reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Witam dziewczyny

Dzięki za słowa pocieszenia ale dobrze wiem i nie ma co się oszukiwać , że jeżeli beta jest 0,1 w 7dpt blastocysty to nie ma na nic już szans.
Powtórzę wynik dla spokoju mojego i Waszego. Raz jeszcze dzięki że mnie wspierałyście.

Mam okropny nastrój od wczoraj. Dobiła mnie jeszcze szwagierka o której Wam pisałam. Po tym jak wyryczałam się M z powodu tego zaproszenia do przedszkola mój M zadzwonił do siostry i powiedział jej parę słów " że następnym razem ma się zastanowić nad tym co gada wiedząc jaki mamy problem i żeby postawiła się w mojej sytuacji" No i się zaczęło.
Boże co ona mi nawypisywała , że jak mi jej dziecko w życiu przeszkadza to mogłam o tym powiedzieć , że co ona ma mnie na urodziny nawet nie zapraszać , że mogłam go nie brać na noc , że zawsze będą istnieć jakieś dzieci . Ja po prostu nie wierzę dobiła mnie tym. Nie wiem zawsze na jej zawołanie byłam przy małym , kiedy tylko było trzeba i robiłam to z radością a że teraz się poukładało jak poukładało i powiedziałam , że emocjonalnie nie dam rady iść na to przedstawienie to ona mi takie rzeczy wypisuje. Po prostu chcesz żeby ktoś Cię dobił , zgłoś się do najbliższej rodziny:szok:

Olusia - No co tam?

Siaga- Super że beta ładnie przyrasta , gratuluję

Martaczi - odpoczywaj kochana będzie dobrze
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jo.M. - powiem Ci, że szczęka mi do ziemi opadła jak przeczytałam Twojego posta :wściekła/y: Boże, co ja głupie, tępe babsko :wściekła/y: No niestety powiem szczerze, że chyba nie warto mówić o problemach jakie mamy osobom, które nie mają problemów z zajściem w ciąże. Bo te tępoty nic nie kumają. Sorry za słownictwo, ale się wk....łam.
 
Lilia - No na prawdę , aż trudno uwierzyć , że rodzina może Ci tak dokopać. Nie mogę o tym przestać myśleć i ciągle przez wariatkę ryczę jak szurnięta.
 
Jo.M - naprawde tylko dziewczyny tutaj wiedza przez co przechodzimy i nikt nie jest w stanie zrozumiec, a rodzina to dopiero potrafi dopiec. Sama mialam kiedys bliska kuzynke niestety moja niemoc posiadania malenstwa byla dla niej tylko tematem plotek i rozgadywania gdzie popadlo w koncu nic jej nie mowie - ale i tak co jakis czas mi pisze jakie ma zdolne dzieci i jakie maja osiagniecia ale to jeszcze nic co wiele razy uslyszalam od tesciow - plakalam nie raz teraz nauczylam sie poprostu ich nie sluchac i niczego nie tlumaczyc bo oni i tak wiedza lepiej. Dobrze ze chociaz moja kochana mama stara sie to zrozumiec nawet oglada te wszystkie programy o in vitro i potem dzwoni zeby mi powiedziec jaka jestem dzielna i jak bardzo jej przykro ze przez to przechodzimy:) Dlatego mowie ci nie warto przejmowac sie ludzmi ktorzy nic nie wnosza w nasze zyc - trzeba otaczac sie ludzmi dzieki ktorym chce sie zyc... a my tutaj napewno cie wesprzemy w kazdej potrzebie:)
 
Witajcie dziewczyny!
Jo.M tule mocno,choc dla pewnosci powtorz jeszcze bete...
Wspolczuje Kochana. Dlatego u mnie nawet wlasny ojciec nie wie,bo dogaduszki caly czas sa...
 
Jo.M. - przykro mi bardzo, że ta szwagierka tak Cię potraktowała, że przez nią tak cierpisz. Ona nawet nie zdaje sobie sprawy jak krzywdę Ci zrobiła :-( Nie wiem co Ci napisać, bo pewnie żadne słowa Cię nie pocieszą. Pamiętaj, że jestem z Tobą i łezka w oku mi się zakręciła przez to wszystko :-(
 
Molly , Zuzia - Dziękuję dziewczyny.
Właśnie ja też o in vitro nie mówiłam , wiedzą tyle ,że do lekarza jeździmy.


Zuzia - Masz rację tylko akurat teraz te słowa bolą wyjątkowo. Ale ja się jeszcze odpłacę , bo znając życie przyjdzie jeszcze w potrzebie bo zawsze tak jest.

Ach postaram się nie myśleć o tym , Boże co ja bym bez Was zrobiła.;-)
 
Jo.M. bardzo, bardzo mi przykro. Nie trać proszę wiary, że kolejny raz będzie szczęśliwy i się uda. MUSI !!!

A szwagierkę masz po prostu GŁUPIĄ. Z tego co piszesz to po prostu pusta krowa, która widzi tylko czubek własnego nosa. Niestety tacy ludzie też chodzą po ziemi a nam nie pozostaje nic innego jak tylko ignorować ich głupie zachowania i w żaden sposób nie przyjmować do siebie tego co mówią i robią. To chyba jedyna metoda żeby minimalizować stres bo mamy go i tak dostatecznie dużo. Po prostu się nią nie przejmuj.
Wiem co czujesz bo ja miałam podobne przejście ze swoją siostrą cioteczną. Wydawało mi się, że mamy dobry kontakt i mogę z nią o wszystkim porozmawiać. Kiedy odebrałam wynik AMH 0,16 i diagnozę lekarza ("0 % szans na własne dziecko, no może z komórką dawczyni ale i to może 5%") pojechałam do niej zaryczana, roztrzęsiona. I wtedy od mojej ukochanej siostry usłyszałam - no przecież nie umierasz, a poza tym dzieci są przereklamowane. Przeżyłam szok, niedowierzanie, że można być tak zimną. Nadmienię tylko - ona jest mamą trójki dzieci !!! Po tej rozmowie nie wykonała nawet jednego telefonu z pytaniem jak się czuję, czy wszystko w porządku. Mam w sobie wiele żalu do niej ale staram się o tym nie myśleć, bo to niczego nie zmieni, tylko rozdrapuje ranę. Jo.M. jeśli mogę ci coś poradzić po prostu spróbuj o tym jak najszybciej zapomnieć.
 
reklama
ann.k1 - Widzę , że każda z nas ma nieciekawe przejścia i to właśnie z rodziną.
Na prawdę oby człowiek jest życzliwszy.
Postaram się nie myśleć o tym tak jak radzisz chociaż łatwo nie będzie.
Dziekuję
 
Do góry