reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Esiek to druga swietna wiadomosć dnia dzisiajszego, cieszę sie ze u twojej fasoli wszystko dobrze i ze miewa sie świetnie :)))))

kasik ona jakos specjalnie sie nie przygotowywała do drugiej procedury nie robiła badań bo nie maiła jakich juz wszystko zrobiłą wczesniej i była w ciaży tylko serduszko staneło. Jej niepołodność to niepłodnośc idiopatyczna starali sie 6 lat a ty taka niespodzianka i to po poronieniu. Wiesz suplementów tez nie brała u nas w klinice panuje zasadn (a jesteśmy u tego samego dotora) że im mniej tabsów tym lepiej. Nasz doktor nie uznaje spulemnetacji kwac foliowy i leki po transferze i tyle nic więcej, a witaminy to twierdzi ze w warzywniaku są i ja na razie sie tego trzymam.
 
reklama
Cześć dziewczyny.

Kurde Lenka co ja czytam. Aż tak sie z Ciebie lałao??? Kurde a co to za infekcja, i dali Ci coś na nią? W Polcach byłaś i kto Cie przyjmował? Sorki ze tyle pytań ale kurde przestraszyłaś mnie, dobrze ze z dzidziusiem wszystko ok, niech spokojnie rośnie sobie dalej. To mozę ja też mam jakąś infekcję a nie wiem tego ale to mi na infekcje nie wygląda ah z tymi naszymi "narządami"

Esiek super wiadomosci z tymi wynikami bardzo dobrze ze jest dobrze :-D. Moze pokusisz sie o suwaczek, czy jeszcze czekasz chwilkę?

Infinity piękna betak oby tak dalej:-).

agulla - ty po laparotomiach i cykasz sie punkcji. Nie martw sie dziewczyno wszystko bedzie dobrze chwilke pośpisz i po krzyku.

Bzibziok - gratulacje wielkości kropeczka 3 cm to już zacny czowiek :-D. Jeśli chodzi o wizyty to nie martw sie ja też tak mam co 4 tyg. juz teraz ale dzidziusia zobaczysz na prenatalnych wiec nie ma potrzeby zeby go męczyć wiecej tymi usg (chociaż ja na prenatalnych byłam juz dwa razy i nie dał sie zabadać wiec jutro zobaczę mojego bobasa po raz trzeci w ciagu tygodnia). A czemu juz dostałaś L4, sama chciałaś czy lekarka tak juz postanowiła?

jeszcze wszystkiego z dzisiejszego dnia nie doczytałam.
Ale będę sukcesywnie odpisywać.
Madzia L4 dostałam ze względu na pracę siedząco, a mam chodzić i leżeć byle nie siedzieć ze względu na wredne hemoroidy, które mi strasznie życie uprzykrzają. A lekarka się obawia, że mogę się anemii nabawić, przez te krwawienia, bo dranie pękają. A nic póki co na nie nie mogę stosować. No więc zaległam w domu.
 
On ogólnie nie nalezy do rozmownych. Ostatnio cos wiecej powiedział, ale też szału nie było.
Położna w punkcie poboru pyta jak tam ja mówie, że oki. Pojechałam po dyżurze nocnym i padam na twarz bez snu i wogóle jestem osobą co nie popada w euforie. Więc ona pyta co ja taka zrezygnowana, że czemu się nie ciesze że jest do przodu. tyle, że ja się cieszę, ale że reaguje oki ale jak już będzie po wszystkim to może jakoś troche więcej optymizmu bedzie. Póki co serio podchodze z kalkulacja co ma byc to będzie bo jak się nie uda to moze mi łatwiej będzie to znieść. Jak zaszłam ciążę to test ciążowy pozytywny mi późno wyszedł. A właściwie jeden wyszedł z drugą lekko różowa a jeden negatyw. A byłam w 35dc wtedy(cykle31 dniowe). Wtedy mój gin się bardziej ucieszył że jest pęcherzyk (bez zarodka wówczas), niż ja. Ja dopiero się cieszyłam jak było widać zarodek z akcja serca. Już taka jestem- ten typ tak ma:)
Ginowie u których się leczyłam odp mi na każde pytanie, więc tu jakoś mi trudniej. Przeca jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, mógł powiedziec co i jak... Tyle, że tyle pacjentek się tam przewija, że pewnie im się rozmawiać nie chce. Może faktycznie biore to za bardzo do siebie, zmęczona jestem po dyżurze i się czepiam... Jak się wyśpie to mi przejdzie :D Grunt że do przodu:)
 
Dziewczyny proszę was o pomoc czy ja dobrze zrobiłam czy nie. Ponieważ podchodzę do crio transferu w kwietniu miałam brać estrofem od 2 d.c i myślałam ze właśnie w sobote dostałam okres był słaby ale jednak byla krew wiec uznałam ze to okres a nie plamienie i tak ciaglo się aż do dziś bo dzisiaj dostałam takich bóli i mocnego krwawienia jak zawsze gdy mam okres. I z tad moje pytanie czy ja powinnam liczyć 1 d.c od dziś czy od plamień. I czy czegoś nie narobie brająć estrogen wcześniej niż miałam :) wizytę mam 14 kwietnia mają mi badać poziom hormonów i decyzja kiedy crio transfer. Przepraszam ze z taka błachostką do was pisze ale jeszcze niemualam takiej sytuacji. Pozdrawiam.
 
