Dziękuję Dziewczyny za słowa pocieszenia, ale teraz nie widzę dla siebie za dużych nadziei. Rozmawiałam przed chwilką ponownie z lekarzem, bo wcześniej tak się rozpłakałam że nie wiele zrozumiałam, a mąż już teraz nie mógł za wiele sobie przypomnieć. Okazało się że tylko 2 komórki były dojrzałe i cytując słowa embriologa podczas próby zapłodnienia obie komórki wykazały bliżej nieokreśloną nieprawidłowość)sam embriolog nie potrafił jej do końca określić, świadczące o słabym materiale genetycznym i możliwości wystąpienia jakiejś wady genetycznej, dlatego komórki nie były nawet zapłodnione. Co do embriologa lekarz powiedział że możemy mu całkowicie zaufać bo ponoć to świetny lekarz, pracujący kiedyś w jednym z najlepszych ośrodków za granicą .
lawendowy - co do rządowego ivf to nie wiem czy się załapie, muszę powtorzyc wyniki amh, ale niespodziwam się żeby wzrosły, rok temu amh miałam 0,49 a po tym czasie pewnie jeszcze bardziej spadły...
zula - dokładnie lekarz to nam powtórzył, że w takim wypadku możemy jedynie liczyć na naturalny cud nad cudami....
Co do suplementów to nie wiem co mogę jeszcze jeść, od roku wcinam DHEA, koenzym q10, olej z lnu, olejek z wiesiołka...może tylko te wodorosty nie próbowałam ale nie słyszałam o tym nigdy...
lawendowy - co do rządowego ivf to nie wiem czy się załapie, muszę powtorzyc wyniki amh, ale niespodziwam się żeby wzrosły, rok temu amh miałam 0,49 a po tym czasie pewnie jeszcze bardziej spadły...
zula - dokładnie lekarz to nam powtórzył, że w takim wypadku możemy jedynie liczyć na naturalny cud nad cudami....
Co do suplementów to nie wiem co mogę jeszcze jeść, od roku wcinam DHEA, koenzym q10, olej z lnu, olejek z wiesiołka...może tylko te wodorosty nie próbowałam ale nie słyszałam o tym nigdy...