, bo ja jestem zdrowa a to mój maz czuje się przymuszany do ivf?to mi na tym bardziej zależy? czy to nie powinnobyc na odwrot?

Olusia nie wiem, może akceptacja tego stanu...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kate, jeśli macie taki problem, to chyba rzeczywiście najlepiej zapładniać tylko 2 komórki. Ale przed kolejną stymulacją może odczekajcie trochę. Dajcie sobie czas na przemyślenie i może dojdziecie do wspólnych decyzji. Ja swojemu też długo wszystko tłumaczyłam, tylko akurat u nas nie wchodzą w grę względy ideologiczne. Faceci dłużej dojrzewają do pewnych decyzji i muszą to przemyśleć. Może potrzebuje trochę więcej czasu? Mój potrzebował. Daliśmy sobie trochę czasu, nie naciskałam, spokojnie tłumaczyłam i zrozumiał i wspiera mnie jak może. Może trochę czasu Wam potrzeba. Bo wiem, że 2 komórki do zapłodnienia sa ok, ale pewnie byś chciała więcej i czy nie miałabyś do siebie wyrzutów, że nie zapładnialiście więcej? Decyzje są trudne i życzę Wam wytrwałości w ich podejmowaniu:)

ja uciekam, bo jutro o 5 rano wstaję. Proszę trzymajcie kciuki za mojego słabeuszka. Może ostatni będą pierwszymi :tak:
 
Do góry