cross_mind
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2010
- Postów
- 100
Zolza
Mam ochote pofilozofowac, wiec biore temat na warsztat…..
Tak jak podkreśliłam wczesniej, co klinika to inaczej, co forum to inaczej….
Poza tym, wbrew temu co napisalas, moment punkcji to jest bardzo istotna data. Liczenie dni od owulacji=>punkcji=>zaplodnienia to nie jest moja teoria tylko klinik na moim terenie i raczej w zgodzie z teoria rozwoju ludzkiego embrionu. Nie znam parametrow uzywanych przez kliniki europejskie, a juz najmniej polskie, ale chyba one tez biora ten moment jako punkt odniesienia.
Tu na forum wszystkie ekscytujemy sie liczba dni po transferze wymieniając się objawami i opiniami. Czesto zapominamy jednak, ze moment implantacji, a co za tym idzie moment wykrywalności hcg, zalezy bardziej od stadium rozwoju embrionu, czyli liczby dni od zapłodnienia. W związku z tym, ze moment transferu jest ruchomy, latwiej określić postep embrionow bazując się na momencie zapłodnienia. Proste.
I tak w mojej klinice na przyklad, testuje sie bete 14 dni po punkcji. Widziałam tu kiedys wpisy, nie pamiętam tylko kto to był, ze w pewnej klinice testuje się wielokrotnie w 3, w 6, w 9 i 15 dniu po transferze. O ile dobrze pamiętam, ta dziewczyna załapała i wszystkie mogłyśmy śledzić przyrost jej bety. To chyba było jakos w maju, cos pieknego. Jeżeli ta osoba przeczyta nasza wymiane to proszę o skorygowanie tej wyliczanki jeśli zle zapamiętałam.
I tak, gdyby ta teoria 14-stu dni w mojej klinice aplikowala się do kamy35, która plamila w 7 dniu po trasferze blastocyst, suma sumarum jakies 12 dni od zapłodnienia, można spekulowac, ze jej plamienie było wynikiem poznej implantacji. Ponieważ embrion potrzebuje 2-3 dni na wgryzienie się w wyściółkę macicy, a zaróżowiony sluz splywa w opóźnieniu, to powiedzmy, ze implantacja nastąpiła poprzedniego dnia albo w nocy i kiedy kama zaczela funkcjowowac dzisiaj rano w spionizowanej pozycji odkryla plamy na bieliźnie kilka albo kilkanaście godzin pozniej. Miejmy wiec nadzieje, ze zagnieżdżenie zarodka/zarodkow nastąpiło w przepisowej normie, do 12-go dnia po zaplodnieniu.
W konsekwencji, biorac również pod uwage tabele norm hcg, gdzie pierwsze wykrywalne ilości hcg daja się zdiagnozowac w 12 dniu po zapłodnieniu, jutro rano, czyli w 13 dniu, może być nadzieja na hcg nawet 50 mIU/ml i wiecej.
Oczywiście żadna klinika nie chce żebyśmy testowaly tak wczesnie, bo kliniki chca mieć bardziej wiarygodny i potwierdzający wynik wysokiej bety, żeby nie powtarzac badan wiecej jak 2 razy. To przeciez kosztuje, pomijając kieszen, która placi za badanie.
Gdybym była w jej sytuacji, osobiście będąc niecierpliwa osoba, poleciałabym na bete w 13dniu i potem każdego nastepnego dnia, az do potwierdzenia ciazy na usg!!! No, ale to ja… a kama zrobi jak będzie chciala i uważała za stosowne.
Do kamy…. Zdajesz sobie kochanie sprawe z tego, ze forum to nie wyrocznia. My możemy się tu madrzyc i sprzeczac, która teoria ma racje, która się myli i ktora popieramy, ale to nasze paplanie nie zastapi lekarskiej konsultacji. Będziesz się zle czula, to dzwon do twojego lekarza, zanim zadasz tu tuzin pytan. Zeby ci dodac otuchy w tym okropnym czekaniu, mogę cie tylko pocieszyc, ze osobiście uwazam ze zafasolkowalas. Zycze ci, żeby to było „dobre plamienie”, na które kazda z nas tu czeka, a jak już będziesz miala w reku jakies wyniki to daj znac.
