reklama
martaczi
Fanka BB :)
ona no czuję się właśnie super
Jo.m. jeśli się zdecydujesz to mogę Ci wysłać bo dziś mam ostatni tabletkę więc mi zostało jakieś 12 tab.
to mnie ucieszyłyście bo ja myślałam że to jest tak że 3 transfery i koniec! jak tak to mam jeszcze szanse bo mam 2 zarodki zamrożone w invikcie i 7 komórek i 4 komórki w invimedzie (swoja droga można przenieść kom z kliniki do innej kliniki)choć mam nadzieję że teraz się uda!
a i jeszcze kolejna bzdura jest taka że komórki niszczą nie wiadomo czemu ja np mogłabym oddać za darmo a nie ludzie płaca po 20 tys za adopcję a tamci marnują zdrowe komórki dla zasady!
kiki za jutrzejszy wysoki wynik &&&:-)
Jo.m. jeśli się zdecydujesz to mogę Ci wysłać bo dziś mam ostatni tabletkę więc mi zostało jakieś 12 tab.
to mnie ucieszyłyście bo ja myślałam że to jest tak że 3 transfery i koniec! jak tak to mam jeszcze szanse bo mam 2 zarodki zamrożone w invikcie i 7 komórek i 4 komórki w invimedzie (swoja droga można przenieść kom z kliniki do innej kliniki)choć mam nadzieję że teraz się uda!
a i jeszcze kolejna bzdura jest taka że komórki niszczą nie wiadomo czemu ja np mogłabym oddać za darmo a nie ludzie płaca po 20 tys za adopcję a tamci marnują zdrowe komórki dla zasady!
kiki za jutrzejszy wysoki wynik &&&:-)
kikifish87
Fanka BB :)
jo m ja tez sie zastanawialam nad tym czy nie isc juz w srode na bete. ale balam sie wyniku:-( a tak do piatku moglam jeszcze wierzyc ze moja kruszynka jest ze mna w brzuszku, juz jutro niestety brutalna prawda zapewne zlamie mi serce
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
jo.m robilam bete w poniedzialek byl to moj 14dpt i wynosil 67,700mIu/ml gdzie wg norm laboru na 4-5tydz byl 9,000-750,000 wiec pojechalam we wtorek do gyncentrum na wizyte do dr po kontynuacje l-4 i po leki. wzielam tez te wyniki z 10dpt-17miu/ml i z 14 dpt -67,700 i mnie zdolowal bo powiedzial ze beta jest za niska, narazie nie mamy sie z czego cieszyc i jest sceptycznie nastawiony, ze do zagniezdzenia doszlo ale jak na ten poziom bety to nie wiadomo czy nie poronilam. i kazal mi zrobic w piatek czyli jutro znow bete i okaze sie czy spadla czy podrosla.
tak bardzo boje sie jutra. moja radosc zostala mi odebrana a zostal tylko strach
Kochana nadzieja jest zawsze, zwłaszcza że przyrosty są dobre. Ja miałam tak, że 13 dpt miałam hcg 77, po 2 dniach 165, potem 300. Dziecko straciłam ale nie wiem czy przypadkiem powodem nie był niski progesteron.
Późne implantacje zdarzają sie i znam przypadki że dziewczyny miały 14 dpt hcg takie jak ty w 10 dpt i są szczęśliwymi matkami. Owszem ryzyko straty jest większe jeżeli tak późno zaczęła rosnąć beta, ale nie oznacza to że stracisz dziecko. Ja wierzę, że wszystko będzie dobrze
Jo.M.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2011
- Postów
- 1 280
mi mi - To już nie dużo Ci zostało do testowania.
Ja nie mogę powiedzieć że oddaliłam się od męża może i odwrotnie ale i tak ciągle czuję się samotna bez dziecka i o wielu odczuciach mu nie mówię. Dobrze , że tu można się wygadać bo w sumie facet choćby nie wiem jak się starał to i tak wielu rzeczy nie rozumie. I takie mam czasem nerwy , że facet odda nasienie i tyle a my biedulki musimy się męczyć , kuć , faszerować lekami itd. i tak naprawdę nie da się o tym zapomnieć chociażby na chwilę zwłaszcza od transferu , bo wiadomo coś zakuje , zaboli i co chwilę jakieś leki trzeba brać.
