reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

u mnie 6 dpt.Brak objawów.Tak sobie porównuję wcześniejszy udany transfer to inaczej się czułam i podchodziłam bardziej na lajtowo a teraz mam stres.Prof.Kuczyński u którego się leczę powiedział,że najważniejsze jest dobre nastawienie i tego Wam i sobie życzę.
 
reklama
niestety w sobote miałam transfer o 13.20 ale weszłam o 14.20 :/
a Ty też u dr Z się leczysz ?
Kciuki zaciskam za Twój jutrzejszy transfer :) &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Tak u Z, chyba jak wszystkie dziewczyny z Gamety tutaj. jak wytrzymałaś z tym pełnym pęcherzem? Jak wygląda transfer w Gamecie? długo Cię trzymali po transferze?
 
nie rozmawiałam z lekarzem jeszcze bo u nas w klinice nie ma czegoś takiego jak weryfikacje a ja nie znam nawet norm na chwilę obecna bo wynik podałą mi pani przez tel.

Ale sie trochę martwię moze któraś z Was się będzie bardziej orientować ode mnie to proszę o informację ja biorę 3x1 luteina 100, 3x1 duphaston 1x1 progynowa i nie wiem teraz czy zwiekszać czy nie.
 
przed zabiegiem przyjdzie p. Paweł i pokarze Ci na kompie wszystkie zdjęcia Twoich zarodków :) i opisze co i jak z nimi i co dalej będzie z nimi robił ;-) a potem przychodzi gin i zabieg. trudno mi było wytrzymać z pełnym pęcherzem, zwłaszcza jak podczas zabiegu naciskał ciągle na brzuch tym czymś do usg :-p ale nic się nie bój kładziesz się potem polewają Cię "tam" letnią wodą (aby oczyścić z różnych bakterii) potem wziernik wkładają i pokolei różne słomki/rureczki - nie wiem co to było :-p wszystko za każdym krokiem monitoruje na usg, potem jak wszystko dobrze przychodzi p.Paweł i trzyma usg a on wpuszcza zarodek - powiem Ci że pięknie wygląda jak mała kropeczka wślizguje się w Ciebie a Ty to widzisz :-D potem po wszystkim leżałam 20 min na leżance tam gdzie był zabieg :) zawołali męża - pokazałam mu na monitorze małą kropeczkę - bo gin zatrzymał to ujęcie :blink: porozmawiałam z pielęgniarką i po 20 min kazała mi się iść ubrać, dostałam jak zwykle kartkę z całym opisem i lekami, potem prosto z gabinetu poleciałam do wc bo myślałam że po puszczę :-p hihi ... teraz leki i czekanie na test.

Także nie stresuj się bo to nic nie boli, jedno co mnie zabolało to jak mi wziernik wsadził :-p ale to zawsze mnie lekko boli :)
 
Pyscek a ile zarodków miałaś ile się zapłodniło? trochę się boję, że moje nie wytrzymają do 5 doby. Ciekawe czy zdjęcia zarodeczków mogę dostać? jakie leki jeszcze dostałaś?
 
Pyscek a ile zarodków miałaś ile się zapłodniło? trochę się boję, że moje nie wytrzymają do 5 doby. Ciekawe czy zdjęcia zarodeczków mogę dostać? jakie leki jeszcze dostałaś?
mi pobrali 7 komórek z czego 5 było dobrych, zapłodniło się 3 . miałam podawane w 3 dobie. ten najsilniejszy bo dwa pozostałe były słabe i też powiedział że będzie obserwował je do dziś i jeżeli będzie ok to zamrożą ... zdjęcie tego zarodka co będziesz miała podany to dostaniesz na sprawozdaniu z całego zabiegu + zdj z usg :tak: a leki mam te same co po punktacji luteina, duphaston, femibion, acard, encorton :)
 
Pyscek kurcze stresuję się strasznie, ale ja ogólnie paranoiczka jestem... Przecież gyby było coś nie tak,gdyby zarodki bumarły zadzwonili by do mnie prawda?
 
Madzia 76 - Trudno jest doradzić, ja znam tylko jeden z leków jakie podałąś, luteinę i mogę napisać tylko tyle, że pomiędzy 3dpt a 7dpt brałam jej dziennie 3x8 "50" dopochwowo czyli 3 x 400 oraz 3x4 "50" podjęzykowo czyli 3x 200. Czyli dziennie wychodziło mi 1800 :szok:. Najlepiej jednak skontaktować się z lekarzem.
 
Madzia 76 - Trudno jest doradzić, ja znam tylko jeden z leków jakie podałąś, luteinę i mogę napisać tylko tyle, że pomiędzy 3dpt a 7dpt brałam jej dziennie 3x8 "50" dopochwowo czyli 3 x 400 oraz 3x4 "50" podjęzykowo czyli 3x 200. Czyli dziennie wychodziło mi 1800 :szok:. Najlepiej jednak skontaktować się z lekarzem.

Boże strasznie dużo tej luteiny!! gdzie się to mieści ?!:-)
 
reklama
Pyscek kurcze stresuję się strasznie, ale ja ogólnie paranoiczka jestem... Przecież gyby było coś nie tak,gdyby zarodki bumarły zadzwonili by do mnie prawda?
pierwsza zasada nie denerwuj się bo to tylko pogarsza sprawę - musisz byc spokojna aby domek dla zarodka był przygotowany i cieplutki ;-) a dzwonili już do Ciebie ? ja też jestem bardzo histeryczna wszystkiego się boje i stresuje ... spokojnie spokój to pierwszy ruch w stronę sukcesu :) jak coś mogę poczekać i razem zatestujemy :) mi się nie spieszy z testem, bo nawet jak zrobię to będę bała się sprawdzić wynik :-p
 
Do góry