witajcie, przepraszam ,że tak późno odpisuję, ale wczoraj wróciliśmy późno i nie byłam w stanie pisać. Jestem po transferze blastusia 1BB. Transfer się opóźnił, bo były komplikacje i bardzo boleśnie to przeszłam. Także już miałam ochotę zrezygnować, no ale za drugim podejściem sie udało. Co prawda wczoraj plamiłam sporo po tym wszystkim, ale już przeszło.
Nie dostałam żadnej rozpiski leków do kiedy mam brać, bo nie wykupiłam weryfikacji i mam sobie wziąć rozpiskę z poprzednich transferów:-(. Co do zastrzyków, to lekarz przeprowadzający transfer powiedział, że skoro u mnie nie ma potrzeby stosowania clexane, to on nie wie po co ja mam je przepisane i on nie widzi potrzeby ich stosowania. :-( Także zaszłam jeszcze na chwile do dr która mi je przepisała i mi powiedziała, że one są profilaktyczne i mam je brać. Tylko nie bardzo wiem do kiedy
. Jeśli się uda, to nie mam problemu, ale jak nie uda się, to nie wiem czy je odstawić od razu czy jak? Jestem padnięta po wczorajszej drodze, jeszcze był karambol na 7 i musieliśmy nadrabiać drogi, to wróciłam padnięta i poszłam tylko spać.
Co do leków refundowanych - osoby będące w rządowym programie, nie muszą powtarzać amh. Ale nie dopytałam czy te refundowane leki będą w klinice, czy tylko w aptece, bo lekarz nie bardzo chciał rozmawiać. Był trochę niemiły, ale po moich przejściach i jak mnie wymęczył, to podczas 2 podejścia był już sympatyczny. A do tego miał jakiegoś "praktykanta" przy transferze.
Nie jestem w stanie nadrobić więcej, bo po tym relanium jestem nieprzytomna i padnięta po wczorajszej podróży i przejściach.
Kasik, ja biorę acesan 2x1 w dawce 50 - rano o 9.00 i o 16.00 - w sumie to sama tak ustaliłam.
Dziewczyny ja jak zwykle jestem nieprzytomna po relanium, czuję się słabo jak na karuzeli, więc sie kładę spać, aż mi tabletka przestanie działać
Wczoraj jak jechaliśmy, to widziałam chodzącego przy ulicy bociana, a w drodze powrotnej lecącego nad nami, więc mam nadzieję, że to odbry znak
Dziękuję za kciuki
przydadzą się