Pozdrowienia
C-M
Mam ochote pofilozofowac, wiec biore temat na warsztat…..
Tak jak podkreśliłam wczesniej, co klinika to inaczej, co forum to inaczej….
Poza tym, wbrew temu co napisalas, moment punkcji to jest bardzo istotna data. Liczenie dni od owulacji=>punkcji=>zaplodnienia to nie jest moja teoria tylko klinik na moim terenie i raczej w zgodzie z teoria rozwoju ludzkiego embrionu. Nie znam parametrow uzywanych przez kliniki europejskie, a juz najmniej polskie, ale chyba one tez biora ten moment jako punkt odniesienia.
Tu na forum wszystkie ekscytujemy sie liczba dni po transferze wymieniając się objawami i opiniami. Czesto zapominamy jednak, ze moment implantacji, a co za tym idzie moment wykrywalności hcg, zalezy bardziej od stadium rozwoju embrionu, czyli liczby dni od zapłodnienia. W związku z tym, ze moment transferu jest ruchomy, latwiej określić postep embrionow bazując się na momencie zapłodnienia. Proste.
I tak w mojej klinice na przyklad, testuje sie bete 14 dni po punkcji. Widziałam tu kiedys wpisy, nie pamiętam tylko kto to był, ze w pewnej klinice testuje się wielokrotnie w 3, w 6, w 9 i 15 dniu po transferze. O ile dobrze pamiętam, ta dziewczyna załapała i wszystkie mogłyśmy śledzić przyrost jej bety. To chyba było jakos w maju, cos pieknego. Jeżeli ta osoba przeczyta nasza wymiane to proszę o skorygowanie tej wyliczanki jeśli zle zapamiętałam.
I tak, gdyby ta teoria 14-stu dni w mojej klinice aplikowala się do kamy35, która plamila w 7 dniu po trasferze blastocyst, suma sumarum jakies 12 dni od zapłodnienia, można spekulowac, ze jej plamienie było wynikiem poznej implantacji. Ponieważ embrion potrzebuje 2-3 dni na wgryzienie się w wyściółkę macicy, a zaróżowiony sluz splywa w opóźnieniu, to powiedzmy, ze implantacja nastąpiła poprzedniego dnia albo w nocy i kiedy kama zaczela funkcjowowac dzisiaj rano w spionizowanej pozycji odkryla plamy na bieliźnie kilka albo kilkanaście godzin pozniej. Miejmy wiec nadzieje, ze zagnieżdżenie zarodka/zarodkow nastąpiło w przepisowej normie, do 12-go dnia po zaplodnieniu.
W konsekwencji, biorac również pod uwage tabele norm hcg, gdzie pierwsze wykrywalne ilości hcg daja się zdiagnozowac w 12 dniu po zapłodnieniu, jutro rano, czyli w 13 dniu, może być nadzieja na hcg nawet 50 mIU/ml i wiecej.
Oczywiście żadna klinika nie chce żebyśmy testowaly tak wczesnie, bo kliniki chca mieć bardziej wiarygodny i potwierdzający wynik wysokiej bety, żeby nie powtarzac badan wiecej jak 2 razy. To przeciez kosztuje, pomijając kieszen, która placi za badanie.
Gdybym była w jej sytuacji, osobiście będąc niecierpliwa osoba, poleciałabym na bete w 13dniu i potem każdego nastepnego dnia, az do potwierdzenia ciazy na usg!!! No, ale to ja… a kama zrobi jak będzie chciala i uważała za stosowne.
Do kamy…. Zdajesz sobie kochanie sprawe z tego, ze forum to nie wyrocznia. My możemy się tu madrzyc i sprzeczac, która teoria ma racje, która się myli i ktora popieramy, ale to nasze paplanie nie zastapi lekarskiej konsultacji. Będziesz się zle czula, to dzwon do twojego lekarza, zanim zadasz tu tuzin pytan. Zeby ci dodac otuchy w tym okropnym czekaniu, mogę cie tylko pocieszyc, ze osobiście uwazam ze zafasolkowalas. Zycze ci, żeby to było „dobre plamienie”, na które kazda z nas tu czeka, a jak już będziesz miala w reku jakies wyniki to daj znac.
Pozdrowienia
C-M