Ha! Ale nam się tu dziś optymistycznie zrobiło :)

Esiek, ten widok za każdym razem zapiera dech w piersiach.. Cieszę się bardzo, że wszystko ok, dzieciątko rośnie :) te 2 mm odklejenia, zwłaszcza jak są po drugiej stronie rzeczywiście nie są na pewno groźne, ale dla własnego spokoju, oszczędzaj się Kobieto

Madzia to są niesamowite historie, wspaniałe. Twoja koleżanka pewnie szaleje z radości! Każda z nas, by tak chciała. Ja zawsze takie kobiety podziwiam, że im się udaje zapomnieć, że może się ten naturals przydarzyć i wtedy to jest możliwe. Ja po poronieniu tyle czytałam, że właśnie można nie doczekać pierwszej miesiączki, że taki cud się może zdarzyć i tak się spinałam i o tym marzyłam, że to się nie mogło stać :-p

balbisia mam nadzieję, że śnieżynki się ładnie rozmrożą crio zaowocuje dzidziusiem/dzidziusiami :)
 
Ostatnia edycja:
Jogo, dziękuję za pamięć, trzymaj z całych sił kciukasy, bo ja mam pietra jak jasna anielka czy młody się rozmrozi, a fluidki jak najbardziej łapię, a i że u nas już tak rzadziej się pojawiasz to podczytuję Cię na ciężarówkach :tak:

Olusia, metypred to jest steryd tak jak encorton troszkę lepsza wersja bo aż tak nie wpływa na wygląd, też go właśnie biorę i coś z nim jest bo mnie okolice żołądka albo wątroby bolą po tym jak go łykam. I bardzo dobrze że idziesz do gina zacząć tą stymulację, dość już się naczekałaś.

Balbisia, endo jeszcze urośnie, trzymam kciuki za udany crio-transfer.

Bziumelka
, trzymam olbrzymie kciuki

Esiek, cudowne wieści, to teraz się oszczędzaj
 
Ja też tak miałam z tym naturalsem - tyle razy się na niego spinałam, wpierw wyczytałam że duże szanse są po HSG no to wierzyłam...i nic. Potem po poronieniu .... i też nic :) Widocznie jednym jest dane innym nie.

Ja nadal mam banana na buzi, no patrzę na to zdjęcie (choć na monitorze było o niebo wyraźniej) i się cieszę jak głupi do sera.
W ogóle tydzień dobrych wieści - wczoraj dzwoniła do mnie koleżanka, która podchodzila ze mną do invitro w listopadzie - nie udalo im się. I teraz drugi raz tez podchodzilysmy razem i tym razem im sie udalo, ona jest jakos tydzien przede mna - wczoraj dzwonila ze byla na usg i wszystko cacy takze - na prawde invitro sie udaje,jak nie za pierwszym to za drugim, trzecim .... ale sie udaje! Dodam, ze oni byli zdaniem lekarzy beznadziejnym przypadkiem - ona miala pco, chodowala po 12-16 komórek a zapladnialy sie np. tylko dwie i do mrozenia ta druga nie chciala nawet dotrawac ;/
Teraz jak juz jestem po in vitro to dla mnie to jak wizyta u dentysty ale pamietam dobrze jak jeszcze jakis czas temu bylo to dla mnie temat since fiction :)

A w ogóle okazało się Madzia i Lenka, że ten gin u którego dzis bylam to byl prof Waszego dr Sienkiewicza :) W ogole fajnie pogadalismy, z uwagi ze sie znamy i b.dobrze zna moja mame to jak tylko zaczal USG to mowi "No dzidzia do babci nijak nie podobna" :)

Wracam się gapiś na moją fasoline, z tej okazji nawet zakupilam sobie nową teczkę na dokumenty ciążowe i idę sobie poukładać :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej kobitki bylam dzisiaj znow na wynikach ale beda jutro do odbioru wiec zobaczymy czy poszla w gore powiedzcie mi po jakim czasie od transferu bylescie u lekarza zobaczyc pecherzyk ciazowy?
 
Do góry