U mnie też nikt nie wie o in vitro tzn wiedzą że jeździmy do kliniki ale to tyle.
martaczi - dzięki Ci jak coś dam znać w sobotę , zapytam wcześniej lekarza o jego zdanie
A co znaczy , że niszczą komórki , to chyba zabronione jest. Czemu nie dają ich do adopcji jak coś?
kiki - rozumiem że bałaś się iść na badanie wcześniej. Trzymaj się , musimy do końca wierzyć że jest ok
Ja nie mogę powiedzieć że oddaliłam się od męża może i odwrotnie ale i tak ciągle czuję się samotna bez dziecka i o wielu odczuciach mu nie mówię. Dobrze , że tu można się wygadać bo w sumie facet choćby nie wiem jak się starał to i tak wielu rzeczy nie rozumie. I takie mam czasem nerwy , że facet odda nasienie i tyle a my biedulki musimy się męczyć , kuć , faszerować lekami itd. i tak naprawdę nie da się o tym zapomnieć chociażby na chwilę zwłaszcza od transferu , bo wiadomo coś zakuje , zaboli i co chwilę jakieś leki trzeba brać.
U mnie też nikt nie wie o in vitro tzn wiedzą że jeździmy do kliniki ale to tyle.
martaczi - dzięki Ci jak coś dam znać w sobotę , zapytam wcześniej lekarza o jego zdanie
A co znaczy , że niszczą komórki , to chyba zabronione jest. Czemu nie dają ich do adopcji jak coś?
kiki - rozumiem że bałaś się iść na badanie wcześniej. Trzymaj się , musimy do końca wierzyć że jest ok
Witajcie.
Jesten nowa na tym forum i podczytuję je od paru dni. Nie mam pojęcia jak to sie stał, że wcześniej tu nie trafiłam. Ale juz jestem i może po krótce przedstawię swoją historię. Jestem po criotransferze (moim drugim 16.09) i jutro idę robić betę. Miała tym razem dwa zarodeczki blastocysty jednak nie były najlepsze bo BB i BC (chociaż znami dziaeciaczki z takich mrozaczków). Niestety moje zarodeczki nie rozmroziły sie do końca bez szwanku, kilka komórek obumarło ale nie na tyle zeby nie mogły sie przyjąć. Po punkcji we wrześniu 2012 r. miałam transfer z jednej blastocysty AA (podobno bardzo ładnej) i w 5 dpt dostałam krwotoku i wylądowałam w szpitalu. Nastepne crio miałam w grudniu 2012 dwie blastocysty AA i niesklasyfikowaną i beta w 10dpt była 8 potem spadła do 4 wiec niestety nic z tego nie wyszło. Nieststy to crio było moim ostatnim, nie mam wiecej zarodeczków i tak zastanawiam sie ze jeśli i tym razem nic z tego nie wyjdzie to co dalej????
Mam nadzieję że dopuścicie mnie do swojego grona staraczek invitrowych i posłużycie ewentualanie radą, lub ja będę mogła komuś w czymś pomóc:-) Pozdrawiam Magda
Jesten nowa na tym forum i podczytuję je od paru dni. Nie mam pojęcia jak to sie stał, że wcześniej tu nie trafiłam. Ale juz jestem i może po krótce przedstawię swoją historię. Jestem po criotransferze (moim drugim 16.09) i jutro idę robić betę. Miała tym razem dwa zarodeczki blastocysty jednak nie były najlepsze bo BB i BC (chociaż znami dziaeciaczki z takich mrozaczków). Niestety moje zarodeczki nie rozmroziły sie do końca bez szwanku, kilka komórek obumarło ale nie na tyle zeby nie mogły sie przyjąć. Po punkcji we wrześniu 2012 r. miałam transfer z jednej blastocysty AA (podobno bardzo ładnej) i w 5 dpt dostałam krwotoku i wylądowałam w szpitalu. Nastepne crio miałam w grudniu 2012 dwie blastocysty AA i niesklasyfikowaną i beta w 10dpt była 8 potem spadła do 4 wiec niestety nic z tego nie wyszło. Nieststy to crio było moim ostatnim, nie mam wiecej zarodeczków i tak zastanawiam sie ze jeśli i tym razem nic z tego nie wyjdzie to co dalej????
Mam nadzieję że dopuścicie mnie do swojego grona staraczek invitrowych i posłużycie ewentualanie radą, lub ja będę mogła komuś w czymś pomóc:-) Pozdrawiam Magda
kikifish87
Fanka BB :)
dziewczyny baaardzo wam dziekuje za namiastke wiary.co gdyby nie wy to ja dawno bym zwariowała.
madzia76 witamy w naszym gronie, napewno bedzie ci tu wszystko łatwiej przechodzic, wiem po sobie
madzia76 witamy w naszym gronie, napewno bedzie ci tu wszystko łatwiej przechodzic, wiem po sobie
Ostatnia edycja:
kikifish87
Fanka BB :)
kwiatuszekq20 czy ty masz dzis 4 rocznice ślubu?? wszystkiego dobrego dla was.
ja tez mam dzis 4 rocznice
ja tez mam dzis 4 rocznice
reklama
Podziel się: